r.

Podsumowanie półfinałów – Tiltfest

Za nami półfinały, w których niestety umarła europejska nadzieja. Dlaczego Fnatic i Origen odpadli?

Kto przeszedł dalej?

semis

 

 

Origen vs SKT

Cóż, do przewidzenia – SKT to niesamowicie silna drużyna, kandydat na Mistrza, wątpię, żeby ktoś szczerze wierzył w wygraną Origen (chociaż ja miałam cichą nadzieję). Przyznaję, że w 1 grze radzili sobie dobrze. To przez nich SKT straciło wieżę tieru 2 po raz pierwszy w tym turnieju, dostali się do inhibitora, zdobyli barona, również jako jedyni mieli przewagę złota nad SKT w okolicach 20 minuty. Właściwie G1 wyglądało przez chwilę jak wygrana Origen – dali mi mnóstwo fałszywej nadziei.

 

22256394358_c710a04b81_k

 

Myślę, że mogę sobie oszczędzić wymieniania po kolei członków SKT i różnych synonimów słowa “świetny”. Przejdźmy raczej do Origen – Amazing wyglądał mi na główny problem drużyny w tej serii. Nie zaznaczał swojej obecności dość wyraźnie, brakowało mu ganków, często był zmuszony tylko reagować na ruchy bengiego (zwłaszcza w early, np. przy wymienianiu red buffów), nie wykorzystał dobrze przewagi złota, jaką nad nim miał w G2 (gdzie ich snowball?), a na dodatek czasem umierał w bardzo losowych miejscach/sytuacjach. To on najbardziej zaszkodził Fnatic Black.

 

21821366684_aaec798de4_k

 

Na szczerą pochwałę zasługuje jedynie Niels. To najlepszy debiut (poza tym Fakera!), jaki widziałam. Podziwiam szczególnie jego rozważną odwagę – wie, na ile może sobie maksymalnie pozwolić i właśnie to robi. Nie boi się skoczyć jako Tristana w środek przeciwnej drużyny lub ich gonić, jeśli wie, że ma wsparcie od swojego zespołu. Prawdziwy carry.

 

22258519599_d531bc4569_k

 

W grze 1 drużyny szły łeb w łeb. Druga była zdecydowanie bardziej po myśli SKT, ale jeszcze nie rzeź. W trzeciej dopiero pojawił się Faker, wcześniej grał Easyhoon, no i to był koniec. Wypuścili Krakena. Brutalna gra, na którą powinno się nałożyć ograniczenie wiekowe.

Ze względu na ten trend mam wrażenie, że Origen złapało tilt po tak bliskiej grze 1. Stracili wiarę w siebie, a aspekt mentalny jest bardzo ważny. Wiemy też z poprzednich lat, że zwłaszcza sOAZ jest wrażliwy. Nie mówię, że w innym wypadku byliby w stanie wygrać, ale może trochę bardziej zawalczyć. Niestety – tiltfest. 

Trochę o SKT – do tej pory nie pokazało żadnej “sekretnej strategii”, niczego bardzo zaskakującego, Faker ciągle gra w trybie domyślnym. Wiemy, że mają coś przygotowane. Czy to nie przerażające? Doszli aż do finału bez specjalnego wysiłku i dopiero w ten weekend odsłonią wszystkie karty. Gratulacje dla KOO Tigers za drugie miejsce na Mistrzostwach Świata.

 

 

Fnatic – KOO Tigers, tiltfest v.2

Przewidywałam, że wygra Fnatic – ups, pomyłka. Styl wszystkich trzech gier był bardzo podobny do OG-SKT: bliska gra 1, fałszywa nadzieja na wygraną, europejski jungler nie do końca ogarnia, tilt topera, bardziej przekonująca wygrana Koreańczyków w grze 2, tilt całej drużyny, miazga w g3. No normalnie gdzieś to już widziałam…

22275199078_9979f2d6c4_k

 

Strasznie się zawiodłam, ale KOO Tigers było po prostu lepsze i bardziej przygotowane. Fnc wypadło jakoś tak:

boom2boom

Kiepsko z Hunim. Przegrał jako Riven przeciwko Hecarimowi i jako Hecarim przeciwko Riven. Brakuje mu wciąż umiejętności, by dorównać Smebowi. Poza tym, jest bardzo emocjonalny i szybko wpadł w tilt, tak samo jak sOAZ. W grze trzeciej miał więcej śmierci niż całe Fnatic zabójstw. To chyba mówi samo za siebie?

 

22439613076_6fc63c16a4_k

 

Reignover potrafił wypracować sobie przewagę, ale nie przełożył jej na zyski dla swojej drużyny. Brakowało mi trochę obecności na mapie z jego strony. Yellowstar też nie nakładał tyle samo presji co zwykle. Po Rekklesie i tak nie spodziewałam się wiele. Przynajmniej Febiven radził sobie dobrze, jak zawsze zresztą. 

A KOO Tigers? Lepsza drużyna, koreańska dominacja trwa.

 

Czego spodziewać się w finale?

Bardzo zaciętej walki na topie! Smeb, jak już wspomniałam w poprzednim artykule, jest prawdziwą bestią, ale tak samo MaRin. Chętnie przekonam się, który z nich jest lepszy. Obstawiam, że MaRin, ponieważ jest trochę bardziej wyważonym graczem. Poza tym, bardzo ważnym pickiem będzie Fiora – obaj uwielbiają nią grać, chociaż moim zdaniem Smeb robi to lepiej. 

Na midzie walka nie jest równa. Faker > Easyhoon > all. Tak samo, SKT ma przewagę ADC i jungle. 

Kolejny ciekawy match-up to supporty: Wolf i GorillA. Jestem tu raczej po stronie tego drugiego ze względu na to, jak dobrą ma mechanikę i synergię z ADC. Obaj mają duże champion pool, więc może zobaczymy zwariowane picki na supporcie? To by była odmiana.

 

 

 

Źródło zdjęć