Zwycięzcy poprzednich Mistrzostw
Skrótowo!
Sezon 1
Mistrzostwa nie były takiego formatu, jak teraz. Właściwie, trudno to porównywać. Wygrało wtedy Fnatic, które – chociaż miało problem z wyjściem z grupy – poradziło sobie świetnie w każdym bo3. Ówczesny skład to xPeke, Shushei (Polak!), CyanideFI, LamiaZealot oraz Mellisan. Jeden z nich wciąż jest aktywny na scenie profesjonalnej – to oczywiście xPeke, założyciel i członek Origen.
Sezon 2
Najlepsze drużyny sezonu 2 to oczywiście Moscow 5, CLG.EU, Azubu… Jednak żadna z nich nie wygrała. Zwycięska drużyna to kompletna niespodzianka i wielki zawód dla wszystkich fanów ówczesnych gigantów. W trakcie turnieju tylko łzy, rozpacz, niedowierzanie – jak to możliwe, że jakieś tam Taipei Assassins wygrało? Ano, byli dobrzy, ale to okazało się dopiero na miejscu. Nikt się tego nie spodziewał, a wszyscy powinni wiedzieć – Moscow 5 to była potęga i trzeba szanować!
Ówczesny skład Taipei Assassins to Stanley, Lilballz, Toyz, bebe i Mistake. Niektórzy z nich wciąż są aktywni na scenie profesjonalnej, chociaż coraz mniej.
Sezon 3
Pierwsze Worldsy zdominowane przez Koreańczyków, chociaż ogółem ich dominacja na świecie była widoczna już wcześniej na innych międzynarodowych eventach. To także rok młodego i utalentowanego debiutanta, którego dziś znamy jako Boga League of Legends – Fakera. Jeżeli jesteście ciekawi i lubicie być dokładni, to debiutował dokładnie 6 kwietnia 2013. W pojedynkę zabił jednego z najlepszych miderów tamtych czasów, Ambition… A dalej to już poszło. SK Telecom 1 nie miało sobie równych aż do sezonu 4, kiedy to po udanej wymianie zawodników wzrosło znaczenie dwóch siostrzanych drużyn: Samsung White i Blue.
Największe zaskoczenie na tych Mistrzostwach to świetny występ Fnatic, które zajęło 3/4 miejsce.
SKT tworzyli Impact, bengi, Faker, Piglet i PoohManDu. Wszyscy są aktywni na scenie profesjonalnej – pierwsza czwórka jako gracze, a PoohManDu jako trener Invictus Gaming.
Mistrzostwa Świata 2014
Jedyną niewiadomą tych zawodów było to, która z siostrzanych drużyn wygra – Samsung Blue czy White? Wiadomo było od razu, że reszta nie ma i nie może mieć szans. Były oczywiście nadzieje odnośnie występu Chin, które mogłyby dostarczyć jakiegoś wyzwania dla Koreańczyków, ale dla Europy i Ameryki sprawa była przegrana od samego początku. Oczywiście, było kilka fajnych momentów…
Kabum > Alliance
… ale i tak wynik był raczej do przewidzenia. Niezbyt ciekawe, raczej mocne 5/10 pod względem rozrywki. Chyba że chcemy mówić o poziomie – oglądanie SSW i SSB było prawdziwą przyjemnością. Jak czekoladki. DanDy to wzór junglera… Szkoda, że aktualnie gra na topie dla chińskiego Vici Gaming.
Samsung White: Looper, DanDy, PawN, imp, Mata
Prawdziwa klątwa
Żadna drużyna, która wygrała Mistrzostwa Świata, nie dostała się na nie następnego roku. Możemy prześledzić ten dziwny i tajemniczy przypadek, który zaczął się od naszego – a przynajmniej mojego – ukochanego Fnatic. Polecam włączenie w tle muzyki z X-files.
- Fnatic nie dostało się na Mistrzostwa Sezonu 2, ponieważ źle zagrali w swoim regionie, nie poradzili sobie z silną wtedy konkurencją.
- TPA po zwycięstwie w sezonie 2 praktycznie się rozpadło, przeszło wiele zmian w składzie zespołu i nie powróciło już do dawnej chwały.
- SKT po wygraniu sezonu 3 także zaliczyło niesamowity spadek poziomu. Jedynym członkiem drużyny, który wciąż grał niesamowicie, był Faker. To dzięki niemu wygrywali wciąż trochę gier w OGN. Nie udało im się jednak zakwalifikować.
- Zwycięska drużyna sezonu 4, Samsung White, rozpadła się, a większość z jej graczy (a także graczy SSB i w ogóle wielu Koreańczyków) gra aktualnie w drużynach chińskich. Nowy Samsung od początku nie miał żadnych szans, żeby się zakwalifikować, ponieważ jest złożony z graczy znalezionych na solo queue. Nie są jeszcze dość zgrani, brak im pomysłu na siebie i jasnej strategii, więc niestety w samym LCK znajdziecie ich około dołu tabeli.
A co z sezonem 5?
Pierwszy raz wynik rzeczywiście jest trudny do przewidzenia. MSI w tym roku nie było zbyt zaskakujące, ale od tego czasu wiele się zmieniło. Chiny – jako region – poziomem na pewno dorównują Korei – jeśli jej nie przewyższają. Mocni kandydaci to SKT, LGD, EDG, ale po raz pierwszy od dawna rzeczywiście pojawia się wiara w drużyny zachodnie – Fnatic i CLG. Nie liczyłabym na TSM, H2K i Origen. Nie skompromitują nas, ale nie dorównują poziomem Koreańczykom. CLG zresztą też nie, ale chyba podstawą w ich wypadku jest wiara – a w tym roku idzie im naprawdę nieźle.
Zapomnijcie o Cloud 9. Świetnie, że się dostali, ale są słabi, a całe Gauntlet w Ameryce to był jeden wielki żart pod względem poziomu rozgrywek. Nie.
Fnatic za to robi naprawdę mało błędów. Mieli niewielkie (chociaż zbyt duże, jak na ten format!) problemy z early. Często tracili we wczesnych fazach bardzo dużo i liczyli na to, że odrobią później. Udawało się w Europie, jasne – ale jadą na Mistrzostwa Świata, gdzie w ich słaby punkt uderzy nie średnia drużyna, ale gracze pokroju Fakera. Wierzę jednak, że Fnatic jest w stanie przynajmniej zawalczyć i może zdobyć po raz drugi to 2/3 miejsce.
Nie zapominajmy o ahq! To dobra drużyna. Zachód wciąż nie może sobie uświadomić, że są na naszym poziomie rozgrywki, ale tak jest. A w tym splicie ahq było bardzo dominujące w swoim regionie. Na pewno będą częścią kilku ekscytujących gier.
SKT ma za to na swoich barkach wielki ciężar. Pozostałe dwie koreańskie drużyny, KOO Tigers i KT Rolster, wyglądają niestety słabo. Nie sądzę, żeby były zdolne stawić czoła EDG lub LGD. Honor całej Korei jest w rękach SK Telecom!
EDG po MSI było idealnym kandydatem na nowego Mistrza Świata. Ale zdecydowali się na tyle zmian i eksperymentów ze swoim składem, że ostatecznie zaczęli przegrywać gry, a inne drużyny ich po prostu dogoniły.
LGD wygląda świetnie, według mnie najlepiej z całych Chin. To jeden z moich trzech faworytów (czterech, jeśli liczyć sentyment do Fnatic) do zdobycia pucharu.
Źródło: Reddit