Modele z LoL: Wild Rift są zwyczajnie lepsze
Choć tytuł jest przygotowywany głównie na urządzenia mobilne, zdecydowano się stworzyć wysokopoligonowe modele postaci – o wiele bardziej szczegółowe niż te z League.
Przygotowałem porównanie modeli Twisted Fate’a. Po lewej – model z LoL-a. Po prawej – model z Wild Rift, czyli jego mobilnego odpowiednika.
Modele z Wild Rift nie wybierają się na PC
Rioter Ryan K. Rigney poinformował, że obecnie Riot nie planuje, by modele z mobilnego Wild Rift pojawiły się w League of Legends na PC.
Nie wiemy, co stanie się ze splash artami. Nie ma żadnej oficjalnej informacji na ten temat. Niektóre z nich zostały zaktualizowane w Wild Rift, podczas gdy pozostałe są identyczne z tymi, co są już w pecetowym League of Legends.
Wiemy jednak, że gry będą się między sobą różnić – nie tylko gameplayem, ale także skinami czy bohaterami.
LoL na własnym silniku,
reszta – na gotowym
Prawie wszystko to minion
League of Legends na PC jest postawiony na autorskim silniku, co wymusza wdrażanie pewnych autorskich rozwiązań. Riot Ranger przyznał, że zdecydowana większość obiektów w League of Legends jest zakodowana jako minion. Niekoniecznie musi jednak wyglądać jak minion.
Świetnym przykładem jest tu Test Cube Yasuo, o którym pisaliśmy w lutym tego roku.
Po użyciu ulta Yasuo tworzy swojego klona. Podczas gdy bohater wyprowadza atak, Test Cube szybkim krokiem podąża w miejsce, gdzie znajduje się jego właściciel.
Limitowane moce sprzed dekady
Co istotne – silnik League of Legends powstał w 2009 roku. Choć jest nieco starszy od Unity, to nie wiemy, ile dokładnie aktualizacji zaliczył – oraz jak obszerne były…
Silnik LoL-a pozwolił jednak na stworzenie innej “gry” z gatunku autochess: Teamfight Tactics. Gdy jednak bliżej przyjrzymy się TFT, zauważymy, że jego logika wcale nie różni się wiele od innych trybów gry w LoL-u.
Silniki gry mają swoje limity. Nie chodzi tu wyłącznie o ograniczoną liczbę mechanik (jak np. możliwość kontrolowania czyjejś postaci za pomocą hipnozy), ale także o możliwości renderowania grafik (mało szczegółowe modele postaci), fizyce (latający Lee Sin – patrz gif poniżej), AI (słaby pathfinding) czy wszystkiego, co jest wymagane do gry multiplayer.
Realistyczne podejście Riot Games do fizyki gry pozwala uzyskać odrzut smoka umożliwiający zmiecenie Lee Sina z planszy.
To oczywiście nie powinno mieć miejsca w grze.
Jak wyglądałoby League of Legends na Unreal Engine 4?
Realistycznie. Youtuber Wayne S pokazał możliwości graficzne UE4 w przypadku Summoner’s Rift.
Prawdopodobnie moglibyśmy dzięki temu liczyć m.in. na zmienny cykl dobowy, pogodę, realistyczne oświetlenie…
Z całą pewnością wprowadziłoby to do gry niesamowitą dynamikę… ale i wyższe wymagania sprzętowe, na które nie mógłby sobie pozwolić każdy.
Wild Rift działa na Unity
League of Legends: Wild Rift działa na Unity. Podobnie jak Legends of Runeterra, karcianka Riotu. Z kolei hero-shoter VALORANT został zakodowany na Unreal Engine. Wygląda na to, że Riot porzuca pomysł tworzenia własnych silników gier, a zamiast tego woli korzystać z gotowych rozwiązań.
Brian Cho, dyrektor ds. rozwoju korporacji i biznesu w Riot Games, w ten sposób tłumaczył uzasadnienie wyboru Unity w LoR-ze:
Technologia Unity pozwala nam skupić się na dostarczaniu ukochanego doświadczenia League of Legends jak największej liczbie graczy na jak największej liczbie platform. Chcemy poznać naszych graczy tam, gdzie są, a światowej klasy narzędzia i optymalizacja platformy Unity pomagają nam to osiągnąć. Dzięki wsparciu ekspertów z Unity, udało nam się odblokować potęgę technologii Unity jak nigdy dotąd.
Uff… na tym możemy skończyć temat silników gry, Wild Riftów i Lig Legend.
Pamiętajcie, by weryfikować wszelkie informacje związane z Wild Rift – w szczególności by nie pobierać zleakowanych plików APK i OBB gry! U nas zawsze znajdziecie źródła informacji, których rzetelność natychmiastowo weryfikujemy.