r.

Roam – Jak sobie z nim radzić?

Jak sobie radzić z roamującym przeciwnikiem? Zostać na linii i farmić, czy podążać ślepo za oddalającym się cichaczem wrogiem? Przedstawiamy krótki poradnik!

Jakie są możliwości?

Na początek należy zaznaczyć, iż teleportowanie się z topa na bota, traktowane jest również jako roam, więc wszelkie rady będą odnosiły się też do takich sytuacji.

Okay, parę faktów: jeżeli opuszczamy linię na pewien czas, tracimy przychody złota i doświadczenia z minionów, więc jeżeli przeciwnik aż pali się do wycieczek krajoznawczych na drugi koniec mapy, tylko po to aby zaryzykować zabójstwo, nie musimy od razu rzucać się jego śladami na inną linię, aby mu w tym przeszkodzić. Dlaczego? Roam jest taktyką wielce ryzykowną, jeżeli taki gank się nie powiedzie, tracimy wyżej wspomniane źródła expa i golda nie otrzymując nic w zamian. Jednak jeżeli uda się skutecznie przeprowadzić taki atak z zaskoczenia, do zyskania jest naprawdę dużo. Nie dość, że możemy pomóc słabszemu sojusznikowi przejąć kontrolę nad linią, to jeszcze sami otrzymujemy adekwatną ilość “wynagrodzenia za naszą ciężką pracę”.

maxresdefault

Więc kiedy podążać za przeciwnikiem, a kiedy odpuścić i spokojnie powiększać swoją przewagę w farmie i doświadczeniu?  Opcje są oczywiście dwie (a właściwie trzy):

1. Zostać na linii:

  • Pchamy ile sił w nogach aż do wieży, starając się ją jak najmocniej obić,
  • Normalnie last-hitować (niezbyt skuteczne).

2. Podążać za przeciwnikiem: 

  • Potyczka będzie wyrównana (2v2, 3v3) więc i równe szanse na wygraną,
  • Można przybyć w momencie w którym jedyne co będzie do roboty to dobijanie obitych przeciwników uciekających w popłochu,
  • Podążanie za przeciwnikiem i otrzymanie na miejscu figi z makiem. Średnio skuteczna taktyka.

3. Iść na inną linię niż roamujący przeciwnik:

  • Własciwie skutki mogą okazać się dokładnie te same jak wyżej, ale trzeba wówczas jeszcze bardziej uważać na junglera.

Co z tym fantem zrobić?

1. Pozostanie

Najczęstszą reakcją na nieobecnego duszą i ciałem przeciwnika jest po prostu pozostanie na linii i próba zniszczenia wieży. Tutaj kluczowe jest jak najszybsze rozpoznanie sytuacji. Jeżeli zorientowałeś się, że Gnar gdzieś sobie powędrował dopiero po usłyszeniu krwawego “First Blood” i tony hejtu ze strony midera, to wiesz, że coś się dzie…. zawaliłeś pod tym względem sprawę. Wizja, wizja i jeszcze raz wizja, staraj się zerkać od czasu do czasu na pozycję wroga i używaj trinketów.  W końcu są darmowe, więc aż wstyd o nich zapomnieć. Jeżeli uda Ci się szybko to rozpoznać, super! Będziesz prawdopodobnie w stanie odebrać roamującemu przeciwnikowi maksymalną ilość złota, doświadczenia i wieżę.

Jeżeli zorientujesz się gdy już będzie zbyt późno, to jeszcze nie będzie koniec świata. Ignoruj wyzywających się nawzajem sojuszników i postaraj się zrobić jak najwięcej: pchaj tę linię i nie oszczędzaj wieży. Jednak w tym wypadku należy wyjątkowo uważać na ewentualne wizyty junglera lub zakradających się przeciwników. Moment w którym znikną wszystkie kolorowe kółeczka z minimapy jest zazwyczaj odpowiedni do szybkiego odwrotu.

Można też wziąć pod uwagę trzecią opcję: szybki push i podążanie za przeciwnikiem, ale to wymaga wyżej wymienionej, odpowiednio dopasowanej wizji.

Najgorszym wyjściem jest oczywiście normalne lasthitowanie jakby nic się specjalnego nie wydarzyło. W takim wypadku jedyne co możesz osiągnąć to tyle samo expa i golda co w normalnej sytuacji. I tyle.

61056391_31343afdc6_b

2. Podążanie

Wesołe szpiegowanie poczynań tego wrogiego osobnika może się skończyć bardzo różnie. Jeżeli zdecydujemy się na natychmiastowy follow, możemy wyrównać szansę naszych sojuszników w nadchodzącej potyczce. Aaaale w trakcie mogą się pojawić problemy:

  • Przeciwnicy/przeciwnik wiedzą, że za nimi podążasz i odwrócą się w momencie kiedy będziesz oddzielony od swojego teamu i w najgorszym przypadku zginiesz, w najlepszym będziesz musiał uciekać z podkulonym ogonem do bazy tracąc doświadczenie i złoto, które mógłbyś w tym czasie zdobywać na linii,
  • Decydujesz się na podążanie bezpieczniejszą ścieżką, która najczęściej jest znacznie dłuższa od tej ryzykownej. Sprawia to, że w momencie przybycia wszystko może być już pozamiatane a Ty tylko straciłeś czas,
  • Przybywasz na miejsce wystarczająco szybko aby mieć wpływ na bieg zdarzeń. Wszystko wydaje się być doskonałe. WRONG. Okazuje się że przeciwni bohaterowie są znacznie silniejsi od was w mid/early game. Wasze przybycie zachęciło sojuszników/sojusznika do walki, która była nierówna od samego początku i oboje giniecie.

Derp1

Nie chce tutaj nikogo zniechęcać do podążania za wrogiem, tylko czasem należy przemyśleć czy naprawdę warto. Inaczej sprawa wygląda, jeżeli gracie mobilnymi assasynami (Zed, LB, Katarina), którzy bez problemu mogą wyczyścić linię pełną wrogich niedobitków, a inaczej w przypadku powolnych tanków.

Podsumowując, czasem najlepszym wyjściem wydaje się być bieganie za przeciwnikiem, ale warto się zastanowić nad najlepszym wyjściem. Nawet jeżeli będziemy mieli doskonałą wizję. Czas to EXP…. i gold. Zbierzmy go jak najwięcej!

Źródło: team-dignitas.net