Niech wstęp Was nie zwiedzie – to nie jest reklama ELO boostingu, który osobiście potępiam. Dzisiaj chciałbym podać Wam kilka praktycznych porad, co trzeba zmienić w swojej grze, aby opuścić niższe dywizje. Przede wszystkim, przyda Wam się odpowiednie nastawienie psychiczne. Pisałem na ten temat w tym artykule tutaj: CLICK! Jednak co jeszcze jest istotne podczas gier rankingowych?
Więcej cs-ów!
Dobijanie minionków na linii to podstawa. Spróbujcie uświadomić sobie, że w trakcie laning phase’u zbieracie złoto na pierwsze przedmioty, które pomogą Wam podczas walk drużynowych. Nie musicie na siłę wymieniać się obrażeniami z przeciwnikiem, szczególnie, gdy nie wiecie, gdzie znajduje się wrogi leśnik! Skupcie się bardziej na last hitowaniu – każde 16 cs-ów to równowartość jednego zabójstwa! Spójrzcie na to w ten sposób: jeżeli macie 85 cs’ów, a Wasz przeciwnik 60, to tak, jakbyście dwa razy zabili go na linii. Nie oznacza to, że macie zawsze grać zachowawczo. Jednak starajcie się nie robić tego kosztem dużej fali minionów. Z czasem zobaczycie różnice w ilości posiadanego przez Was złota!
Nie bądź samolubny, ale myśl też o sobie.
Na SoloQ nie ma sensu siedzenie cały czas na swojej linii (chyba, że gracie Nasusem). Gracie na górnej alei, popchnęliście linię pod wieżę, gdzie siedzi przeciwnik? Biegnijcie na mida wywrzeć presję! Jesteście ADC i właśnie zniszczyliście wieżę na bocie? Spróbujcie zniszczyć kolejną na innej linii! Starajcie się pomagać swoim sojusznikom, a nie tylko patrzeć na nich, jak na bezużytecznych idiotów. Oni także chcą wygrać, może warto więc spróbować współpracować?
Jednak musicie pamiętać o tym, aby dbać również o przypływ własnego złota. Próbujcie zdobyć kilka cs-ów, kiedy tylko to możliwe. Jeżeli nic się nie dzieje, możecie wziąć campa w lesie – tak, aby cały czas to złoto zbierać. Jeżeli teamfight nie poszedł po Waszej myśli, to nie róbcie z siebie na siłę bohaterów, którzy uratują wszystkich. Salwujcie się ucieczką i po powrocie do bazy próbujcie ratować, co się da. Trzeba w tej kwestii znaleźć złoty środek, aby jednocześnie wspierać drużynę i potrafić zadbać o siebie.
Odpowiedni build to podstawa!
W Lidze Legend często to nie postacie są OP, ale przedmioty! Wystarczy usunąć
Dlatego warto odwiedzać strony takie jak te: CLICK! i CLICK!. Są one prawdziwą skarbnicą wiedzy, a dzięki odpowiednim buildom unikniecie wielu wpadek podczas gier rankingowych. Ile razy widziałem na niższych dywizjach
Grajcie postaciami, które znacie
Wiadomo, że przyjemnie testuje się nowych championów i poznaje nowe zagrania. Jednak rankedy chcemy wygrywać, prawda? Dlatego musimy do bólu znać mechaniki bohatera, którego wybraliśmy. Nie pickujmy kilkudziesięciu różnych postaci, bo kierujemy się kontrą czy teamcompem. Istotną rzeczą jest to, czy nasz champion poradzi sobie na linii lub w teamfightach. Jednak znacznie ważniejsze jest to, czy my poradzimy sobie, grając nim?
Nie możecie dać się zaskoczyć w trakcie gry i nie mieć pojęcia, co robić. Dlatego zastanówcie się, kim Wam idzie najlepiej? Szybko zauważycie, że Wasze wyniki będą coraz lepsze! Kiedyś sam skakałem z linii na linię i wybierałem różnych bohaterów, ale to nie miało sensu. Sukcesywnie zacząłem wygrywać, kiedy uświadomiłem sobie, że to właśnie górna aleja jest moim drugim domem. Na początku grałem tylko
Trzymaj mi piwo i patrz na to!
Nie bójcie się! Nie musicie wiecznie trzymać się swojej drużyny, bo obawiacie się, że bez Was zrobią coś głupiego. Jeżeli widzicie, że gdzieś zbiera się duża fala minionów, idźcie ją wyczyścić. Kiedy zauważacie, że jest idealna okazja do inicjacji – róbcie to. Nie obawiajcie się, że Wasza drużyna za Wami nie podąży, bo taką grą nigdy nie zajdziecie wysoko.
Jeżeli posłuchacie się poprzednich porad, będziecie mieli dużo cs-ów, wymainowanego championa, właściwe przedmioty, to co w zasadzie może pójść nie tak? Podejmujcie szybko decyzje, nie czujcie strachu przed przeciwnikiem, używajcie dużo pingów, a z pewnością wygracie mecz! Im więcej będziecie grać w ten sposób, zaczniecie czuć tę grę i sami będziecie mogli prowadzić swoich sojuszników do upragnionego zwycięstwa.
Gra w League of Legends nie wymaga wcale dużo refleksu. Polega ona głównie na podejmowaniu decyzji. Zdarzy się nie trafić skillshotem albo niepotrzebnie użyć Flasha. Jednak jeżeli Wasze decyzje będą właściwie, szybko uda się Wam osiągnąć MINIMUM złoto. Dlatego do dzieła, wbijać w solo kolejkę i carry’ować gierki!
A jak tam u Was? Złoto już wbite? Gracie w ogóle rankedy, czy wolicie normale? Dajcie znać w komentarzach!