Gamer Lifestyle r.

Kilka słów o plagiatach i o tym, czy H2P to zła strona

Pewien wybitny wojskowy kiedyś powiedział – „Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi”. Krytykować kogoś lub coś zawsze jest łatwo, szczególnie w czasach, gdy nie musimy z nikim stawać twarzą w twarz i bezpiecznie trzymamy gardę po drugiej stronie internetowej sieci.

Od początku istnienia portalu pojawiło się pełno zarzutów; część z nich jest zapewne słuszna, jednak większość z nich jest totalną bzdurą. Zapewne taki stan rzeczy wynika z dwóch aspektów. Pierwszym z nich jest ignorancja (w której nie ma nic złego! Nie każdy musi mieć pojęcie o wszystkim); drugą przyczyną jest po prostu chęć zrobienia komuś na złość, aby odreagować własne kompleksy.

 

hihaterlogocopy

Nie zamierzam w żadnym wypadku tutaj się żalić „na to, jaki świat jest zły”, prowadzę ten portal od 3 lat, każdy miesiąc owocuje kilkoma procentrami więcej użytkowników na stronie, jestem zadowolony z tego, co robię, posiadam znakomitą ekipę ludzi oraz co miesiąc płacę wszelkie podatki wynikające z prowadzenia firmy i opłaca mi się to robić. Nie jest moim celem usilne przekonanie jakiegokolwiek „hejtera” o tym, że How2Play jest doskonałą stroną, a jedynie wyjaśnienie wielu osobom tego, jak funkcjonujemy; zamierzam także rozwiać wielkie wątpliwości, które mogą pojawić się w umyśle przeciętnego czytelnika. „Hejt” był, jest i będzie nawet, gdyby komuś udało się otrzeć o perfekcję, należy z tym żyć, robić swoje i wiele się nie przejmować – postępuję zgodne z tą dewizą. Zatem przejdźmy do sedna sprawy.

How2Play – z czym to się je?

icon-news

Na początku warto zacząć od tego, czym się zajmujemy. H2P jest portalem informacyjnym z elementami publicystyki. Co to w praktyce oznacza? Że naszym głównym celem jest dostarczenie Wam wszelkich informacji ze świata gier. Liczy się szybkość, jakość (ciągle pracujemy nad tym!) i dobór materiałów. Wymieniony dobór materiałów jest kluczową sprawą. Najczęstszym zarzutem jest to, że „kopiujemy” (o tym szerzej w późniejszych akapitach) pomysły na materiały z Reddita i oraz dziesiątek innych miejsc w sieci! Właśnie w tym rzecz! Jesteśmy od tego, aby oszczędzić Wasz czas! Nie każdy jest na tyle wciągnięty w dany tytuł, aby co 5 minut odświeżać każdy z portali zajmujących się daną grą, a później na każdym z nich poświęcać czas na szukanie tego, co jest interesujące. Robimy to za Was i przedstawiamy w ojczystym języku, dodając do tego własny komentarz.

Jak działają media

mass_media_by_naumann-d4jn3md

 

Tutaj chciałbym rozwinąć wcześniej wspomnianą kwestię – „wy tylko kopiujecie pomysły”, „nic swojego”!

Tak się składa, że z wykształcenia jestem dziennikarzem, pracowałem również w tym zawodzie w różnych mediach. I powiem Wam, że wyobrażenie ludzi jest kompletnie inne, aniżeli rzeczywistość. Media informacyjne nie zajmują się tworzeniem własnego materiału. Jeśli myślicie, że Onet, BBC, TVN, RMF, CNN lub inne medium posiada więcej aniżeli 10% własnego materiału, to jesteście w błędzie.

Opowiem Wam, jak działa przykładowo dział newsroomu w Polskim Radiu Trójce – czyli nie byle jakiej stacji na dość wysokim poziomie. Wchodzicie do pomieszczenia, w którym siedzi dwoje ludzi. Przed nimi są trzy duże monitory – co na nich się znajduje?

