r.

Wyznanie gracza Gambit Gaming cz.1

Niedawno na fanpage'u jednego z graczy Gambit Gaming pojawiło się wyznanie stanowiące podsumowanie całego sezonu LCS. Jeżeli jesteś tym zainteresowany, to zapraszamy do lektury.

Wstęp

Jak już wcześniej napisałem, niedawno jeden z graczy opublikował całkowitą analizę swojego sezonu, a jednocześnie wydawałoby się, że jest to wypowiedź terapeutyczna, która ma na celu wyrzucenie z siebie emocji, które zrodziły się u tego gracza podczas całej kolejki LCS. Jeżeli jesteście zainteresowani tym, co odczuwał i co sądzi o swoim sezonie gracz Gambit Gaming, poniżej znajdziecie przetłumaczoną całość jego postu:

Witajcie, przyjaciele! Długo się nie widzieliśmy! Przepraszam Was, że od dawna nie pisałem – potrzebowałem czasu i siły, aby nie zawieść siebie, organizacji i drużyny w drodze od ostatniego miejsca w LCS do całkiem dobrego poziomu. I kiedy już go osiągnęliśmy, nie mogłem zmusić się, aby coś do Was napisać. Przez długi czas mogliście mnie usłyszeć jedynie podczas krótkich wywiadów lub rzadkich odpowiedzi z mojego konta ask.fm.
Jednak zebrałem swoje myśli i chcę się nimi z Wami podzielić, wszystko, co zobaczycie poniżej, opisuje, co działo się ze mną i z drużyną przez cały ten czas.

Część Główna

Zacznijmy od 8 tygodnia Summer Splitu 2014. Po karygodnych występach naszej drużyny, organizacja próbuje coś zmienić w kwestii tego, kto powinien grać dla drużyny – aby wymienić mnie i Dariena za kogoś innego. Nie będę kłócił się z tą decyzją, chociaż finalnie opłaciło się to, będę tylko wyjaśniał nasze główne problemy drużynowe, które powodowały, że nie byliśmy w stanie lepiej występować.

Uczucia

Pozwólcie, że odbiegnę częściowo od głównego wątku i wyrażę to, co działo się w mojej głowie tak długo, jak Loulex bronił honoru naszej drużyny dla mnie i krótko po tym. W tamtym czasie miałem kilka opcji jeżeli chodzi o rozwój kariery, z czego niektóre z nich były dla mnie bardzo kuszące i wiązały się z uczestnictwem w Mistrzostwach Świata. Mimo że zamiany graczy uderzyły w moje ego – nie było to takie straszne. Dzięki temu miałem nareszcie około 5 dni odpoczynku, natychmiastowo opuściłem miasto z moją piękną dziewczyną, aby odwiedzić jej rodzinę mieszkającą w wiosce daleko od miasta – Internet i powietrze w mieście nie dawało mi spokoju. Podczas tych kilku dni naprawdę dobrze spędzałem czas i udało mi się odpocząć. Miałem też czas, aby rozważyć wszystkie plusy i minusy tego, co może stać się z moją karierą.

Kiedy powróciłem do miasta, zaoferowano mi powrót do głównej drużyny, jednak z jedną zasadniczą zmianą – nie było w niej Dariena. To był dla mnie cios – niezależnie od tego, jak lubiłem “Genje” jako człowieka, Darien został moim najlepszym “kumplem” w drużynie, pomimo naszych okazjonalnych sprzeczek spowodowanych różnym stylem gry. Był on jedyną osobą, z którą spędzałem czas poza League of Legends. Zastąpienie go innym graczem powodowało automatycznie -50% do przyjemności z gry z pozostałymi kolegami z drużyny, pomijając, że atmosfera w drużynie już była sucha. Myśl o dalszej współpracy w Gambit bez niego była dla mnie smutna, jednak zdecydowałem się spróbować. Tylko po to, żeby zobaczyć, jak pójdą nam treningi – nadal miałem dużo czasu, żeby zdecydować, czy zostanę czy nie.

Kiedy rozpocząłem treningi, na nowo zauważyłem, że NiQ podczas mojej nieobecności zmienił nastawienie z ciągłego milczenia na nieustanne konstruktywne konwersacje. Oprócz tego, Kubon także wykazywał dużą chęć współpracy. Po tym okazało się, że Kubon jest jedną z najbardziej pozytywnych osób w grze, jakie spotkałem.

