H2K vs
Giants
Właściwie wyniku się spodziewałam. Giants to żadna konkurencja dla H2K, które jest jednym z moich faworytów w EU. No, może nie oczekiwałam aż takiej dominacji (dwie pierwsze gry to była po prostu rzeź).
Wyglądało to trochę tak, jakby Giants w ogóle się nie przygotowało. H2K grało kompozycjami bardzo podobnymi do tych, których używali przez cały Summer Split, a mimo tego, ich przeciwnicy nie potrafili prawidłowo odpowiadać na standardowe, powtarzające się zagrania. Nie wspomnę już o tym, że H2K trzecią grę wygrało z subą na jungli…
Co, swoją drogą, było fajnym pomysłem! Ah, pr0lly. BetongJocke to debiutant, potrzebuje trochę doświadczenia i nabrania odporności na presję, a kiedy może być lepsza pora niż podczas bo5, w którym i tak prowadzisz 2:0?
Giants nie ma już żadnych szans na dostanie się na Mistrzostwa Świata ze względu na brak Championship Points, o których możecie przeczytać tutaj!
Team Impulse vs
Dignitas
Cóż, wygrała Korea. Dignitas ciągle nabierało się na te same sztuczki. Na dodatek, Impact świetnie zagrał Shenem (3 razy), swojego ulta używał do ustawiania zagrań, tworzenia okazji, a tylko kilka razy był zmuszony do użycia go defensywnie, więc to perfekcyjny scenariusz dla TIP. To prawdopodobnie postać do banowania w przyszłości.
Gry były dużo bardziej wyrównane niż H2K vs Giants, nie taka znowu rzeź, DIG próbowało, ale…
Mówiłam to już wiele razy i powiem jeszcze raz: nie są dobrą drużyną. Nie dajcie się nabrać. To stary trick, zupełnie jak z CLG – czasem dają fałszywą nadzieję. Przegrywając ten set, wypadli całkowicie ze starań o miejsce na Worldsach – i bardzo dobrze dla Ameryki.
Unicorns of Love vs
Roccat
Nie wiem, czy nie muszę odwiedzić po tym psychiatry. Wciąż nie wierzę w rezultat meczu 4. Wynik 3:2 dla UoL i dość niski poziom wszystkich 5 rozgrywek.
O dziwo nie wybrali żadnych bohaterów, do których nie przywykliśmy… No, może ta Anivia tylko. Nic zbyt cheesy. Spodziewałam się dziwnych zagrań i picków, a dostałam dwie drużyny, które próbują grać dobrze, chociaż tak naprawdę są słabe strategicznie.
Może nie powinnam zabierać Unicorns całej chwały. Ich ruchy na mapie wydają się dużo bardziej spójne i logiczne niż kiedyś, więc jest w nich jakaś obietnica poprawy. Może jest to związane z nowym junglerem?
Wszystkie gry były bardzo długie. Mogło skończyć się na czwartej, gdyby nie to, jak bardzo UoL popsuło okazję. Swoją drogą, dużo szacunku dla Hylissanga – niesamowicie podobał mi się jego występ, zwłaszcza te roamy w grze 1 i 4, które praktycznie zapewniły zwycięstwo Unicorns. Vizicsacsi też wyraźnie się do niego przyczynił. Obecność H0R0 w drużynie wychodzi im na dobre.
To oznacza, że UoL odpadnie dopiero w następnej rundzie, ponieważ ich przeciwnikiem będzie Fnatic. Za to Roccat na pewno nie dostanie się na Mistrzostwa Świata poprzez punkty i wygranie splitu – ich jedyna nadzieja to turniej dodatkowy.
TSM vs
Gravity
Złamało mi serce. Wiedziałam, że TSM to lepsza i bardziej doświadczona drużyna, ale naprawdę liczyłam na cud. Cudu jednak nie było i seria skończyła się wygraną 3:1 dla TSM.
Nie życzę TSM dobrze w ostatnich czasach, bo drużyna ta to ostatnio Bjergsen i banda wardów. Ale o dziwo, nie tym razem. Dyrus po raz pierwszy od dawna rzeczywiście coś robił! Na dodatek zbudowano wokół niego kompozycję i to zadziałało! Nie radził sobie Move, który był bardzo użyteczny… dla drużyny przeciwnej.
Ta seria podobała mi się chyba najbardziej ze wszystkich w ćwierćfinałach. Gry były moim zdaniem na dużo wyższym poziomie.
TSM awansuje dalej, żeby zmierzyć się z Team Liquid. Niestety Gravity nie ma już raczej szans, aby dostać się na Mistrzostwa Świata.