  • Monitor 1: Wykop (To nie pomyłka! Każdy z Was zna ten portal)
  • Monitor 2: E-maile od PAP-u (Polska Agencja Prasowa, która zajmuje się tym, aby do każdego z mediów przesłać informację prasową, z której jest dany news stworzony). Takich e-mailów potrafi przychodzić i 50 na godzinę.
  • Monitor 3: E-maile od innej, prywatnej agencji prasowej

Ktoś spostrzega ciekawego e-maila od PAP-u, w którym jest mowa o wypadku samochodowym – jeden z pracowników stwierdza: “o, to ciekawa rzecz”. Pięć minut później, po dodaniu kilku zdań, taka informacja trafia na kartce do speakera i możecie usłyszeć na antenie, że pod Warszawą zderzyły się dwa samochody.

Tak to właśnie działa! Polskie Radio nie ma 1 mln dziennikarzy, którzy by stali na każdej drodze w naszym pięknym kraju i patrzyli, czy akurat jakieś dwa auta się nie stłukły. Nie dajcie się zwieść pozorom, że to działa gdziekolwiek inaczej! Problem Internetu jest taki, że nie ma tutaj agencji prasowych, są jednak platformy społecznościowe jak Reddit, z którego najczęściej korzystamy. Nie ma w tym nic złego czy niemoralnego! To tak, jakby zarzucać piekarzowi, że upiekł chleb z kupionej mąki, zamiast samemu zasiać zboże, kupić własny kombajn i młyn – absurd, prawda? Nikt nie jest w stanie – nawet przy ogromnej ilości ludzi – śledzić całej sieci.

Plagiat

copy-paste-soul-people-on-the-street

Następnym zarzutem, który chciałbym odeprzeć, jest następujące stwierdzenie: „Robicie plagiaty, prosto z translatora, zero kreatywności”. Taka rzecz jest bardzo krzywdząca. Aby było łatwiej omówić ten temat posłużmy się konkretnymi przykładami:

News z Reddita (lub innego źródła)!

Pierwszy zarzut, który chciałbym odeprzeć, to kradzież pomysłu. Autor tematu nie jest pierwszą osobą, która robiła podobne rzeczy. Zauważcie, że w filmiku pojawiają się pomysły również nienależące do jego autora. Na Reddicie można znaleźć setki podobnych tematów sprzed roku, a nawet kilku lat. Nie popadajmy w paranoję. Ktoś kiedyś wymyślił ogień, a nikt nikomu nie wypomina, gdy odpalamy zapałkę, że to naruszenie praw autorskich. Idąc równie durną logiką, można zarzucił autorowi tematu na Reddicie, że wykorzystał działania matematyczne, których nie wymyślił. ZAWSZE, gdy znajdujemy coś autorskiego, to dodajemy podpis, czyjego autorstwa jest dana praca, przez 3 lata funkcjonowania portalu nie było ani jednego zażalenia! 

Drugi zarzut: „ctrl+c, ctrl+v”  – trudno tu mówić o tym w kontekście filmiku, ale pewnie zarzucono by, że przepisaliśmy ze słuchu. Nawet jeśli, całość zajęła półtorej godziny, aby przedstawić czytelnikom tekst w zrozumiałej i wygodnej formie. Tworzenie niemalże każdego newsa na podstawie Reddita wygląda podobnie. Inwencji własnej co nie miara i poświęconego czasu, mimo że idea gdzieś podobna. Można to nazwać bardziej inspiracją, aniżeli plagiatem. Zwróćmy też uwagę na to, że odciążamy w tym przypadku czytelnika od:

  • konieczności samodzielnego szukania
  • konieczności tłumaczenia na język polski.

Wbrew pozorom, nawet szukanie tematu wymaga czasu! Znalezienie interesującej treści wymaga codziennego przeglądania kilkuset zakładek w przeglądarce, na czym spędzamy łącznie kilka godzin dziennie. To po prostu praco- i czasochłonna czynność, której możecie uniknąć, by znaleźć wszystko w jednym miejscu i przedstawione w wygodnej, zrozumiałej formie – na How2Play. Stanowimy sito do odcedzenia informacji ważnych i ciekawych od wszystkich innych tekstów, które nie zainteresują przeciętnej osoby.

News z Surrender@20

W tym przypadku po raz kolejny docieramy do pojęcia „ignorancji”, którą wykazuje się wielu ludzi. Chciałbym teraz załamać światopogląd wielu osób, trzymajcie się krzeseł – przez 4 lata istnienia autor Surrender@20 nie stworzył nic własnego oprócz grafik/screenów! Zdziwieni? Jakże to, on sam nie robił wywiadów z Rioterami? Nie sprawdzał wszystkiego na PBE? Otóż to! Powiem Wam, jak wyglądają typowe newsy na S@20.

