League of Legends r.

Jak sobie radzić z campieniem?

Znowu przeciwny jungler postawił swój namiot na Waszej linii i gracie 1 v 2? A co, jeśli Wam powiem, jak temu przeciwdziałać? Przedstawiam Wam parę sposobów, jak sobie radzić z campieniem!

Kto najczęściej nas campi? Enemy jungler. Na samym początku musimy zrozumieć, dlaczego my jesteśmy jego celem. Przeciwny leśnik Cię gankuje, bo coś z tego ma. Killa, Flasha lub inny czar przywoływacza, wieże albo samo obicie. Sprawienie, że będziesz miał mało zdrowia, ułatwi laning jego sojusznikowi oraz da podłoże pod późniejsze zabójstwo. Możliwe też, że Cię campi, bo masz lose streaka (jeśli nie wiesz, o co chodzi, to zapraszam Cię tutaj: klik!) albo spotkaliście się wcześniej i nie przypadłeś mu do gustu. Na te dwa ostatnie trudniej zaradzić, ale przejdźmy do głównych porad.

1. Nie przesadzaj z pushem

Najlepszą formą ganka jest gank od tyłu ( ͡° ͜ʖ ͡°). Jeśli wiesz, że przeciwny jungler jest w Twojej części mapy, to nie pushuj, nie overextenduj. Dajesz mu wyśmienitą okazję do odwiedzin, stojąc daleko od swojej wieży. Szczególnie gdy nie masz Flasha albo grasz niemobilną postacią. Natomiast jeśli nie wiesz, gdzie znajduje się przeciwny leśnik, to zaopatrz się w wizję.

2. Wardy

Jeśli schodzimy na temat wizji, to musimy wiedzieć o rzeczy najważniejszej: wardy to klucz do sukcesu! Po to w tej grze dostajemy darmowy trinket i control wardy za śmieszne 75 golda, by mieć wizję na rywali. Gdy zginiesz od przeciwnika, pierwszą rzeczą, którą kupisz, nie są obrażenia. Najpierw kupujesz warda. 10 AD/AP nic Ci nie da, gdy znowu umrzesz w ten sam sposób. To jest najważniejsza rzecz, kiedy jesteś campiony.

buyward

3. Twój jungler

Nie wyzywaj swojego junglera. Gdzie jest jego błąd w tym, że jesteś campiony? To jest decyzja przeciwnego leśnika, nie Twojego. Prawdopodobnie jest to Twoja wina, że jesteś campiony. Poza tym przegranej linii się nie opłaca gankować, przynajmniej samemu. Przy przeciwniku, który jest do przodu, dzięki regularnym odwiedzinom jego leśnika jest spora szansa, że zrobi double killa, dlatego lepiej przychodzić z całą ekipą. Nie zapominajmy, że skoro jesteś campiony, to rywal może być w pobliżu i zaraz wyniknie z tego 2 na 2, którego raczej nie ugracie. A nawet jeśli uda Ci się zabić przeciwnika na ganku, to za Twoją głowę zresetuje się nagroda. Już lepiej, żebyś dawał te 100 golda za śmierć, aniżeli wrócił do standardowego 300. Nie wiń więc swojego junglera o to, że Ci nie pomaga, daj mu gankować inne linie. Jest spora szansa, że inni Cię po prostu wycarrują.

blame jungler

4. Czat

Jeśli jesteś zdenerwowany campieniem, to nie wyzywaj na allchacie rywali za to, że siedzą tylko u Ciebie. Przeciwnicy tylko czekają, aż nie wytrzymasz. Wtedy ilość ganków się zwiększy, bo zobaczą, że jesteś na tilcie. Będą chcieli Cię doprowadzić do tego, że albo wyjdziesz z gry/pójdziesz AFK, albo zaczniesz intować, bo team Ci nie pomaga, albo się poddasz i będziesz ciągle namawiał swoją drużynę do FF. Nie dawaj po sobie poznać, że jesteś zdenerwowany.

 

A najlepszą metodą, by przetrwać campienie od rywali, jest:

5. Granie jak tchórz

Musisz grać jak totalny tchórz. Powinieneś siedzieć pod wieżą jak tchórz. Nie tradujesz się z rywalem, nie obijasz go, nie podchodzisz do niego. Po prostu siedzisz pod turretem i czekasz na miniony. Wiem, że granie jak tchórz nie jest męskie ani ekscytujące, ale pomyśl o tym inaczej. Żeby Cię zabić, muszą cię divować, co stanowi ryzyko, bo może wyjść z tego 1 za 1, a czasem 1 za 2 lub 0 za 2, gdy rywale popełnią jakieś głupie błędy. Klejąc się do wieży, będziesz ginął mniej, a jest szansa, że drużyna za Ciebie wygra, mając przewagę Waszego leśnika.

To były moje rady dla Was odnośnie campienia. A Wy macie jakieś swoje sposoby, jak sobie radzić z campieniem? Zapraszam do dyskusji!