Gamer Lifestyle r.

Kiedyś to było – Hugo

"Ucz się z Hugo, baw się z Hugo, a na pewno już niedługo będziesz w roli właściciela nowej gry lub komputera". Czytelnicy How2Playa, pamiętajcie, że musicie uratować Hugolinę i dzieci! Ile osób z nas w to grało? Zapewne mało, większość oglądała, jak inni grają. Program telewizyjny Hugo był niewątpliwie największą frajdą dla dzieciaków na tamte czasy.

Jeszcze zanim zacznę pisać o Hugo, zaproszę Was również do przeczytania poprzednich części cyklu “Kiedyś to było”, gdzie niczym nosacze wspominamy stare dzieje.

Kiedyś to było – wspominamy Warcrafta III

Kiedyś to było – My Fantasy Online 2

Historia Hugo

Hugo w Polsce był emitowany w latach 2000-2009 i miał czterech prowadzących: Wojciecha Asińskiego (2000-2004), Andrzeja Krucza (2000-2004), Aleksandrę Woźniak (2002-2003 tylko w edycji Family) oraz Piotra Galusa (2004-2009). Pierwszy odcinek programu mogliśmy ujrzeć 3 września 2000 roku, mimo że już wcześniej program był znany w Danii, a mianowicie w 1990 roku.

Co ciekawe Hugo miał swój miesięcznik z 2003 roku – “Świat przygód z Hugo” – którego wypuszczano około 100 tysięcy na miesiąc. Ponadto były też kolorowanki, a sam główny bohater był twarzą wielu produktów spożywczych na przykład chrupek, chipsów. Jeśli tego Wam mało to nie mogę zapomnieć o grach, które zostały wydane, a była ich całkiem spora ilość. W 2016 roku premierę miał mieć film – Hugo: The World’s Worst Comeback – który koniec końców nie został ukończony.

Hugo wesoły troll

Tytułowy Hugo był – jak można się domyśleć po nagłówku – trollem, którego zadaniem było uratować jego żonę – Hugolinę i dzieci Rata, Rita i Rut, którzy zostali porwani przez złą czarownicę Scyllę.

Rozgrywka była podzielona na dwa etapy. W pierwszym musieliśmy zebrać jak najwięcej diamentów oraz dotrzeć do wiedźmy, zaś w drugim wybrać odpowiednią dźwignię, która albo wyrzucała nas w górę, albo uwalniała rodzinę Hugo. Jeżeli każdy z etapów nam się powiódł mieliśmy szansę na wygranie nagrody głównej.

Oni nie potrafią grać

Chyba najwięcej denerwowaliśmy się przed telewizorem, gdzie połowa zdań, które były przez nas wypowiadane to coś w stylu “Jak oni w to grają!?”, “Ja bym zagrał lepiej!” itp. Ogólnie grało się w to na telefonie (na korbę he he) i prawdopodobnie po naszym naciśnięciu przycisku, było jeszcze kilka sekund opóźnienia zanim Hugo się poruszy. Gdy nie udało nam się wygrać etapu i straciliśmy wszystkie życia nasz wesoły troll nas disował, pukał w ekran lub się z nas śmiał.

Hugo powodował śmiech wśród widzów, ale nie z tego, że sam program był zabawny, a sposób rozgrywki ludzi, ponieważ nikogo zbytnio nie obchodziło, że prowadzący krzyczeli “w prawo, w prawo”, przyjaciel trolla – Fernando – krzyczał “w lewo, w lewo” i ogólnie rozpraszał gracza jak się tylko dało. Dostać się na antenę było ciężko, ale krzyczeć, że zagrałbym lepiej już nie. Po pewnym czasie tak jak wspominałem powstały gry Hugo na komputer, dzięki czemu każdy z nas mógł spróbować swoich sił i pokazać kolegom swojego skilla.

Hugo oferował nam kilka trybów rozgrywki. Najbardziej popularny był Hugokopter, Struś oraz Wspinaczka Po Lianach. Prócz tego był jeszcze Wulkan oraz Wagoniki.