r.

Kolejne oskarżenia o napastowanie seksualne w Riot Games. Była rioterka ujawnia nazwisko jednego z shoutcasterów LCS

Przed nami kolejna historia z tagu #metoo związana z Riot Games - tym razem bezpośrednio w przestrzeni zawodowej.

Zobacz też:

Przedstawiony poniżej opis pochodzi od Criss Fowler, byłej rioterki.

Sprawa miała rozpocząć się 6 kwietnia 2014 roku. Fowler otrzymała wtedy ofertę pracy od Riot Games (nie podpisała jednak jeszcze umowy), przeprowadziła się z Luizjany do Los Angeles. Podczas jednego ze spotkań z byłym partnerem (również rioterem – co oczywiście potem wywołało plotki, że to za jego sprawą kobieta dostałą się do Riot Games) dołączyła do nich grupa rioterów z Europy (dwóch shoutcasterów i “urocza dziewczyna”).

Siedzieliśmy przez jakiś czas w salonie mojego byłego, pijąc wódkę z cynamonem, gadając o League of Legends, e-sporcie, plotkach z Riotu i Grze o tron. […] Urocza dziewczyna i ja świetnie się rozumiałyśmy i wylądowałyśmy na balkonie, flirtując, gdy paliła, a potem jeden z shoutcasterów (już niepracujący w Riot) wyszedł i przyczepił się do nas.

Początkowo Criss nie zdradza imienia riotera – później jednak ujawnia go jako Joego Millera.

Zaprosił nas, byśmy dołączyły do niego w jego hotelu do trójkąta, czego obie odmówiłyśmy (ona była zainteresowana tym drugim facetem, później za niego wyszła). Włożył rękę całkowicie pod moją spódnicę, dotykając mnie bez pytania, i powiedział coś głupiego. Szarpnęłam się i powiedziałam: “nie”.

Kobieta mimo wszystko została namówiona, by pójść do hotelu Millera – jak się okazało, cała trójka rioterów przebywała w tym samym miejscu (ale w różnych pokojach), a ona zdecydowała się ich odprowadzić, jako że nie chciała ryzykować nieotrzymaniem umowy od firmy (Miller w tamtym okresie był dość znany i wpływowy).

Byłam pijana, niespokojna i całkowicie przekonana, że jeśli mu odmówię, moja kariera w branży gier będzie skończona, zanim się jeszcze zaczęła. Po dotarciu do hotelu i do jego pokoju powiedziałam mu, że muszę zwymiotować; poszłam do łazienki i zwymiotowałam. Obrzydziło go to, a ja wygrałam. Wyszłam, zadzwoniłam po ubera i wróciłam do domu.

Shoutcaster zaprosił potem Fowler do znajomych na Facebooku. Kiedy do niej pisał nachalne wiadomości, próbowała zmieniać temat na ten związany z pracą. Prosił o zdjęcia, wypytywał, czy ma partnera i czy jest mu wierna. “Pierwszy miesiąc w Riot spędziłam, bojąc się, że przypadkowo na niego wpadnę albo – co gorsza – że będzie plotkował o mnie do kolegów i dawał ludziom powody, by traktować mnie mniej poważnie” – wyznaje kobieta. Kiedy w październiku 2014 roku rioterzy byli w Seulu ze względu na Mistrzostwa Świata, Miller miał zapytać, czy jej związek nadal liczy się na różnych kontynentach – na co ona oczywiście odpowiedziała twierdząco. Po kilku miesiącach ignorowania przestał ją nagabywać.

Później dowiedziałem się od innej dziewczyny, że zawsze taki był i najwyraźniej miał wtedy dziewczynę. Kiedy go o to pytano, twierdził, że “nie lubił jej aż tak bardzo”.

Kolejna sytuacja pochodzi z PAX East 2014. Podczas after-party Fowler spotkała się z innymi osobami z branży. Jeden z mężczyzn naciskał na nią, żeby wypiła więcej, “bo musi nadążać za chłopakami”. Później zaproponował, że zamówi ubera dla niego i dla niej, ponieważ ich miejsca pobytu znajdowały się w podobnym kierunku.

Usiadł na tylnym siedzeniu obok mnie i zaczął mnie dotykać. Następnie położył rękę z przodu mojej sukienki i zaczął mnie obmacywać. Pamiętam, jak szeptałam: “Proszę, przestań…”. Nie zrobił tego. Powiedziałem głośno, żeby kierowca usłyszał: “Wiem, że nie jesteś złym człowiekiem. Masz rodzinę”. Przestał. Dotarliśmy do domu mojego przyjaciela [w którym mieszkała Fowler – dop. red.], a on poszedł za mną, prosząc o “skorzystanie z toalety”.

W tym wypadku rioterka została uratowana przez przyjaciela, który na szczęście był w domu.

Jak się później okazało, mężczyzna z after-party pracował wtedy w ArenaNet. Niestety nie jest znana jego tożsamość.

To wydaje się jak zdrada – że ta branża wabi cię swoją pasją do gier i tym klimatem typu “wszyscy jesteśmy przyjaciółmi”, więc wchodzisz z osłoną w dół. Nie spodziewasz się tego po swoich bohaterach i przyjaciołach. Ale to jest dokładnie to, co dzieje się w naszej branży.

Fowler dodaje także:

Nie znam żadnej koleżanki, obecnej czy byłej, która pracuje w tej branży rok lub dłużej i nie ma żadnej historii [tego typu]. To jest dla nas normalne. To nie powinno być normalne.