Sprzęt Gamingowy r.

[Recenzja] Corsair K68 RGB

Wylaliście coś na swoją piękną klawiaturę mechaniczną i niestety przestała działać? Cóż, znam Wasz ból - mój Ozone tak skończył [*]. Ale wiecie co może być najlepszym rozwiązaniem w tym wypadku? Klawiatura odporna na zalanie! Czas na test klawiatury Corsair K68 RGB!

Unboxing

Oto o czym przeczytacie w tej recenzji:

  • Budowa, jakość wykonania + podkładka
  • Switche, layout
  • Wrażenia z pisania/grania
  • Podświetlenie
  • Oprogramowanie
  • Odporność na zalanie!
  • Dodatkowe funkcje


Budowa

Klawiatura ta jest w średnim przedziale cenowym – nie jest ona tak droga jak K95, ale także nie jest tak budżetowa jak STRAFE czy zwykła K63; mamy tutaj solidne wykonanie z plastiku. Oczywiście niektórzy będą w stanie powiedzieć, że plastik to plastik i basta. Moim zdaniem są “plastiki” i plastiki – w K68 wyglądają one dość solidnie i dobrze współgrają z podświetleniem i białym podkładem (tzn. tym, co jest pod keycapami).

Sama konstrukcja wydaje się odrobinę wyginać, oczywiście mówię tutaj o niewielkim odgięciu, a nie o “onie, zaraz złamię klawiaturę wpół”. Powiem szczerze, że klawiatura powinna móc przyjąć spokojnie kilka ciosów od wojowników LoL-a, którzy postanowili się wyładować na najbliższym obiekcie większym od ich dłoni.

Podkładka

Dodanie podkładki stało się ostatnio naprawdę musem. Jedni powiedzą, że jest to coś zbędnego i nie powinniśmy korzystać z takowej podpórki pod nadgarstki, ale osobiście powiem, że jest to niesamowite uprzyjemnienie przy dłuższych sesjach przy komputerze. Podkładka nie ma wymiennych gór jak w przypadku droższych klawiatur Corsaira; mamy tutaj za to odrobinę gumowany plastik, który sprawia pozytywne wrażenie. Oczywiście cieszyłbym się z gumy, aczkolwiek lepsze to aniżeli zimny plastik.

Switche – MX Red

Widzicie tę otoczkę? O tym potem – najpierw standardowo o znanym przez wszystkich przełączniku Cherry MX Red:

  • Idealny dla graczy
  • OK do pisania
  • Brak wyczuwalnego punktu aktywacji
  • Brak kliku (klik =/= klak)
  • Leciutki

Ale słówko o samych odczuciach z korzystania z tych switchów – możliwe, że przez to, że mamy gumową otoczkę Redy wydają się odrobinę miększe od pisania. Są to moje subiektywne odczucia, ale swoje już przepisałem na Redach (czy to zamiennikach, czy na prawdziwych od Cherry).

Moje osobiste odczucia z grania/pisania

Tak jak mówiłem, na Redach zdążyłem swoje przepracować – uważam, że są to bardzo uniwersalne przełączniki, które powinny pasować każdemu. Oczywiście są też inne, lepsze do szybkich gier (MX Speed), a do pisania możemy znaleźć np. Blue/Brown. Ale to nie zmienia faktu, iż Redy są najpopularniejsze wśród użytkowników klawiatur mechanicznych. Tak, wiem, że istnieje świat poza Kailhami, Omronem czy Cherry, ale to materiał na inny artykuł.

Przyzwyczajenie się do layoutu oraz do specyficznej spacji to chwila – potem mamy dosłownie standardowe doznania od Redów, tylko że odrobinę… miększe; jak mówiłem wcześniej, niektórym to odpowiada, a inni bardziej kojarzą miękkie odczucia z pisania z klawiaturami membranowymi.

