Game Over r.

Waifu – nieodwzajemniona miłość

Waifu - nieistniejąca dziewczynka 2D, którą wybrałeś sobie na wybrankę serca. Dlaczego ludzie mają waifu? Jakie wiążą się z nią problemy? Czemu wszyscy zapominają o istnieniu husbando? 

Dokładnej definicji waifu przedstawiać Wam nie muszę, bo dobrze wiecie, co to jest. Bez przedłużania więc przejdźmy do pierwszego pytania, którym jest:

Dlaczego ludzie mają waifu?

I na samym początku – co by nie było zbędnych nieporozumień – musimy oddzielić posiadaczy prawdziwych waifu od “śmieszków”, którzy w taki sposób po prostu mówią o ulubionej postaci żeńskiej. Osoby, które mają waifu naprawdę, da się odróżnić w dość prosty sposób: wszędzie tej postaci pełno. Zdjęcie profilowe, tło albo i nazwa użytkownika od razu na to wskazują. Powiecie teraz, że macie wszędzie Shiro z No Game No Life, lecz nie jest to Wasza waifu. I to prawda, nie musicie lubić postaci do tego stopnia, by mieć ją wszędzie i jednocześnie ją kochać.

Shiro

Jednak w parze z tym u posiadaczy waifu (z moich obserwacji) zazwyczaj idzie: aspołeczność, bycie NEETem oraz bardzo często taka osoba ma autyzm. Zauważyłem też dysgrafię, jednak nie jest to takie częste. W momencie, gdy przytoczyłem te cechy, odpowiedź znalazła się praktycznie sama: aspołeczność. Głównym powodem posiadania waifu jest najczęściej aspołeczność, bo ów osobnik boi się nawiązywać kontakty z ludźmi, a co za tym idzie – ma on trudność w odnalezieniu wybranki swojego serca. Z pomocą wtedy przychodzi w praktyce jakikolwiek wytwór kultury niebędący książką (trudno jest na podstawie opisu wybrać sobie jakąś postać na waifu). Zwrot ten ma co prawda pochodzenie japońskie, lecz waifu nie musi być z anime. Może być z gry czy nawet kucyków.

Jakie wiążą się z tym problemy?

Problemów może wystąpić sporo. Żarty żartami, ale depresja to chyba najpoważniejszy z nich. Wyobraźcie sobie chłopaka o imieniu Maciek. Ma on 24 lata i od ponad roku ma swoją waifu – Rias Gremory. Jest szczęśliwy, że ma ją tylko dla siebie i może robić, co chce. Nie dba o siebie, a jego oczkiem w głowie jest ów demon. Jednak w głęboko w podświadomości Maćka jest głos, który krzyczy, że nie jest to prawdziwa osoba, a on nigdy nie będzie szczęśliwy. Maciek tłumi ten głos i wciąż dobrze mu się żyje wraz ze swą waifu. Mijają 2 lata. Głos krzyczy, a Maciek nie potrafi tego stłumić. Rias pomimo faktu, że nie zmieniła się ani trochę, jest w tym momencie przygnębiającym ciężarem zamiast wybranką serca. Maciek wyznaje przed samym sobą, że dobrze wiedział o istnieniu problemu, jednak miał nadzieję, że minie on z biegiem czasu. Maciek popełnia samobójstwo.

Rias Gremory

Kolejnym problemem jest rzecz, którą od jakiegoś czasu zauważam przygnębiająco często. Chodzi mi o to, że Maćki posiadające swoje waifu usuwają ze swoich obiektów zainteresowań prawdziwe kobiety. Po co komu dziewczyna w 3D, która ma wady, skoro jest cała masa słodkich, ładnie narysowanych tsundere?! W tym momencie orientacja człowieka nie zamienia się na aseksualizm, bo owe osoby wciąż kochają swoje Rias. Nie pokochają jednak żadnej innej – a tym bardziej prawdziwej – kobiety.

A czym jest to husbando?

Husbando to taka waifu, tyle że nie jest dziewczynką, a chłopcem. Problem waifu nie dotyka tylko mężczyzn, tyczy się również kobiet. Zwróćcie na to uwagę! Oraz nie zapominajcie o tym, że waifu często jest dla kogoś kimś w rodzaju przyjaciółki, a jej zachowanie może pomagać owemu posiadaczowi w radzeniu sobie z problemami na podstawie jej przeżyć. Więc nie zawsze jest to coś złego 😉

Macie jakąś waifu? Moja to Rias 😀