Gamer Lifestyle r.

#skrót IEM 2019

IEM, IEM i... po Intel Extreme Masters 2019. Jak było w tym roku?

Uwaga, jest to bardzo subiektywna relacja, więc miejcie to na uwadze. Chociaż nie liczcie na słodzenie.

IEM 2019

Katowice 28 lutego -3 marca, Spodek

Od czego by tu zacząć… a, od wejścia. Jak zawsze, media wchodziły innym wejściem. Tym razem byliśmy sprawdzani wykrywaczem metali oraz przeszukaniem torby – coś jak na lotnisku, oczywiście także psy policyjne. Zabezpieczenia w Spodku były naprawdę mocne, w obecnych czasach coś takiego jest tylko na plus.

W tym roku było naprawdę dużo ludzi. Nawet w piątek, gdzie zawsze bywało trochę mniej ludu (szczególnie w godzinach przed 13), tak teraz był… armagedon. Tłok był dodatkowo spotęgowany tym, że rozgrywki CS:GO rozpoczynały się dopiero o 16, więc prosta matematyka:

  • EXPO otwierają dopiero o 11
  • 16-11 = 5 godzin

Tak, 5 godzin do zapełnienia — przecież nawet ci, którzy stali rano (bo można było wejść za darmo… ale trzeba było czekać) nie mieli co robić. Chyba że oglądanie jak ktoś gra w fuzję CoD-a i CS-a na komórkach jest niezłą rozrywką. Nie mniej jednak, samo EXPO stało na przyzwoitym poziomie.

 

A co to za miły Maciej?

Najpierw najważniejsza rzecz:

Fortnite

Było o wiele więcej FN (cała scena), aczkolwiek kilkanaście nagrań zostało straconych, wraz z kartą pamięci, rip

W 2019 oczywiście musieliśmy zobaczyć dużo Fortnite – bardzo duża część była wydzielona dla graczy tego popularnego tytułu (oczywiście mówimy o Expo). Fajnie, przyciągnęło to rzeszę młodszych fanów. Było granie, było rozdawanie, było show. Okej, dla osób lubiących ten tytuł, taka rozrywka to marzenie.

Blizzard

Jak przeczytacie za chwilę, brakowało mi merchu Blizzarda, aczkolwiek cały czas odbywały się rozgrywki SC2. Osobna sala, osobny (powiedzmy) wstęp. Spoczi, dla fanów SC2 była to niezła gratka.

A co z resztą Expo?

Było okej. Tylko okej, ponieważ jakoś takoś było… nijako. Cały czas mieliśmy dużo stanowisk do grania, Influencerzy dwoili i troili się, aby przyciągnąć jak najwięcej osób do swoich stanowisk.

Dobrze wspominam Wedla, Pepsi oraz Najmniejsze Kino – stanowiska te stanowiły odmianę od standardowego EXPO, w jednym mieliśmy fuzję Fortnite oraz słodkości, w drugim picie (a to jest bardzo ważne, szczególnie w miejscu, gdzie butelka wody jest na wagę złota, a w trzecim… trzeba było to zobaczyć, ale wartało przystanąć tam.

Nadmienię że stoisko OMEN by HP było moim zdaniem najciekawsze. Może pomijając beatbox (pamiętajcie, jest to subiektywna minirelacja), było świetnie. Może i nie było bardzo dużo nagród, aczkolwiek prowadzący byli po prostu spoko. Szczególnie trójca, czyli Seto, Ziemniak i Tivór.

Seto, Twoją prezentację oglądało się z przyjemnością, interakcja z tłumem oraz ciekawe tematy były świetnie. A pozostała dwójka? Nic dodać, nic ująć – weszli po prostu w tłum i zaczęli rozmawiać, robić fotki i śmiać się z innymi. Nie siedzieli na wysokiej widowni i nie patrzyli z góry na większość fanów.

Jak pisałem, jest to bardzo subiektywne, ponieważ osobiście jestem fanem tej trójki.

Żeby nie było, wszystkie stoiska były przygotowane naprawdę nieźle, była masa konkursów, więc każdy pewnie miał jakąś szansę na zdobycie nagrody.

A, Nexos, mogłeś dać więcej niż koszulkę za jeden z najlepszych wyników (bardzo #pdk)

Wiecie, czego mi brakowało? Sklepów z merchem.

Nawet w 2018 mieliśmy do dyspozycji kilka sklepów (a w poprzednich latach… szkoda się dobijać). W 2019 z “merchowych” sklepów jedynie mogliśmy cokolwiek zakupić na stanowiskach ESL-a.

Brak LoL-a, nawet brak Blizzarda (a już chciałem kupić bluzę). Brakowało bardzo mi większych sklepów.

Cosplay

Nice.

Skrótowo:

  • Dużo Fortnite
  • Trochę anime
  • Pozdrawiam m.in SG Sorakę, K/DA Ahri oraz Evelynn

Dodam tutaj także coś obowiązkowego, czyli odwiedziny Janusza Korwina-Mikke oraz Mateusza Morawieckiego.

Byli na IEM-ie, aczkolwiek nie udało mi się ich spotkać. Tyle.

 

Jedna rzecz, która jest ogromnym plusem:

Mecze były świetne

Jeżeli jedyną rzeczą, dla której przyjechaliśmy, były rozrywki Majora (w CS:GO), to nikt chyba się nie zawiódł.

Spodek nigdy nie zawodzi, zawsze jest to najlepsze miejsce do oglądania meczów. Ciężko opisać jak dobre nagłośnienie było, więc posłuchajcie:

(piątek, rozpoczęcie pierwszego meczu)

Emocje, efekty oraz wykonanie – wszystko to, złożyło się na perfekcyjne wydarzenie.

Nic nie odbiegało tutaj od światowej czołówki (i nie powinno, przecież to Major, więc najważniejsze rozgrywki w CS:GO). Oprawa to 10/10, dodatkowo warto wspomnieć o tym, że w samych Katowicach było kilkanaście stref, gdzie mogliśmy oglądać mecze na telebimach.

Jeżeli miałbym ocenić szczerze, to IEM Expo (czyli to z Fortnite, sklepami ESL czy innymi) odrobinkę mnie zawiodło. Na szczęście cosplayerzy nie zawiedli.

A rozgrywki? Świetne, światowa klasa.

Tylko mogliby zagrać w coś innego w oczekiwaniu na pierwsze mecze dnia.