Przypomnijmy pierw sobie oryginalną grę. Jak wcześniej wspomniałem, została ona wydana w 2015 roku, była to gra epizodyczna, która posiadała pięć odcinków, które były wydawane mniej więcej co drugi miesiąc zaczynając od stycznia. W grze mogliśmy się wcielić w Max, która na początku gry skończyła osiemnaście lat. Już w pierwszym odcinku mogliśmy zobaczyć, że bohaterka nagle nabywa nadludzkie zdolności, dzięki którym może się cofać na krótki okres w czasie.

A teraz o nowej części…

Na tegorocznym E3 na konferencji Ludzi, którzy sądzą, że umieją robić konsole Microsoftu została zaprezentowana kontynuacja produkcji sprzed dwóch lat. Nowa część będzie nosiła tytuł “Life is Strange Before: the Storm”. Gra będzie prequelem do pierwszej gry, więc poznamy przygody Max sprzed jej powrotu do rodzinnego miasta i przygód ze swoją niebieskowłosą przyjaciółką.

Niestety gra nie będzie od swoich oryginalnych twórców, czyli Dontnod Entertainment, a dostaniemy ją od Deck Nine Games. Miłym zaskoczeniem jest natomiast data premiery pierwszego odcinka, która zaplanowana jest na 31 sierpnia tego roku. Sama gra, tak samo jak poprzedniczka, będzie składać się z odcinków, ale tym razem będą to zaledwie trzy (!)epizody. Mamy też pierwszy zwiastun gry, który możecie obejrzeć poniżej:

Wiemy także, że oryginalni twórcy serii, czyli Dontnod Entertainment, także pracują nad swoją grą w tym uniwersum, więc mamy także pewność iż otrzymamy pełnoprawną kontynuacje. Jeśli jednak chcieliście skakać z powodu dwóch nowych gier w tym uniwersum, to wstrzymajcie wodze. Dontnod Entertainment pracują obecnie nad grą Vampyr, a patrząc na ich częstotliwość wydawania gier, kolejne Life is Strange zawita na półkach sklepowych najwcześniej w 2019 roku.

Co sądzicie o Life is Strange Before the Storm? Kupujecie od razu w dniu premierzy, a może inni twórcy sprawiają, że nie możecie zaufać nowej produkcji? Swoją opinią na temat gry możecie podzielić się w komentarzach, a ja z chęcią się z nią zapoznam.

P.S. Spliter to najlepszy człowiek na świecie.