  • News o wypowiedziach Rioterów (przykładowo zapowiedź reworku):
    Od samego początku istnienia League of Legends Riot stworzył narzędzie zwące się „Red Tracker”, znajduje się ono pod tym linkiem – http://boards.na.leagueoflegends.com/en/redtracker, dzięki niemu możemy znaleźć każdą wypowiedź pracownika Riotu, którą napisał. Właściciel strony po prostu kopiuje te wypowiedzi do swego newsa, ba, nawet tłumaczyć nie musi, bo ma anglojęzycznych odbiorców.
  • News o PBE (przykładowo – zmiana obrażeń na  [Q] Xina):
    Myślicie, że bierze się on z tego, że każdą postać po kolei w grze sprawdza, czy coś się u niej nie zmieniło? Powiem Wam coś lepszego, taki news powstaje nawet przed uruchomieniem serwera. Po prostu otwiera się w specjalnym programie plik z obecnego PBE i ten nowo dodany do gry. Aplikacja sama wyświetla różnice między plikami, gdzie przykładowo pokazuje się nam wcześniej przytoczona zmiana. Kopiuj, wklej – gotowe. Później można to zweryfikować po kilku godzinach na PBE i nanieść poprawki.

Nie dyskredytuję tutaj oczywiście Moobeata, który jest wspaniałym człowiekiem, którego miałem okazję poznać osobiście, jednak chciałbym pokazać niektórym osobom ich błędne myślenie. Chwała mu za te piękne screeny i filmy, którymi i ja również się posługuję za jego przyzwoleniem. Jest niezwykle szybki i szczegółowy w tym, co robi, chwała mu za to, jednak popatrzmy na to obiektywnie – nie ma on dużo roboty, a treści, które tworzy, nie są jego autorskim wymysłem, a kopiowaniem logów lub wypowiedzi innych – I NIC W TYM ZŁEGO! Zwróćmy również uwagę, że od pewnego czasu na How2Play newsy pojawiają się często szybciej niż nawet na Surrender@20, więc siłą rzeczy – nie kopiujemy ich od Moobeata.

Tłumaczenia

Następny zarzut: „z translatora”. Tu również posłużę się przykładem:

Naprawdę, zanim palniecie głupotę, że coś jest z translatora, zajrzyjcie najpierw do źródłowego tekstu. Każde nasze tłumaczenie nosi wiele znamion własnej inwencji. Staramy się – zamiast coś kopiować – podawać własne przykłady, zmieniamy wiele całych akapitów artykułu, jeśli uznamy to za stosowne. Każda nowa osoba w redakcji ma wpajane, że tekst nie ma być tłumaczony, a jedynie być inspiracją – i tak się dzieje za każdym razem! Dodatkowo, jeśli coś tłumaczymy, zawsze mamy to ustalone z danym serwisem lub osobą, dodajemy credit autora, nigdy umyślnie nie podpisaliśmy się pod czyjąś pracą i nie przypisaliśmy jej sobie. Nawet gdy przez ostatnie pół roku nie dodawaliśmy źródeł (aby utrudnić pracę w kopiowaniu tematów newsów od nas, bo – jak wspominałem – wyszukiwanie ich wymaga kilku godzin dziennie), zawsze w treści podawaliśmy, kto jest np. autorem porad, tricków etc.

Autorskie artykuły

Mało kto zwraca uwagę, ale posiadamy naprawdę dużą liczbę autorskich artykułów na portalu. Ukazuje się ich co najmniej 20 tygodniowo, co jest naprawdę pokaźną liczbą. Jeśli mamy coś do powiedzenia, natychmiast to publikujemy. Owszem, może się zdarzyć, że widzieliście gdzieś coś podobnego – ale tego nie da się uniknąć! Internet jest ogromny, a my też nie znamy wszystkiego!

Żarty, trolle

253f4b69ef1e92b469d8dc2e50ae4db4

Oprócz informowania i edukowania, staramy się Was czasem bawić. Poczucie humoru jest czysto indywidualną sprawą. Nie bądź oburzony, gdy dany „żarcik” nie trafi do Twojego gustu, pomyśl o tym, ile innych osób mogło się uśmiechnąć i miej nadzieję, że będziesz osobą, która przy następnym artykule podniesie kąciki ust w górę! Czasem nasze „heheszki” są czysto koszarowe (Click!), innym razem sytuacyjne i nawiązujące do pop-kultury (Braun – Click!), a czasem czysto kreatywne (Click!). Nie bądź ponurakiem, nikogo nie wprowadzamy w błąd, a każda taka informacja jest wręcz oznaczona neonami, że w treści istnieje nasz „troll”. Ile razy można czytać setny raz z rzędu te same zmiany u bohaterów? Czasem fajnie jest wyszukać jakiś autorski smaczek danego redaktora zamieszczony w tekście.

