Wrrr! Gdy tylko widzę niektórych bohaterów na Summoner’s Rift, od razu pragnę wyjść z gry! To nie tylko moja subiektywna opinia – każdy posiada postać, przeciwko której nie lubi grać. Jakie są powody, by wysuwać środkowy palec w stronę bohaterów z League of Legends?
Uwaga! Kolejność ukazywania się postaci jest alfabetyczna! W tym wydaniu zajmiemy się bohaterami na literę “N”
Wcześniejsze części znajdziecie poniżej:
Nami
- W Twoim teamie Nami nie potrafi złapać przeciwników na całą grę choć w jeden bąbelek, wroga Nami zamyka 4 osoby naraz co drugą próbę.
- Ultimate składający się z Twoich łez, kiedy już w kościach czujesz, że czeka Cię ubaw z wodą aż po pachy
- Leczenie u nieprzyjaciół zawsze wychodzi na minus
Nasus
- Nasus to tykająca powoli bomba, której – jeśli nie unieszkodliwisz na początku gry – później nie będziesz w stanie powstrzymać
- Zostawić samego Nasusa na topie, to jak zacząć trollować i kupować przedmioty na Katarinę pod mana regen
- JEGO [Q] dajwadjwawl;qwescc i wiele, wiele boleści i przepłakanych gier
Nautilius
- Toć to bardziej tankowate być nie mogło?!
- KOTWICA czy co to w ogóle jest – tak czy inaczej – PRZESTAŃ SIĘ DO MNIE PRZYCIĄGAĆ
- Głupi ult z głupim podbiciem i głupi sojusznicy, którzy jako namierzony cel chowają się za plecami reszty drużyny
- Żałosna tarcza, która uniemożliwia złapanie go
- “Chrzań się, od teraz twoja jungla jest moją junglą” ~Nunu
- To okropne uczucie, gdy dolatuje do Ciebie jego [Q] i myślisz, czy jeszcze przeżyjesz, a jeśli tak, to czy przez ten cholerny slow zdołasz w ogóle uciec