r.

O odejściu Easyhoona

Wczoraj pisaliśmy o odejściu Easyhoona z SKT T1. Dziś natomiast zajmiemy się wyjaśnieniem przyczyn transferu najlepszego rezerwowego na świecie.

Zobacz dziś również w dziale League of Legends:

Easyhoon

Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że profesjonalny gracz przede wszystkim chce grać. Problem zaczyna się wtedy, kiedy w jednym zespole jest dwóch zawodników światowej klasy, walczących o jedną pozycję. Tak było w przypadku SKT T1, gdzie na środkowej alei gotowi do gry byli Faker i Easyhoon.

Problem zaczął się w momencie zlikwidowania tzw. „siostrzanych drużyn”. Chodziło o organizację, która posiadała dwa zespoły rywalizujące w tej samej lidze. Wiadomo wówczas było, że ktoś będzie musiał zawsze się poświęcić dla dobra zespołu.

Pierwsza część sezonu dla Easyhoona była bardzo udana. Zawdzięczał to przede wszystkim swoim umiejętnościom, ale także ówczesnej mecie. Easyhoon jest uznawany przez wielu za najlepszego Azira na świecie. Jeśli pamiętacie, to najsilniejszym pickiem wtedy był właśnie Azir, który przez długi czas nie miał sobie równych na środkowej alei.

Pierwsze myśli związane z odejściem pojawiły się w trakcie trwania Mistrzostw Świata. Po bardzo dobrych występach w półfinale, Easyhoon był pewien rozegrania gry numer trzy przeciwko Origen. Został on jednak zastąpiony przez Fakera w ostatniej grze. Wśród kibiców zapanowała wówczas wrzawa, która została odebrana jako pewnego rodzaju manifestacja przywiązania do Fakera.

Podobna sytuacja miała miejsce rok wcześniej. Po zdobyciu Pucharu Świata przez Samsung White, publiczność zapytana o to, kto jest najlepszym Mid Lanerem na świecie, odpowiedziała jednym głośnym okrzykiem: „Faker”.

Easyhoon za to wszystko oczywiście nie wini nikogo. Ludzie kibicują Fakerowi, ponieważ go uwielbiają. Natomiast sam poczuł potrzebę wyjścia z cienia i zapracowania na własną markę. W przyszłym sezonie zobaczymy go w Vici Gaming i życzmy mu wszystkiego najlepszego!

 

Źródło