Jeden z graczy LCS-owych, Rush z Cloud 9 na swoim Twitterze wyraził swoje zdanie o całej sprawie. Według niego, Dynamic Queue działa tylko dlatego, że są w nim też gracze solowi. To oni zapełniają drużyny gdzie są premade 4 osób. Jeśli ktoś gra sam, wybierze raczej Solo Queue i jedyne grupy na Dyna będą złożone z premade 2, 3 i 5 graczy.
Dlaczego Solo Queue wciąż nie ma?
Riot prawdopodobnie jest świadomy, że Dynamic Queue będzie mieć poważne braki, jeśli chodzi o dobór graczy. Część z nas najpewniej wróciłaby do Solo Queue na stałe, przez co czas wyszukiwania w Dyna przypominałby ten z drużynowych rankedów w poprzednim systemie (czyli dość nieciekawie). Według Rusha, Riot wie, że DQ i SQ nie są w stanie sprawnie współistnieć, więc wybór padł na tą pierwszą.
Tylko czy to jest sprawiedliwe? Mam na myśli, że dla wielu osób ranga z Dyna nie jest nic warta, jeśli nie pochodzi z pełnego 5v5. Zaś z drugiej strony, są mniej zaludnione serwery, gdzie dodatkowy podział graczy uniemożliwiłby sprawną grę. Osobiście uważam, że na serwerach Europy i Ameryki dwa formaty rankingowe nie byłyby problemem. Nowy wybór postaci przypomina bardzo Team Builder, a poszerzenie go o 1 dodatkową rolę nie powinno sprawiać trudności.
Co robić dalej? Chyba trzeba powoli się przyzwyczajać do końca Solo Queue i podjąć decyzję. Można grać na DQ albo czekać i pozostać przy normalach, 3v3 i ARAM-ach. Mam tylko nadzieję, że tych dwóch ostatnich Riot nam nie zabierze, jak to było z Dominionem. Wciąż jest cień szansy na nasze Solo Queue, tylko czy to wystarczy?
[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]