League of Legends r.

Support – jak grać, by ADC nie dostał raka

Lubicie grać na dolnej alei jako support i wydaje Wam się, że mimo wszystko i tak za dużo przegrywacie? A może po prostu robicie dziwne i niepotrzebne rzeczy, z których nawet nie zdajecie sobie sprawy... Zobaczcie, czego powinno się unikać podczas grania wspierającym!

Support nie jest łatwy!

Rola wspierającego jest jedną z najtrudniejszych i najodpowiedzialniejszych w całej Lidze. Dobry support jest dla teamu niczym matka, która cały czas pilnuje, żeby ta banda bachorów nie pozabijała się przez swoją własną głupotę. Często jednak wspierający podejmują dziwne decyzje, co prowadzi do nieporozumień i powstania toksycznej atmosfery na bocie… O co chodzi?

support i adc

Niepotrzebne obijanie minionów i kradzież farmy:

Sprawa wygląda tak, że są pewne sytuacje, w których pomoc w przepchnięciu fali jest wskazana (np. kiedy przeciwnicy opuszczą aleję). Jeśli jednak robicie to “tak po prostu”, to nie bądźcie zdziwieni, widząc waszego ADC w szpitalu przez raka, którego mu tym dajecie.

Nie zawsze warto pushować linię. Popatrzcie, czy robi to Wasz prowadzący i spytajcie, czy macie mu pomóc. Jeśli nie, to najprawdopodobniej będzie on chciał zfreezować linię pod Waszą wieżą, zmuszając przeciwników do stania na niebezpiecznej i łatwej do zgankowania pozycji.

Ponadto zwracajcie uwagę, czy minion, którego bijecie, jest również atakowany przez sojusznicze stworki. Jeśli tak, to zajmijcie się tym, który ma spokój, ponieważ możecie tym “zepsuć” worek ze złotem, który powinien być wzięty przez Waszego ADC.

Uważajcie z roamami:

Radzicie sobie dobrze w alei, przeciwnicy tulą wieżę na low HP, a wrogi leśnik przed chwilą był na topie? Wypierdzielaj na mida i pomóż swojemu sojusznikowi! Upewnij się tylko, czy przeciwnicy nie mają szansy na wykorzystanie Twojej nieobecności. Zakładając jednak, że ADC ma mózg i nie będzie próbował dive’ować przeciwników, to wszystko powinno być okej.

Z drugiej jednak strony, jeśli gracie na Thresha i Ashe, nie możecie wyjść spod wieży, a mimo to zostawiasz swojego squishy sojusznika, to nie zdziw się, kiedy pod Twoją nieobecność zginie przez najprostszy na świecie dive.

Jest jeszcze trzecia, najbardziej desperacka opcja… Zakładając, że za plejsy Twojego upośledzonego ADC odpowiada średnio rozgarnięty szympans, a liczba jego zgonów niebezpiecznie wyrównuje się z jego IQ, to ucieczka na pozostałe aleje może okazać się jedynym sposobem na wygranie tej nieszczęsnej gry. Przeciwnicy będą pushować, ale przynajmniej inne linie będą mogły się wysnowballować i wspólnymi siłami powstrzymać rozpędzony botlejn.

Wizja:

Picknąłeś Malzahara lub Zyrę na supporta, a po powrocie masz wystarczająco dużo złota na zakup jednego z ofensywnych przedmiotów… Bierz Sightstone’a i zmień trinketa! Pomoże to Twojemu junglerowi w gankach, a Wam zapewni bezpieczeństwo i potrzebne informacje, dzięki którym unikniecie niepotrzebnych akcji. Chyba jest to lepsze od kilku dodatkowych punktów obrażeń, które i tak zaraz dostaniesz…

Niepotrzebne ryzyko:

Pamiętaj jedną rzecz – jeśli nie jesteś premadem ze swoim partnerem w alei, to nie ma szans na natychmiastowy followup i LCS-ową organizację zagrań. Często można wyrządzić tym więcej szkody niż pożytku, ponieważ przeciwnicy mogą szybko sfocusować biednego Thresha, podczas gdy jego strzelec nawet nie będzie wiedział, co się dzieje.

Zawsze starajcie się zakomunikować sojusznikowi, co chcecie zrobić i jaki styl rozgrywki preferujecie. Jeśli zgodzi się na agresję, to okej… Ale jeżeli będziesz na siłę próbował wyciągać dla niego kille, to najprawdopodobniej dostanie je tylko wrogi ADC. Nie zaskakuj również wrogów (i prowadzącego) nagłymi flashami itd., jeśli jesteście od siebie oddaleni. Wiadomo, że Alistar może wrzucić kogoś pod wieżę i trudno jest nie zauważyć, że wroga Janna jest właśnie napierdzielana przez turret, ale jeśli wbiegasz Threshem pod wieżę i spodziewasz się, że Twój Carry zareaguje natychmiastowo na udany hook i pobiegnie do Ciebie spod Waszej wieży, zostawiając farmę, to tylko się oszukujesz.

