Pewnego razu grałem sobie Kharazimem. Leczyłem całą drużynę jak najlepiej mogłem. Sojuszniczy Rzeźnik lubił sobie sobie szarżować na doświadczonego maga (wiadomo jaki był tego efekt). Powiedziałem mu: “Gościu za bardzo dive’ujesz i nie mogę Cię uleczyć!” i wtedy sobie zobaczyłem, że ta uwaga niezbyt mu się podoba. Dorzuciłem “przepraszam”, żeby wyszło na to,iż to moja wina. Chciałem, aby po prostu tego już nie robił i ewentualnie nie tracił czasu na bronienie swojej osoby na czacie.
Jego czynności się powtarzały, więc powiedział znowu to samo. I powiedział “gdybym dostał grosz za każdym razem jak to słyszę”. Trochę się wkurzyłem, bo ratowanie innych bardzo dobrze mi szło i tylko on umierał bez końca. Nie chciało mi się z nim kłócić więc powiedziałem: “To masz tu dychę.Tylko nie wydaj (tu użyłem trochę innego słowa) na głupoty”. Rozbawiło to sojuszników i się przegrupowaliśmy, a Rzeźnik nie robił już samobójczych szarż. Udało nam się nawet to ugrać!
Czasami śmiech pomaga wygrać grę, więc warto zarażać pozytywnymi emocjami podczas meczu!