Gamer Lifestyle r.

iPhone jest za drogi i w ogóle to stare iPhone’y są do d… #1

Oto iPhone - kupują go tylko ludzie, którzy uważają, że im droższy telefon, tym lepszy... Czas na rozwianie kilku mitów o tych telefonach.

Zacznijmy od jednego z najpopularniejszych mitów, które krążą po internecie:

iPhone zawsze jest najdroższą opcją przy zakupie telefonu

Nie, nie i jeszcze raz nie – w tym momencie, kiedy kupujemy telefon, są o wiele droższe opcje od iPhone. Chyba że uważamy, iż iPhone X jest jedynym telefonem od Apple, to wtedy… tak, zgodzę się z tym.

Teraz średnio za iPhone 8 na Allegro musimy zapłacić około 3,4 tys. złotych, a za wersję Plus – 3,8 tysięcy. Czy to dużo? Hmm… z punktu widzenia osoby z Polski – tak, to bardzo dużo. Telefony od Apple nawet za granicą są uważane za “drogie”.

Ale “dzięki” temu, że Apple stawia na wydawanie co rok nowego modelu, to jesteśmy w stanie kupić taniej telefony z poprzedniego roku/dwóch! Tak naprawdę to czas na kilka wyjaśnień:

Czy iPhone 7/6s/6/SE/5S można używać w 2017 roku?

Pewnie większości ludzi popatrzy teraz na ekrany swoich komputerów/laptopów/telefonów (niekoniecznie z Androidem) i… zacznie się zastanawiać – czy kilkuletni sprzęt jest cały czas “ok” do używania?

Zacznę trochę naokoło – czy macie w swoich komputerach najnowsze procesory oraz najnowsze karty graficzne? Jeżeli macie już w swoim komputerze podkręconą i7-8700k, to… ech. Ale jeżeli korzystacie z “nie tak najnowszych podzespołów”, to czemu by nie spróbować z telefonem?

Używkę poleasingową iPhone SE możemy kupić poniżej 1000 złotych, podobnie jest z starszym 5S – oczywiście nie będzie to telefon, który będzie dorównywać najnowszym Androidom, aczkolwiek… czy naprawdę za jakiś tysiąc otrzymamy najlepszego Androida?

Oczywiście, mamy jedno zdanie, które jest swoistym asem:


Pojawią się głosy, które będą mówiły, iż “Apple swoimi aktualizacjami niszczy stare telefony”

Moja reakcja:

Wiem – może według niektórych przez aktualizację iOS-a Wasz iPhone trochę zwolnił i pewnie myślicie, że to wina aktualizacji…

“Ten Apple to na 100% obniża taktowanie tego… no, procesora – żebym jo miał kupić nowego iPhona. Nie dom się, Xiaomi lepsze!”

Cóż… tutaj nie pomogę, aczkolwiek wspomogę się całkiem przydatnymi danymi od Futuremarka, który jednoznacznie obalił ten mit – dane z ponad 100 tys. urządzeń z iOS-em potwierdzają, iż Apple NIE spowalnia specjalnie swoich telefonów:

Macie tutaj resztę benchmarków – klik

Tl;dr

Apple nigdy znacząco nie zmniejszyło wydajności CPU/GPU, nie dość, że te aktualizacje niekiedy są naprawdę ważne, bo przynoszą nowe “ficzery”, to dość często także otrzymujemy aktualizację zabezpieczeń – a to jest chyba jedna z najważniejszych rzeczy.

Oczywiście spowolnienia mogą występować – ale czy to przez nadmierne zapchanie telefonu, czy też aktualizacje innych aplikacji – ale tutaj chyba to bardziej wina użytkownika, prawda? Oczywiście zrzucanie wszystkiego na użytkownika to idiotyzm, ale wiecie, o co chodzi.

I nie, nie uważam, że iPhone jest najlepszym telefonem na świecie – ale jest naprawdę porządny i jego ekosystem jest… no, powiedzmy szczerze – świetny

Zacznijmy od pierwszej części, iPhone’y nie są idealne – mają swoje problemy, począwszy od pierdół takich jak niemożność dania ikony z apką tam, gdzie chcemy – możemy je dać wyłącznie obok siebie, podstawowa aplikacja do robienia zdjęć ssie niemiłosiernie pod względem opcji (czuję się jak debil czasem, kiedy chciałbym się pobawić różnymi pierdołami, żeby otrzymać idealny efekt), brak możliwości normalnego wgrywania aplikacji.

Oczywiście istnieje JailBreak, ale z tym trzeba się dużo bawić i… czy nie wspomniałem o tym, że mogą wystąpić problemy z gwarancją? Oczywiście zdania są podzielone oraz jest duża szansa, że taki telefon po “wyjściu z więzienia” da się przywrócić do statu fabrycznego, still – jest z tym masa zabawy.

Ale – ekosystem Apple jest cudowny! Każdy, kto miał przez jakąś chwilę i-telefon oraz i-komputer (lub też po ludzku Maca), to wie, o czym mówię. Wszystko wydaje się stworzone, aby być połączone – nie chcę mówić, że jest to jedyny sposób korzystania ze sprzętów “Ejpla”… ale kolejny raz – wiecie, o co chodzi.


Tak w ogóle – macie jakiś sprzęt spod znaczka nadgryzionego jabłuszka, czy może uważacie, że są to przecenione sprzęty, które są idiotyczne?

Chcielibyście usłyszeć o innych mitach w drugiej części? A może to Android powinien przejąć tutaj pałeczkę – przecież to on jest w Polszy najpopularniejszy. Piszcie!