No fajnie, biega sobie po tym lesie. Zabija te campy. Nawet mu z jednym, z dwoma pomogłem. ALE KURWA MAĆ, DLACZEGO MI NIE GANKUJE?! Dzisiaj zajmiemy się dżanglerem. [Czadowa muzyczka z intro. Zapamiętaj ja sobie, bo będziesz musiał sobie ją puszczać przed każdym kolejnym odcinkiem tej serii. Ostrzegałem.]

Z punktu widzenia ADC: Jungler (odc.2)

Ogólnie leśniczy to rola na Summoner’s Rift bardzo ważna, ale na low elo często niedoceniana. Nie wiem jak jest na high, aż tak bardzo jeszcze nigdy nie zabłądziłem. Wszystko w tym cholernym lesie chce Cię zabić. No, może oprócz krabów, te tylko bluzgają na Ciebie w myślach. Życie jest ciężkie… Anyway, na dżanglera zwykła spadać odpowiedzialność za każdy feed, każdego Smoka, każde natknięcie się na wrogów w swojej dżungli. Ale zaraz, stop! Gajowy nie jest tu po to, żeby carrować gry. On pomaga ludziom je wycarrować. Niektórzy gracze tego nie pojmują i obwiniają o wszystko właśnie jego. A on ma delikatne serduszko.

Jednak fajnie, gdy leśny ludek z twojej drużyny przychodzi czasem na linię, pomóc ukatrupić tych cweli, co Ci nie pozwalają farmić. Postacie grane na dżungli mają zwykle stosunkowo dużo kontroli tłumu, a więc, gdy grasz na bocie kimś fajnym, jak np. Jhin, Jinx, czy Varus (byle nie ta kurwa Vayne) to ganki wychodzą całkiem zacnie. To i tak trzeba umieć, ale to pewnie w How2Tactics. W każdym razie, leśniczy dla ADC to taki drugi Support. Pomaga mu na linii i w ogóle. Uwaga! Nie należy się pluć o to, że nie siedzi cały czas w twoich krzakach ( ͡° ͜ʖ ͡°). Kolega musi też ogarnąć jeszcze 2 inne linie i las, pełen of tych żądnych krwi, bezdusznych potworów.

Aha, i jeszcze jedno. Nieważne, czy chodzi o Wsparcie, czy Gajowego. Nigdy nie zwalaj totalnego braku wizji na innych! Zepnij dupę i kup niebieskiego trinketa, to Ty masz carrować tę grę! Kim jesteś?! Jesteś zwycięzcą! Dziękuję, dobranoc.

[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]