Korea nam wszystkim kojarzy się chyba głównie z grami – a właściwie graczami, których akcje uznawane są za najbardziej zjawiskowe i “nieludzkie”. Czy wiedzieliście, że grając na koreańskim serwerze, po jakimś czasie na czacie pojawia się następujący komunikat?

W luźnym tłumaczeniu oznacza to mniej więcej:

Grasz już 3 godziny. Nie zapomnij robić sobie co jakiś czas przerwy!

Korea i tocząca się wojna z grami

To, co my nazywamy świetnymi zagraniami, przez rząd Korei Południowej odbierane jest jednak jako uzależnienie, i to bardzo poważne. Naród ten od dłuższego czasu walczy z nim na wiele frontów – poczynając od krótkich spotów reklamowych zatytułowanych “Tylko ofiary grają w gry komputerowe” (Click!) , aż po restrykcje przy zakładaniu kont do gier online (trzeba podawać specjalne informacje, które zazwyczaj nie są dostępne dla dzieci).

Co myślicie o postępowaniu koreańskiego rządu? Czy Korea Południowa słusznie uznawana jest za główny ośrodek e-sportu, czy też takie chorobliwe granie można uznać za groźną epidemię? Piszcie w komentarzach!