Powrót

Teraz czas powrócić do poprzedniego tematu i problemów związanych z drużyną. Było ich wiele, jednak te najprostsze były widoczne dla każdego:
nasze ruchy na mapie były zawsze czymś intuicyjnym i nigdy nie przygotowywaliśmy się na coś z góry. Dlatego w pewnym momencie drużyny, które miały wsparcie w tej kwestii od trenera lub jakiegokolwiek z graczy, zaczęły odbierać nam kontrolę nad mapą. Przez to, że nie posiadaliśmy trenera, nie było nikogo w drużynie, aby połączyć wszystkie akcje naszych graczy w jeden system. Właśnie przez to można było zauważyć wiele problemów ze zgraniem (z tego powodu Darien często ginął po jednej stronie mapy od 2-5 osób, kiedy po drugiej stronie nic się nie działo, ponieważ drużyna nie była gotowa zniszczyć wież w zamian za zabójstwo Dariena). Oprócz tego nie posiadaliśmy także żadnego shotcallera i wszystkie decyzje podejmowaliśmy wspólnie. Takie postępowanie doprowadziło do tego, że często okazje przelatywały nam koło nosa. Z tego samego powodu wiele razy oddaliśmy wieże lub kille za darmo.

Brak trenera

Problemem było znalezienie dobrego rosyjskiego trenera. Jednocześnie Genja i Darien nie umieją mówić po angielsku, co powodowało, że nie mogliśmy zatrudnić anglojęzycznego trenera. Rozpoczęliśmy więc treningi z nowym toplanerem, zacząłem coraz bardziej zdawać sobie sprawę z tego, jak ważny jest dobry trener. Zauważyłem także potencjał, jaki krył się za naszym nowym składem drużyny. Postanowiłem więc zapytać organizację, czy mają taką samą opinię co do potrzeb drużyny, po to, aby z ostatniego miejsca przedostać się na szczyt, oczywiście zanim podejmę decyzję, czy zostać w drużynie, czy nie. Okazało się, że zgadzają się ze mną i mają zamiar znaleźć dobrego trenera w najbliższej przyszłości. Po tym postanowiłem, że odrzucę swój pomysł na spełnianie swoich celów w innych drużynach oraz skupię się na poprawie Gambit osobiście.

Oczywistym jest, że nie otrzymaliśmy trenera i gaming-house’a natychmiastowo, jednak każdy z nas chciał udowodnić, że jesteśmy coś warci i że nie zakończymy splitu na ostatniej pozycji. Pierwsze gry po zmianie składu były przegrane, jednak trenowaliśmy bardzo mocno i ostatni tydzień pokazał coś imponującego dla mnie: wygraliśmy 3/4 gry przeciw mocnym drużynom, ale także dogrywkę o 7 miejsce, co dało nam okazję, aby wybrać łatwiejszego przeciwnika podczas meczów relegacyjnych.

Niedługo po tym, jak skończył się Summer Split, dowiedziałem się, że Genja nie będzie więcej z nami grał. Tak samo jak poprzednio – było to dla mnie przykre, ponieważ zżyłem się z nim i bardzo go szanowałem. Poczułem lekką depresję. Jednak nie było czasu na smutek – należało znaleźć nowego AD Carry najszybciej, jak się da. Po kilku tygodniach spędzonych na treningach z różnymi graczami doszliśmy do wniosku, że Chris “Pinoy” odpowiada nam najbardziej ze wszystkich kandydatów. Od początku podobało mi się jego podejście. Szczerze wyobrażałem sobie go jako 22-24 letnią osobę z powodu jego spokoju i stabilności.

Trenowaliśmy mocno przez cały miesiąc przed meczami relegacyjnymi, bawiliśmy się doskonale w LA jako cała drużyna. Naprawdę, czas spędzony z drużyną sprawił mi przyjemność i bardziej się zintegrowaliśmy.

Po tym nadeszły wcześniej wspomniane mecze. Przerażające było przegranie pierwszej gry tak ważnego BO5, jednak bardzo szybko zdaliśmy sobie sprawę, że jedyną bronią przeciwnika była Orianna, więc zbanowaliśmy ją i spokojnie wygraliśmy wszystkie pozostałe gry 3-0. Z pobytu w LA posiadam tylko pozytywne wrażenia, szczerze. Spotkaliśmy bardzo przyjaznych fanów, ale oprócz tego, odkryliśmy wiele memów i używaliśmy ich podczas tej podróży.

Intel Extreme Masters

Po długim odpoczynku, który miałem po zakwalifikowaniu się do LCS, pojawił się nowy turniej: IEM w Kolonii. Była to nasza jedyna szansa na dostanie się do IEM w Katowicach. W tamtym czasie nasza organizacja straciła Kubona, jednak dzięki korzystnym warunkom Cabochard dołączył do naszej drużyny jako jeden z głównych carry, bardzo nam tego brakowało, oprócz tego był toplanerem (zabawa na topie była moją ulubioną po tym, jak farmiłem junglę). W tym czasie zaczęliśmy także ćwiczyć z trenerem – Jordanem “Leviathan”. Pomógł on nam zrozumieć podstawy kontroli celów w grze i kilka innych małych rzeczy. Byliśmy gotowi, aby pojechać na IEM – mieliśmy plan na każdą grę…

 

Więcej przeczytaj na portalu ZdrowiGracze.pl