Co to oznacza dla graczy, to chyba oczywiste – więcej mechanik pozwalających wydoić jeszcze więcej pieniędzy ze swoich konsumentów. Inne gry sieciowe, jak Battlefront II, wyraźnie pokazują, że jak masz pieniądze, masz lepiej. Do tego dochodzą też “kochane” przez wszystkich graczy skrzynki. Fenomen tak spopularyzowany, że pojawił się nawet w grach dla jednej osoby – tutaj jako przykład możemy użyć Śródziemie: Cień Wojny, gdzie gracze, którzy doszli do endgame’u, są skazani albo na długi, monotonny grind w celu ulepszenia swojej armii, albo mogą wydać kilka, kilkanaście złotych na skrzynki z większą możliwością rzadkiego orka. Tak, orkowie w skrzynce… Koncepcja zamknięcia człowieka w skrzyni z Gothica 4 nie jest już taka głupia, prawda?
Sytuacja GTA V na rynku
Wracając jednak do głównego tematu dzisiejszego artykułu – wcześniej wspomniany wydawca podzielił się ze światem wynikami finansowymi za trzeci kwartał finansowy 2018 roku. Niby nic nowego, GTA V sprzedaje się jak pączki w tłusty czwartek i łącznie do sklepów trafiło 90 milionów kopii gry. Na potrzeby tego artykułu skupimy się jednak na wynikach Grand Theft Auto Online. W minionym kwartale 2018 roku (zakończonym 31 grudnia), Take-Two Interactive zanotowało przychód niemal 480 milionów dolarów. 1/3 całej tej sumy to “wydatki powracających klientów“. Za tą ładną nazwą kryją się mikrotransakcje. Take-Two ogłosiło, że zacznie traktować gry jako “usługi” i w każdej kolejnej grze pojawią się opcjonalne mikrotransakcje.
Oznacza to, że nadchodzące wielkimi krokami Red Dead Redemption 2 będzie miało płatności w samej grze, a Rockstar już od dawna ma opatentowaną nazwę “Red Dead Redemption Online”. Jednak nim zaczniemy spekulować nad umieszczeniem skrzynek w przyszłych grach Rockstara, skupmy się na innym, równie ważnym czynniku…
Mikropłatności w GTA Online
Warto się przyjrzeć obecnemu systemowi płatności dla “powracających klientów” w Grand Theft Auto Online. Tutaj gracz za realne pieniądze może kupić wirtualne karty kredytowe, które doładują portfel naszej postaci o określoną sumę pieniędzy. Poza kartami gracz może także kupić “Zestaw Początkującego Kryminalisty“, dzięki któremu uzyskamy dostęp do pojazdów, uzbrojenia, apartamentu, wytwórni i nie tylko, a łączna cena w przypadku kupienia wszystkich rzeczy osobno wynosiłaby ponad 10 milionów dolarów w grze. Warto zaznaczyć, że wszystkie przedmioty z tego pakietu możemy nabyć za wirtualną walutę gry, którą każdy gracz może spokojnie zarobić, wykonując misję lub różnego rodzaju aktywności poboczne. Słowo “spokojnie” jest tutaj kluczowe, bo czy rzeczywiście zarobienie takiej sumy pieniędzy jest łatwe i przede wszystkim osiągalne? Czy aby kupić coś, jesteśmy skazani na długotrwały i mozolny grind gotówki?
Grindowanie waluty i poziomu w GTA Online
Myślę, że sam mogę odpowiedzieć na to pytanie, a pomoże mi z tym infografika dotycząca mojej nowej postaci… Jakiś czas temu zakupiłem konsolę PS4 i jak się okazało, nie mogę przenieść swojej postaci z PS3, bo termin migracji postaci już minął. Wszystko musiałem zaczynać od nowa i spróbować odnaleźć się w zalewie wszystkich nowych rzeczy, które przyniosły ze sobą aktualizacje na sprzęt nowej generacji. Jak możecie zauważyć, mój łączny czas gry daną postacią to 25 godzin. Pozwolę sobie wyłączyć z tego 10 godzin, które spędziłem na swobodnym rozbijaniu się po Los Santos wraz ze znajomymi. Zostało więc 15 godzin gry. Od początku rozgrywki swoją nową postacią skupiłem się na wbijaniu wyższego poziomu oraz zarabianiu gotówki. Robiłem to między innymi poprzez granie w promowany tryb adwersarza z podwójnym doświadczeniem i gotówką, zrobienie tylko pierwszego napadu oraz wykonywaniu zadań dla VIP-a. Przez 15 wcale nie tak ciężkich godzin jestem niemal na 35 poziomie, zarobiłem prawie dwa miliony dolarów i połowę z tego wydałem. Mam kupione ciuchy, broń z amunicją, apartament z garażem oraz kilka dobrych pojazdów. Czy uważam, aby uzyskanie tego wszystkiego było męczące? Nie, bo tryb adwersarza jest naprawdę przyjemny, a zadania dla VIP-a zawsze są urozmaicone przez innych graczy, którzy próbują przeszkodzić nam w zadaniu. Dodatkowo minimum 5 godzin z 15 spędziłem na wbijaniu tego wszystkiego ze znajomymi, a oni zdecydowanie umili mi ten czas. Czy podczas gry poczułem potrzebę zakupu wirtualnej karty kredytowej z gotówką, bo sobie nie radziłem? Oczywiście, że nie.
Czy skrzynki rzeczywiście mogą pojawić się w GTA VI i Red Dead Redemption 2?
I tutaj wracamy do pytania zadanego w tytule. Czy Rockstar rzeczywiście może umieścić loot boxy w nadchodzącym Red Dead Redemption 2 i odległym GTA VI? Patrząc na to, jak sobie radzi obecny flagowiec Rockstara, śmiało możemy uznać, że gry będą czyste pod względem skrzynek z losowymi przedmiotami pomagającymi w grze. Dodatkowo sama firma zdaje się rozumieć graczy i nie raz wdawała się z nimi w konwersacje w celu zlikwidowania rzeczy irytujących społeczność oraz ulepszenie wadliwych rozwiązań.
Zacznijmy prowadzić dyskusje w komentarzach. Co Wy sądzicie na temat skrzynek w nowych grach Rockstara? Pojawią się czy nie? Może macie jakieś własne przemyślenia albo w artykule popełniłem błąd? Podzielcie się swoimi opiniami w dziale komentarzy, a ja z wielką chęcią się z nią zapoznam.
P.S. Życzę powodzenia dla Just2Know 😉