League of Legends r.

Wpływ zwyczajów na rozgrywkę

Każdy gracz z czasem wyrabia sobie różne nawyki, które później przestaje zauważać. Jedne są korzystne, a inne wyniszczające - wpływ zwyczajów na rozgrywkę jest olbrzymi. Co Twoje mówią o Tobie?

Wpływ zwyczajów na rozgrywkę

Jaki jest wpływ zwyczajów na rozgrywkę? To pytanie zadał sobie specjalista z drużyny Dignitas i postarał się przybliżyć graczom rutyny w ich grze. Wśród samych przyzwyczajeń są takie, który mają większy wpływ i takie, które zasadniczo zmieniają całe postrzeganie gry. Poniżej opisuję te, na które naprawdę warto zwrócić uwagę. Okazuje się, że zmiana zwyczajów, która wymaga tylko odrobiny pracy nad sobą, ma realny wpływ na wygrywanie meczów. Zapraszam do czytania!

Wpływ zwyczajów na rozgrywkę - raging

Rage’owanie

Nie ma ludzi, którzy grając, choć raz by się nie zirytowali – to nieodłączna cecha gier, w których konkuruje się z innymi graczami. Jednak z reguły gniew nie jest najlepszym doradcą. Ludzie, którzy się wściekają, są dużo bardziej skłonni do bycia sprowokowanym lub do podjęcia zbyt dużego ryzyka. Świetnym przykładem są gracze, którzy po przegraniu linii gonią za przeciwnikiem aż za jego wieżę (i oczywiście giną kolejny raz), bo chcą się odbić i zemścić. Aczkolwiek kwestia kontroli nad emocjami to sprawa prywatna. Zupełnie inną kwestią jest przelewanie swojej złości na pozostałych graczy w drużynie. Abstrahując od etycznego aspektu bluzgania własnego zespołu – trzeba popatrzeć na to z perspektywy ekonomicznej: co się Nam opłaca. Co można zyskać rage’ując na innych graczy? Wbrew oczekiwaniom nie zbiorą się do kupy i nie zaczną nagle grać dobrze. Prawdopodobnie się wkurzą, więc będą się starali zrobić Nam na złość. W wielkim skrócie – zero zysków i prawdopodobne straty, więc nie można tego uznać za pomocny zwyczaj. Moim sprawdzonym rozwiązaniem na takie sytuacje jest bluzganie na głos i mutowanie wkurzających graczy – szczerze polecam! 😉

Wpływ zwyczajów na rozgrywkę - Komunikacja

Komunikacja

Wiele osób uznaje komunikację z innymi za stratę czasu. Tymczasem przez eksperta drużyny Dignitas rozmowa z członkami zespołu została uznana za naprawdę ważną. Napisanie paru słów nie zajmuje tak wiele, żeby można było przegrać przez to grę, a pozwoli innym zrozumieć styl gry, zamiary i strategię gracza. Nawet jeśli współzawodnicy nie potrafią Nas zrozumieć albo spełnić Naszych oczekiwań, to rozmowa zawsze może podnieść morale. Kolejny raz proponuję do tej kwestii podejść ekonomicznie. 😛 Co Nas kosztuje napisanie, np. “Hey guys, let’s invade”? Nic, podobnie napisanie innych cennych informacji. Co można zyskać? Z punktu widzenia LoL-a to wszystko – można po prostu wygrać mecz, więc jak najbardziej opłaca się rozmawiać z resztą drużyny. Nawet jeśli przegramy tę rozgrywkę, to możemy poznać kogoś fajnego, z kim pocarrujemy kolejne mecze albo się zaprzyjaźnimy.

Wpływ zwyczajów na rozgrywkę - Wizja

Wizja

Każdy gracz wie, że warto jest mieć wizję, bo przecież lepiej widzieć wroga niż nie wiedzieć, gdzie on jest. Jednak każdy ma ograniczoną ilość Totemów Wizji, więc trzeba wiedzieć kiedy i gdzie takiego umieścić. W idealnym meczu wizja powinna być podtrzymywana, tak żeby wróg nie miał czasu nigdzie się przekraść. Jednak wiadomo, że trafia się na różnych ludzi, więc nie ma co na takie cuda liczyć. Są miejsca lepsze i gorsze na umieszczenie różowych wardów, ale w grach z przypadkowymi ludźmi najlepiej zadbać o wizję na trasach, którymi przeciwnik może opuścić linię. Nie ma nic gorszego niż sojusznik, który się załamie, bo zabije go ktoś z innej linii. Oczywiście to się może zdarzyć i z idealną wizją, lecz wtedy nie może mieć do Was pretensji.

Wpływ zwyczajów na rozgrywkę - Mapa

Świadomość istnienia mapy

To zwyczaj, który odróżnia początkujących graczy od profesjonalistów. Zawodowi gracze patrzą na mapę nawet do paru razy w ciągu 10 sekund. Im niższa dywizja/stopień zaawansowania gracza, tym rzadziej patrzy na mapkę. Dowodem na to jest samo istnienie pingu “Brakuje wroga”, ponieważ gdyby każdy patrzył na minimapę, to by wiedział, że go nie ma na linii. Naprawdę ciężko o bardziej pożyteczny zwyczaj, ponieważ ten bezpośrednio wpływa na wynik meczów. Zatem szlifowanie umiejętności gry w LoL-a warto zacząć od częstszego patrzenia na mapę, ponieważ nie da się ukryć – to ratuje życia.

Wpływ zwyczajów na rozgrywkę - Kamera

Ustawienia kamery

Może być wolna lub przypięta do bohatera – innych opcji nie ma, więc wszyscy gracze dzielą się na te dwie opcje. Tego zwyczaju nie sposób zaklasyfikować jako wpływającego na grę pozytywnie lub negatywnie, ponieważ ma swoje plusy i minusy. Początkujący zdecydowanie bardziej komfortowo czują się z zablokowaną kamerą i nie ma w tym niczego dziwnego, ponieważ dzięki temu zawsze wiedzą, gdzie znajduje się ich bohater. O dziwo wielu bardziej zaawansowanych graczy przypina kamerę podczas gry ekstremalnie mobilnymi postaciami, takimi jak na przykład Yasuo, który skacze po stworach jak dzikus. Zalet wolnej kamery też nie trzeba przedstawiać – da się ustawić ją tak, żeby widzieć to, co się zechce, nawet jeśli bohater jest daleko. Oczywiście można się pogubić albo źle przesunąć ekran i przez to zginąć. Zatem ustawienia kamery to kwestia gustu każdego gracza.

Jak widać wpływ nawyków na rozgrywkę może być naprawdę olbrzymi! Lecz oczywiście nie musi.

A jak wyglądają Wasze zwyczaje? Dodalibyście jakiś do tej listy? 
[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]

Źródło