Kolejna część serii "czego na pewno nie usłyszysz od graczy Ligi Legend"!
- Wow, przeciwnik uciekł mi na 5HP, ten koleś naprawdę jest dobry. – Okej, a tak na serio – pewnie uważasz, że miał niebywałego farta, a to, że właśnie Ty padłeś pod wieżą, bo próbowałeś go zabić na 3 levelu i oddałeś mu pierwszego fraga, sprawia, że chcesz wyjść z gry albo zapaść się pod ziemię.
- Nigdy nie przejmuję się, gdy przegrywam z powodu AFK-a bądź trolla. To też ludzie. – …ludzie, których z chęcią byś udusił, gdybyś ich spotkał.
- Jestem w brązie, ponieważ nie jestem wystarczająco dobry, aby dojść wyżej. – Po co się spowiadać ze swoich błędów? Gdy ktoś Ciebie zapyta o dywizję, po prostu powiedz, że zawsze trafia Ci się “noob team”. Każdy to zrozumie.
- Gank był wykonany bardzo dobrze, to ja byłem za wolny… – Chyba raz albo dwa w życiu zdarzyło mi się po nieudanym ganku nie z mojej winy nie przeczytać opinii o tym, jakim to ja jestem słabym i wolnym junglerem, chociaż reakcja osoby mnie obwiniającej nie była wcale lepsza od mojej. Tak jak w poprzedniej części piłam do niedoceniania supporta, tak tym razem apeluję o szacunek dla junglerów.
- Pokonałeś mnie, ponieważ jesteś lepszy. – Aka “przeciwnik miał zawsze farta, a mnie lagowało, jeszcze w połowie gry dopadła mnie alergia i przez to kichanie i kota na kolanach nie mogłem skupić się na rozgrywce”.
- Jak ja kocham osoby mainujące Vayne! – Oh, i Zeda, i Katarinę… i jeszcze inne postacie posiadające trochę mechaniki, by zagrać nimi jak prawdziwy brąz!
Jeśli jesteście ciekawi poprzednich serii, zapraszam do:
- Rozmowy kontrolowane cz.1
- Rozmowy kontrolowane cz.2
- Rozmowy kontrolowane cz.3
- Rozmowy kontrolowane cz.4