Anti-cheat w Valorant
System anti-cheat w Valorant nie będzie ograniczał się wyłącznie do aimbotów i wallhacków.
Tworzony przez Riot autorski anti-cheat będzie wykrywał hacki w dużo szerszym zakresie – sprawdzając programy i aplikacje, które korzystają z danych gry. Choć trudno dokładnie określić, co się kryje pod tymi słowami, możemy być pewni, że Riot chce wręcz zasłynąć ze swoich rozwiązań anty-cheaterskich w najnowszym FPS-ie firmy.
Yes! Our anti-cheat systems are looking for all sorts of hacks using both technical data and gameplay info.
Aimbots and wallhacks are infamous FPS cheats that could have a major impact on a game like VALORANT so it’s important to talk about our plans for them specifically.
— Paul Chamberlain (@arkem) March 4, 2020
Bany w środku meczu
Riot obecnie testuje rozwiązanie w postaci banowania cheaterów w czasie trwania gry.
Zazwyczaj taki system polega na tym, że cheater otrzymuje bana po jednej z rund, przez co dalsza część gry odbywa się bez jednego zawodnika po jednej ze stron. Choć jest to frustrujące dla sojuszniczej drużyny, jest jednocześnie najbardziej sprawiedliwe dla większości graczy: znika nieuczciwa przewaga. Odbywa się to kosztem osób, które grały uczciwie – trudno jednak o lepszy kompromis.
Rioter Paul Chamberlain wyznaje, że firma pracuje nad tym, by zrekompensować sytuację obydwu drużyn. Riot chce, by gracze mogli jak najszybciej zakończyć taki mecz. Może jakieś dodatkowe bonusy dla zespołu z brakującym zawodnikiem?
Gameplay jako Phoenix
Na oficjalnym Twitterze Vvalorant banyalorant pojawił się krótki gameplay z jedną z postaci z gry – pochodzącym z Wielkiej Brytanii Phoenixem.
Wygląd wszystkich agentów oraz opisy ich umiejętności możecie sprawdzić w tym artykule.
PHOENIX /// United Kingdom
“You already know the name”#VALORANT pic.twitter.com/ZVfw56TzHl— VALORANT (@PlayVALORANT) March 5, 2020