League of Legends r.

Moralność i kultura w LoL-u

Jedną z najważniejszych zasad dobrej gry jest kultura. Czy warto jest obrzucać się winą lub wykorzystywać czyjeś problemy z Internetem? Wszyscy jesteśmy graczami jednej gry!

Wydawać by się mogło, że słowa jak moralność czy kultura są zupełnie obce dla graczy lLigi. Nieraz widzimy to we własnych grach, kiedy jesteśmy zmuszani do kliknięcia mute przy danym graczu. Ale czy flame to nasz jedyny problem? Nie.

Uwaga, próba odnowienia połączenia!

Podczas gry w Ligę na naszej drodze pojawia się wiele przeszkód. Jedną z nich są właśnie zapewne dobrze znane każdemu z nas lagi. Zazwyczaj źródłem tego problemu jest Internet, ale nieraz dzieje się to z winy Riotu. Co teraz? Denerwujemy się za każdym razem, kiedy podczas ważnej walki nasz Internet postanawia się rozłączyć na kilka sekund, a nasz champion zaczyna po prostu wracać, bądź stoi w miejscu przy DCK+u. Nie ma się co oszukiwać, kiedy dzieje się tak z bohaterem, enemy podbiega i korzysta z okazji, pytanie tylko, czy jest to dobrym zachowaniem. League of Legends to gra zespołowa polegająca na rywalizacji, mamy dwie drużyny, dziesięciu bohaterów, myszkę i klawiaturę (wiem, że grasz Riven na padzie) i niech wygra najlepszy. Może warto jednak znaleźć czas na odrobinę sportowego zachowania, nie zapominajmy, że gramy w Ligę głównie dla przyjemności! Kiedy widzimy, że coś jest nie tak, ktoś po prostu nagle zatrzymał się w miejscu podczas 1v1, warto byłoby dać mu szansę na powrót. Może ktoś zauważy Wasz czyn, podziękuje i nagrodzi honorem? Często takie rzeczy dzieją się podczas teamfightów, wtedy te drobiazgi zazwyczaj nie są do zauważenia, jednak pamiętajcie, że nie tylko kille czynią Was dobrymi graczami!

Wróciłem!

Zdarzyło Wam się wejść do gry, a po kilku minutach po prostu rozłączyć? Niekiedy dostanie się tam kolejny raz zajmuje nam o wiele więcej niż dwie minuty, a źródła naszego problemu jak nie było, tak nie ma. Jednak kiedy uda nam się wreszcie wrócić, nasz level może być sporo mniejszy od reszty, co wtedy? Wracamy na środkową aleję, nasz przeciwnik jest dobre kilka poziomów do przodu, a każda próba zabicia miniona kończy się połową hp. Nie jest nam przyjemnie, kiedy nie możemy zrobić kompletnie nic, enemy korzysta z naszych problemów, a nasza drużyna wyzywa nas i każe wracać na AFK-a. Ile byśmy dali, aby ktoś z drużyny przeciwnej napisał: “okej, nie było Cię, więc zejdź na bok i postaraj się dogonić resztę”… To samo tyczy się naszych przeciwników. Kiedy widzimy, że Ww w jungli ma 3 poziom, gdzie my mamy już 8 level, po prostu przejdźmy obok niego bez przymusu rzucania się i zgarniania darmowego killa. Miałam taką sytuację, kiedy akurat byłam niewinną Soraką na dolnej linii. Kiedy wróciłam z 2 poziomem, nie miałam się gdzie podziać, kilka autoataków Vayne kładło mnie do grobu. Zdziwiło mnie jednak, kiedy mój ADC zapytał na chacie, czy mogłaby mnie nie zabijać i pozwolić mi wrócić do gry. Vayne odpowiedziała, że jeśli nie będę jej zaczepiała, nie będzie z tym problemu. Szczerze zaskoczyło mnie zachowanie obu stron, kiedy to Lucian postanowił oddać mi trochę farmy i chronić mnie przed innymi graczami, tak jak ja to robiłam później. Myślę, że większość osób po prostu zgarniałoby frag za fragiem, ciesząc się z przewagi lub będąc na miejscu Luciana, zostawiałoby mnie gdzieś pod towerem i jak to mówią: “rób, co chcesz”. W następnej rozgrywce moim ADC była ta sama Vayne. Pamiętajcie, że nie tylko Waszą drużynę możecie zaprosić do kolejnej wspólnej gry. Macie się bawić, nie tyrać!

Report my team!

Na pewno każdy z Was spotkał się z flamerem podczas gry. To nic, że właśnie ginie piąty raz na swojej linii, to my psujemy mu grę, jesteśmy idiotami i powinniśmy usunąć Ligę. Zawsze w takiej sytuacji staram się przekonać go, że nic się nie dzieje i nie jesteśmy źli za to, że ginie bo może jest akurat tym zestresowany, powtarzam, że powinien trzymać się na bezpieczną odległość od przeciwnika i jeśli tylko nadarzy się okazja zejdę ze swojej linii i spróbuję mu pomóc. Zazwyczaj kończy się to słowami “Dobrze, dziękuję” ale są też przypadki kiedy odpowiedzą mi “Pieprz się i zajmij swoją linią”, wtedy nie widzę już ratunku. Pierwsze co powinniśmy zrobić to po prostu zmutować danego gracza i po żadnym pozorem nie wdawać się w kłótnie z nim. Wiem, że chcecie zrobić to w dobrym mieniu jednak siedząca cicho część zespołu po opuszczeniu rozgrywki zreportuje was obu. Chat służy do komunikacji, nie do obrażania siebie nawzajem! Pamiętajcie, że nawet jeśli komuś idzie gorzej krzyczenie i wyzywanie w niczym nie pomoże i w ostateczności złapiecie bana lub po prostu gra stanie się mniej przyjemna. Skończy się to flamieniem wszystkich i efekt będzie taki, że zrobicie sobie na złość a na waszym monitorze widniał będzie napis “Przegrana”. Nie musimy się kochać i biegać za sobą sprawdzając czy przypadkiem ktoś nie potrzebuje pomocy, wystarczy tylko trochę kultury wypowiedzi i szacunku do siebie, warto wyciągnąć pomocną dłoń bo może za kilka minut ten słaby Kled z topa pomoże nam uciec przed śmiercią?

Mam nadzieję, że staracie się być przykładnymi graczami i pomagacie sobie nawzajem. To, że banan niewinnej Soraki zabrał wam Barona wcale nie znaczy, że musicie chcieć ją dorwać za wszelką cenę…a może jednak znaczy?