Błędy

510255a436510_o

Pamiętacie, co pisałem na początku artykułu? „Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi.” Zdarzają się nam błędy językowe (obecnie jest ich mniej od czasu, gdy posiadamy korektorów), jednak NIGDY nie są to ortografy; czasem zabraknie przecinka, innym razem możecie zobaczyć literówkę. Błędy zdarzają się zazwyczaj w przypadku „HOT!” newsów. Często istnieje ogromna różnica, czy daną rzecz opublikujemy 5 min przed konkurencją. Musicie nam to wybaczyć, nie zawsze korektor może być 24 godziny na dobę przy komputerze.

Czasem zdarzają się błędy rzeczowe, jednak wynikają one nie z naszej niekompetencji, a są definiowane danym stanem rzeczy. Weźmy na przykład news o xPeke, który miał rzekomo kończyć karierę. Informacja w Internecie pojawiła się o 3 w nocy, po kilku minutach była na portalu. Redaktor poszedł spać (bo kiedyś musi! Redaktor to taki sam człowiek jak Wy!). Po pięciu godzinach pojawiło się sprostowanie przez organizację, że to jednak nieprawda. Redaktor, który stworzył newsa, nadal słodko drzemie i nagle pojawia się wielkie oburzenie, że H2P podaje fałszywe informacje! Takie rzeczy również musicie nam wybaczyć, na daną chwilę i na podstawie konkretnych informacji robimy news poprawnie merytorycznie, czasem dochodzą później inne rzeczy, które dementują daną pogłoskę. Jesteśmy tylko ludźmi – czasem odchodzimy od komputerów – nigdy umyślnie lub z lenistwa nie wprowadzamy czytelników w błąd.

Nie mamy nic przeciwko informowaniu nas o błędzie – ale zróbcie to w normalny sposób: “hej, tu macie literówkę”, a nie na zasadzie: “ale z was gówno, nawet pisać nie umiecie, omg”.

Jak wygląda praca na H2P

AYJONvl

Nie zamierzam tutaj żalić się nad sobą. Świadomie zrezygnowałem z pracy etatowej, aby otworzyć własną firmę i How2Play. Miejcie jednak świadomość, że być może z Waszej perspektywy wygląda to na lekką robotę, jednak w rzeczywistości wymaga to ogromnego nakładu pracy i poświęceń. Jak wygląda mój przykładowy dzień?

  • 4:00 – pobudka
  • 4:15-10:15 – pisanie newsów oraz redagowanie tego co stworzyli inni. A uwierzcie, że stworzenie takiego jednego newsa to nie kwestia 5 minut, a nawet godziny. Dlaczego tak się dzieje?
    • Wyszukanie tematów i ich selekcja
    • Stworzenie treści
    • Korekta tekstu
    • Stworzenie grafiki
    • Stworzenie zaplecza – SEO, tagi i inne sprawy wpływające na funkcjonowanie strony
  • 10:15-13:00
    • publikacja newsów w mediach społecznościowych
    • sprawy związane z księgowością firmy – ZUS, Urząd Skarbowy, Księgowa, odpisanie na pytania kontrahentów
  • 13:00-14:30 – tworzenie “sklejki” i jej publikacja w mediach społecznościowych
  • 14:30-17:00 – sport, rodzina, zakupy, porządki w domu
  • 17:00-22:00 – teoretycznie czas wolny! Ale tylko teoretycznie – zazwyczaj o takich godzinach pojawiają się newsy „hot” i co chwila trzeba być przy komputerze, dodatkowo ustalić pracę na następny dzień dla innych redaktorów
  • 22:00 – sen

