Ktoś uwierzy, że Snake wymyślony i stworzony został po raz pierwszy w latach siedemdziesiątych? Szmat czasu. Pamiętam go jako gierkę na telefon, która przytulała mnie do siebie na długie, długie godziny. Wraz z upływem lat wąż zaczął przypominać węża, a nie długiego pikselka. Zasady gry są raczej dla wszystkich znane – mamy jeść i nie zginąć.

Snake powraca!

Ostatnimi czasy bardzo popularny jest Slither – nawet kilka osób w redakcji namiętnie się w to zagrywa. Ja nie oceniam, mówię jak jest. Snake przeżywa nową młodość jako gra MMO – tak można by to nazwać. Unikalność polega na tym, że widzicie swoich przeciwników, mogą Was skrzywdzić lub pokrzyżować Wasze plany. Bardzo to sprytne. Slither ma niewątpliwie plusy pod względem swojej grafiki 3D – oczywiście nie wygląda jak GTA V, ale jest przyjemniejsze pod tym względem od mojej dzisiejszej propozycji, która uderza w klimaty retro pełną gębą.

Slither jak dla mnie ma podstawową wadę – osobista przeglądarka laguje tę grę. Nie wiem, czy to wina laptopa z liści i błota, czy Java, które regularnie decyduje się popsuć – nie mnie oceniać, ja tylko znam fakty. I jest coś, co może być zamiennikiem – jak już wspominałem, uderza zdecydowanie agresywniej w kierunku retro klimatu i tego, jak to wyglądało kiedyś.

Podstawową różnicą, prócz grafiki oczywiście, jest przede wszystkim większa stabilność w przypadku Snake MMO. Niewątpliwą zaletą Slithera jest to, że gdy uda Wam się kogoś zmusić do rozbicia się o siebie, możecie zjeść z niego kulki – im większy gigant, tym więcej kulek. Trzeba się jednak spieszyć, aby nie zostać zjedzonym. Kojarzy mi się to z fazą komórki w Spore.

Taka ciekawostka. Próbowaliście obu wyróżnionych gierek? Dajcie znać o Waszych wrażeniach.

[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]