Pickuj SUPPORTY:

Grasz na wielu pozycjach, ale wsparcie omijasz szerokim łukiem? Poznaj Autofill, który prędzej czy później zmusi Cię do zagrania jako ten niedoceniany i “nic niebijący”, pod groźbą utraty kilku LP lub gry w serii (w wypadku dodge’a). W takim wypadku musisz się po prostu przełamać… Kusi, żeby picknąć Twojego ukochanego 7 lvl Yasuo? Jeśli tak, to wyciągnij szybko wtyczkę, bo z dużym prawdopodobieństwem przegrasz sojusznikom grę.

Zamiast tego wybierz coś prostego, ale wcale nie mniej rakowego… Sorakę na przykład! Trzymaj ten ambulans z tyłu, lecz raka wszystkim sojusznikom i patrz, jak przeciwnicy rwą włosy z głowy (chyba że czytali to: klik). Pamiętaj też, że to, co w early może działać jako wsparcie, szybko wypadnie z rozgrywki bez potrzebnego złota, stając się bezużyteczną postacią, która co jakiś czas rzuci CC i ewentualnie zada 200 obrażeń… To jednak trochę za mało…

Dostosuj summonery:

Nie zawsze Exhaust jest dobrym wyborem na dolną aleję. Zobaczcie, z czym będziecie się zmagać i zastanówcie się, który z czarów przywoływacza okaże się najprzydatniejszy. Wygląda to mniej więcej tak, że grając na coś, co dużo leczy, bierzecie Ignite’a, a w przypadku postaci, które mogą szybko skasować Waszego Carry, lepszym wyborem będzie Exhaust (nie redukuje on już MR i Armoru, więc nie nadaje się do agresji tak, jak wcześniej).

Również w przypadku early game’owej i agresywnej kompozycji na bocie, Ignite może okazać się lepszy, ponieważ ułatwi zdominowanie alei i lepsze przejście w późniejsze fazy gry.

Nie zapominaj o obronie:

Rozgrywając teamfight, nie zapominaj nigdy o swoim ADC. Engage’uj, rzucaj CC, ale jeśli biegniesz za wrogim ADC, zamiast bronić biednego squishaka przed zabójcami, to nie oczekuj, że da sobie radę z podobnie atakującymi go przeciwnikami. Twoim zadaniem jest obrona prowadzących, a nie pogoń za zabójstwami. Pamiętaj: jeśli ADC będzie bezpieczny, to kille same przyjdą!

Zostaw te kille:

Wziąłeś First Blooda Soraką… No trudno, zdarza się. Jeśli jednak te zabójstwa zostaną poparte kolejnymi, a całe złoto pójdzie na Twoje konto, to coś chyba poszło nie tak. Pieniądze zdobywasz z niszczenia wardów, harassowania i stania przy ginących stworkach. Kille są dla ADC i jeśli ma on możliwość wzięcia ich, a mimo to flashujesz, żeby rzucić tego banana, to powinieneś zmienić rolę. Strzelec może z łatwością sam wygrać grę, jeśli wystarczająco się nafeeduje (to oczywiste). Jak ma to jednak zrobić, jeśli jego Thresh ma 10 zabójstw, a sam Carry zaledwie 1?

To nie Wy macie carry’ować grę i nie zrobicie tego, nawet mając 20/0. Kiedy przyjdzie mid game, a Wasz carry będzie miał jedynie farmę, podczas gdy przeciwny dał radę złapać 10 killi z dobijania wrogów na mapie (zdarza się to często w przypadku strzelców z globalnymi superumiejętnościami), to nie denerwuj się, że Twoja Cait nie ma obrażeń!


I to z grubsza tyle, jeśli chodzi o podstawy supportowania! Nie bójcie się tej roli i doceńcie Waszych wspierających, bo to właśnie dzięki nim możecie wygrywać gry. Napiszcie koniecznie, co jeszcze dopisalibyście do tej listy i powiedzcie, co myślicie o wyżej wymienionych radach! W nadchodzących wpisach zajmę się również pozostałymi rolami i ogólnymi radami “jak nie być ch**em”.

PS. Wielkie dzięki dla Karoliny i Michała za podsunięcie pomysłu i pomoc w zebraniu materiału!