Gamer Lifestyle r.

Xenos vs Marines: Nowa futurystyczna gra akcji od Gaijin i Darkflow

Czy lubicie strzelać w grach? Pewnie odpowiedź brzmi tak, ale nie dziwię się temu. Przecież ludzie dużo grają w CS-a, w CoD-a, w Battlefielda, czy np. w War Thunder. A tak, War Thunder... Nie, nie będzie o tej grze, tylko o innej, robionej przez Gajin Entertainment - twórców naszego "wojennego grzmotu". Oto przed Wami Xenos vs Marines. 

Firma Gaijin Entertainment wraz z Darkflow Software ogłosiły prace nad Xenos vs Marines, taktycznym FPS z rewolucyjnym podejściem do realizmu w grach Sci-Fi. Bohaterami tytułu
są dzielni Space Marines, którzy stają w obliczu trudnych wyzwań, starając się podbić egzotyczne miejsca w naszej galaktyce.

xeno vs marines

Historia

Xenos vs Marines opowiadają historię zaawansowanej technicznie ludzkości, która stawia roszczenia terytorialne wobec wszechświata. Wyposażeni w ultra-zaawansowaną broń, zbroje i inne narzędzia podboju, gracze będą walczyć nie tylko ze zróżnicowanymi rasami obcych, ale także o przetrwanie na terenach dotkniętych anomaliami z innych galaktyk. Sami twórcy mówią o grze tak:

 

Często oglądamy w telewizji bohaterów, którzy walczą w kosmosie z obcymi. I wtedy czujemy, że chcielibyśmy doświadczyć czegoś podobnego, czyli ekscytujących bitew
w najbardziej niezwykłych i nieprzewidywalnych okolicznościach Nasza gra polega na umiejętnym planowaniu i skoordynowaniu wysiłków, a do tego potrzebny jest przede wszystkim refleks.

 

Kto będzie ją testował?

 Gra jest w najwcześniejszym stadium rozwoju. Udostępnione zostały pierwsze modele postaci i ekwipunku, a także zrzuty ekranu z jednej z lokalizacji. Wszystko oparto
na podstawach technologicznych gry Enlisted, FPSa osadzonego w realiach z czasów II wojny światowej. Pierwszymi testerami Xenos vs Marines będą ci, którzy wspierali Enlisted od samego początku, biorąc udział w akcji fundraisingowej oraz w badaniach i sondażach.

xenos vs marines

 

A Wy co sądzicie o tej grze? Wyjdzie kolejny, przeciętny shooter w przyszłości? Zobaczymy i miejmy nadzieję, że tak nie będzie. Na razie co nam pozostaje, to dyskutować o tym i do tego Was zapraszam (a gdzie ślimak?).