10 godzin ciągłej pracy bez wytchnienia, a dodatkowo 5 godzin dyżuru, gdzie trzeba siedzieć przy komputerze – daje to łącznie 15 godzin… Uwierzcie, że „z wielu pieców jadłem chleb” – pracowałem fizycznie i intelektualnie na stanowiskach zarówno niskich, jak i wysokich, mam 30 lat i takiego „zapieprzu” nigdy w życiu nie uświadczyłem w jakiejkolwiek etatowej pracy w porównaniu do tego, co mnie spotyka, prowadząc portal. Ogromna dyscyplina, wyrzeczenia, wielkie natężenie pracy i duży wymiar godzinowy; brak weekendów, brak urlopów, brak świąt. Dodatkowo za wszystko odpowiadam własnym majątkiem: mniej wyświetleń = mniej pieniędzy. To nie jest „czy się stoi, czy się leży, najniższa krajowa się należy”. I niezmiernie mnie wkurza, gdy ktoś pluje mi albo któremu z moich redaktorów w twarz, wyzywając od „nierobów” lub posądzając o brak pasji czy zaangażowania.

Jeśli mowa o redaktorach, to chciałbym dodać, że nie każdy tekst jest mojego autorstwa. Wokół mnie skupiam grupę naprawdę niesamowitych, utalentowanych i zdolnych ludzi, którzy stoją u mojego boku, prawie bezinteresownie poświęcając swój czas na tworzenie dzieła H2P. To tacy ludzie jak Wy – z problemami, rodziną, szkołą, pracą. Nie są tu zatrudnieni na etat, poświęcają swój cenny wolny czas, abyście dostawali codziennie ciekawe materiały. Dodatkowo nad wszystkim czuwa informatyk (i love u dude, pls no honor), który zapewnia stabilność portalu.

Dlaczego banujemy hejterów?

O1KxBma

Wiele osób oburza się tym, że dostało od nas bana na portalu lub w naszych mediach. „Skandal! Głupie Dziwki z H2P, nawet krytyki nie przyjmują”. Po pierwsze, mimo że portal jest dostępny dla każdego, to jest miejscem prywatnym – to, jak Was potraktujemy, jest naszą osobistą decyzją, nie mamy interesu w tym, aby jak największą ilość osób pozbawić przywileju pisania – z pewnością nie jest to naszym chorym wymysłem. Po drugie i co najważniejsze, naprawdę łatwo odróżnić krytykę od hejtu. Musicie zrozumieć, że napisanie „How2Play to gówno” NIE JEST KRYTYKĄ. Wybaczcie, nie zamierzamy wchodzić w dyskurs z takimi osobami i dać obrzucać się śmierdzącą kupą. Nie chcemy gromadzić i hodować negatywnej widowni, ani także na siłę z nią walczyć. Nie podobamy się – trudno.

Najlepszym bojkotem będzie pójście do konkurencji i nieodwiedzanie naszej witryny! Po co tu wchodzicie, jeśli twierdzicie, że to miejsce jest tak beznadziejne? Czyżby oznaki masochizmu? Zdrowy na umyśle człowiek, jak nie lubi kapusty, to po prostu jej nie je! W przypadku hejtera wygląda to tak, że mając do wyboru kilka smakołyków, wybiera ten nienawidzony przez siebie i narzeka, jaki jest ohydny – nie jest to normalne! Nie zamierzamy karmić nikogo nienawiścią. Każda taka próba będzie się spotykała albo ze zignorowaniem takiego osobnika lub z natychmiastowym banem.

Nie oznacza to, że nie przyjmujemy krytyki! To właśnie dzięki niej udało nam się zajść w to miejsce, w którym jesteśmy! Dziękujemy wszystkim życzliwym osobom, które wytknęły nam błędy i pomogły w rozwoju! Nie bójcie się pisać własnych komentarzy, w których wyrażacie rzeczy, które Wam się nie podobają! Pamiętajcie jednak, że nad portalem pracuje kilkanaście osób – szanujcie naszą pracę! Nigdy nikt nie zrobił tutaj czegoś źle z lenistwa, braku kompetencji czy Wam na złość – po prostu jesteśmy ludźmi i popełniamy błędy!

Na koniec chciałbym podziękować moim najbliższym, redaktorom, informatykowi i przede wszystkim Wam, kochani Czytelnicy, za to, że jesteście z nami szmat czasu! Jeśli zauważycie, że ktoś „hejci” nasz portal, nie bójcie się takiej osobie przekazać tego linku!

Adam „Kasahara” Śmigielski

10429456_887710434597194_2748811334216694512_n

[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]