Podświetlenie – świetne

Mam jedną zasadę w życiu – jeżeli jestem w stanie coś pokazać, to pokazuję zamiast opisywania:

Dlaczego to podświetlenie wygląda tak dobrze? Ano przez to, że mamy białe “tło” dla podświetlenia; chodzi mi oczywiście o gumową osłonę (to ona odpowiada za zabezpieczenie przed zalaniem). Nie dość, że wygląda ciekawie, to jeszcze zabezpiecza.


Oprogramowanie

To przeszło naprawdę długą drogę, od naprawdę nieprzemyślanego (chwilę temu, macie tutaj tego potwierdzenie: klik) do naprawdę dobrego.

Po otwarciu (i wyłączeniu opcji “demo peryferiów”) ukazuje się nam coś takiego:

Kiedy wybierzemy naszą klawiaturę, pokazuje się nam… zaskakująco miłe menu:

Zakładka Performance to standardowe opcje (blokowanie klawisza Win etc.).

Zakładka Actions to możliwość tworzenia… akcji – czyli standardowo makra, dodatkowe akcje pod klawiszami.

I Lighting Effects – mamy tutaj masę opcji podświetlenia; więcej na filmie!

Macie poniżej mały wgląd w to, jak działa podświetlenie w software od Corsaira:


Corsair K68 jest odporna na zalanie! Koniec z nadmiernym martwieniem się o wylanie napoju na klawiaturę!

Tak, nie przesłyszeliście się (ani nie przewidzieliście) – K68 jest odporna na zalania. Oczywiście w granicach rozsądku, ponieważ jeżeli wylejemy 5-litrowy baniak wody… to nie będzie ciekawie. Aczkolwiek ta klawiatura powinna spokojnie przyjąć na siebie trochę napoju, wody, herbaty etc.


Kilka innych rzeczy:

  • Standardowe dla Corsaira przyciski w górnej prawej części klawiatury (zarządzanie dźwiękiem, sterowanie multimediami, wyłączenie klawisza Windows i ręczne zmienianie jasności podświetlenia).
  • Mocowanie podkładki – nie magnetyczne, musimy włożyć dwa zatrzaski.
  • Nóżki pozwalają na lekkie podwyższenie klawiatury.
  • Kabel bez oplotu, można bez tego przeżyć.

 

Podsumowanie

Podoba mi się ta klawiatura. Nie ze względu na to, że jest to Corsair, nie przez to, że mamy podkładkę pod nadgarstki i nie przez to, że mamy tutaj dodatkowe przyciski funkcyjne – nie.

Naprawdę polubiłem K68 ze względu na naprawdę ciekawe odczucia z pisania, wiem, że dla niektórych to może brzmieć jak bullsh… wiecie co; aczkolwiek przez zabezpieczenie przed zalaniem odczucia z pisania są jakieś zgoła inne. Mamy tutaj naprawdę “miększe” uczucie klaku (tzn. tego, jak klawisz odbija się od dna klawiatury).

Klawiatura jest naprawdę dobra, wszystko w niej naprawdę dobrze gra. Oczywiście jest kilka zastrzeżeń; niektóre kolory wypadają dość słabo, brak jakiegokolwiek huba czy jednak brak jakichś materiałów premium.

Ale i tak są to małe wady w porównaniu do wszystkich pozytywnych aspektów tego mechanika; jest to świetna klawiatura w swojej półce cenowej – RGB, podkładka, odporność na zalanie, MX Redy.

I jeszcze czas na słówko o cenie: w tym momencie K68 RGB kosztuje około 500 złotych – okej cena, aczkolwiek dla większości graczy jest to mała zapora.

No cóż:

Ocena: 8/10

Alternatywy:

  • Lioncast LK300, ~350 złotych

Recenzja/Kailhe, pełne RGB i wykonanie z aluminium – bardzo dobra klawiatura. Tylko oprogramowanie jest dość “meh” w porównaniu z tym od Corsaira.