Gamer Lifestyle r.

Historie łowcy osiągnięć

Dziś dzięki Xeinok'owi, jednemu z najlepszych achievement hunterów, dowiemy się, jakie osiągnięcia na Steam są najbardziej wymagające.

Ale najpierw warto wspomnieć kilka słów o samym zawodniku. Xeinok oficjalnie łowieniem osiągnięć zajmuje się już od około czterech lat.

Początek

"The Beginning" Road Sign with dramatic blue sky and clouds.

Często mówił o tym, że czuł się przytłoczony ogromem gier na Steamie, na szczęście system achievementów pomaga mu często w podjęciu decyzji.

Nienawidziłem momentów w których siedziałem razem ze znajomymi na Teamspeaku i godzinami zastanawialiśmy się w co zagrać. Z dzisiejszymi możliwościami wyboru z miesiąca na miesiąc robiło się coraz gorzej. Chcieliśmy grać dosłownie we wszystko.

Nieciekawa sytuacja, prawda? A jednak jestem pewna że wiele osób z nas może się pochwalić podobnymi dylematami. 

Czas podjąć decyzję!

O ile większość gier naszpikowana jest różnymi rodzajami achievementów, o tyle nie każdy z nich ma taką samą wartość. Istnieje cała społeczność hunterów, którzy wypracowali własny system oceniania jak ważne jest dane osiągnięcie – sprawdzają ilu ludzi posiada daną grę w porównaniu do osób, które faktycznie w to grały i zdobyły co najmniej jedno osiągnięcie. Później kalkulują rzadkość achievów i używają Steam API do określenia wartości punktowej.

Jak to wygląda w praktyce?

Jeśli, powiedzmy, 50 tysięcy ludzi gra w Super Meat Boy, ale tylko dziesiątce udało się przejść ostatnią rundę bez śmierci, to to osiągnięcie będzie warte bardzo dużo. Niektóre z nich są tak trudne i ciężkie do zdobycia, że ich wartość przekracza wiele innych gier razem wziętych.

tf2

Znacie Team Fortress 2, prawda? Gra, a przynajmniej kiedyś grała w niego masa ludzi, i zdawałoby się, że zdobywanie w nim osiągnięć jest nieopłacalne, ale jest wręcz przeciwnie. Jedno z nich wymaga zabicia miliona przeciwników, i osiągnęło to tylko 78 osób – jest więc warte aż 100 punktów w omawianym wcześniej systemie. Tworzy to trochę dziwnych sytuacji, bo dla porównania wszystkie achievementy w Dark Souls, grze o wysokim poziomie trudności, w sumie warte są tylko 170 punktów. Dlaczego? Chodzi o to, że ludzie grający w tą grę przechodzą ją tak czy tak, co znacząco obniża wartość.

Najtrudniejsze achievementy

world of guns

Jest taka gra o nazwie World of Guns. Polega na rozkładaniu i składaniu pistoletów. Jest free-to-play, więc sporo ludzi zdążyło ją wypróbować. Jedno z osiągnięć polega na przejściu quizu, który wydaje się z pozoru wygląda na nieszkodliwy i bardzo łatwy. Po prostu podchodzisz do testu, odpowiadasz poprawie na 10 pytań i zrobione.

Brzmi prosto, prawda? No, ale nie do końca tak jest.

W tej grze jest jakieś 200 modeli broni. Quiz polega na tym, że pokazują ci sylwetkę losowego z nich, i musisz zgadnąć który to jest. Pytania  i odpowiedzi do nich za każdym razem są losowane na nowo, a testu podjąć się możesz tylko raz na godzinę.

Xeinok postanowił uparcie dążyć do celu i opracował własną strategię. Ustawił sobie timer, który co godzinę przypominał mu o quizie. Sukces kosztował go setki prób na przestrzeni wielu miesięcy.

Dziwne, prawda? Musisz zapamiętać 200 pistoletów po samej ich sylwetce. Pewnie już jestem na jakiejś rządowej liście szpiegowskiej…

Co najśmieszniejsze, wbrew pozorom zdobycie czegoś takiego nie wzbudza żadnej ulgi, to po prostu znak, że czas ruszyć do kolejnego tytułu.

Cel uświęca środki…

frozen synapse

Frozen Synapse ma achievement który wymaga pokonania konkretnego developera w prawdziwej rozgrywce multiplayer. Największą trudnością było to, że zanim zabrałem się za tą grę minęło kilka lat od jej premiery, więc nie grało w nią już zbyt wielu ludzi. Nie ważne z jakiego powodu, ale chciałem to konkretne osiągnięcie, więc napisałem wiersz i wysłałem go mailem do firmy.

Odpisali mi, żebym sprawdził swoją grę. Czekało tam na mnie zaproszenie do rozgrywki, więc zaakceptowałem je z nadzieją. I, czego się nie spodziewałem, developer walczył ze mną bez dawania mi forów. Ale udało mi się.

I od tamtej pory Xeinok zalicza się do 0,4% graczy Frozen Synapse którym udało się wygrać.

Najśmieszniejsze osiągnięcie

dreadmor

Słyszałem także o pewnym osiągnięciu w Dungeons of Dreadmor. Musisz w nim spotkać się z pracownikiem w prawdziwym życiu i napić się z nim. To jest niesamowite. Pewnie kilku osobom udało się to. No wyobraźcie sobie, widzicie takiego gościa przy barze, podbijacie do niego, pijecie, i w pewny m momencie wypalacie “a tak swoją drogą, to chciałbym odblokować to osiągnięcie”, a później dostajecie maila z jednorazowym kodem.

No dobra, ale w takim razie co z graniem “4 fun”? Przecież od tego są gry, no nie?

Xeinok przyznał, że granie czysto rekreacyjne jest dla niego bardzo trudne, bo z przyzwyczajenia zawsze i tak najbardziej skupia się na tym, co może zdobyć, nawet podczas grania w coś poza Steamowym systemem. Zaznacza jednak, że gdyby nie bawił się dobrze, to nigdy nie robiłby tego, co właśnie robi.

Co myślicie o takich hardcorowych graczach? Czy to jest jeszcze akceptowalne, czy spędzanie miesięcy nad zdobyciem wirtualnej plakietki to już przesada?

odkryjaureliona

[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]