r.

Sinless – fabuła vs klimat – Recenzja

Ciężki i dystopijny klimat. Świetny soundtrack. Tak można opisać Sinless przy użyciu najmniejszej ilości słów.

Point’n’clicki możemy zasadniczo podzielić na dwa typy. Pierwszy to edukacyjno-dziecięce gry, które wychodzą z rąk tak znamienitych twórców jak Pasterz Entertaiment. Drugi to gry, które zmuszają nas do refleksji i wyborów, a fabuła wciąga nas z taką siłą, z jaką Charlie Sheen wciąga koks. Tutaj mam na myśli wszelakie “tisłaromajny” i “pejpersplisy”.

Ale gdzie w tym zestawieniu postawić Sinless?

Primo: klimat. Na sam początek dostajemy po japie dystopią. Dla fanów prozy Orwella lub filmów typu “V for Vendetta”, tudzież “Equilirbium” – mokry sen. Gdzie jesteśmy? Świat, który trochę kojarzy się z Deus-Ex. Cybernetyczne ulepszenia ludzkiego ciała, odgórne planowanie całego dnia. I kilka słów, które wbiły mnie w krzesło…

(…)any noted installation of unwarranted or unsechduled Progs will result in system shutdown(…)

Chyba nie muszę tutaj tłumaczyć, jak należy rozumieć shutdown (offtop: brakuje parametru -f -t 1). Uczucie obserwacji – na każdym kroku.

Sinless - Recenzja

Na złoty, ba! platynowy medal zasługuje soundtrack. Dawno nie widziałem soundtracku, który dodawałby takiej głębi do każdej lokalizacji. Skoro już jesteśmy przy lokalizacjach – gra to istna kopalnia screenshotów. Grafika jest ładna, chociaż momentami niepraktyczna. Dokładniej chodzi o bloom, który twórcy dodali do gry w ilościach przemysłowych. W tym przypadku nocne granie może dość mocno zmęczyć oczy.

Mimo wszystko, gra ma dwa dość duże minusy. Po pierwsze – długość. Dwie godziny i gra skończona. To dość sporo poniżej średniej. Szczególnie, że gra nie ma zbyt dużego replay ability.
Po wtóre – straszliwie nierówna fabuła. Oczekiwałem tutaj fabuły o wykresie f(x)=x+1. A otrzymałem f(x)=|x|+1. Dla ludzi, którzy za matematyką nie przepadają: fabuła ma mniej więcej taki rozkład: meh przechodzące w wow, które potem przechodzi w meh. No i zakończenie rodem z trzeciego Mass Effecta… Co – przy okazji – obniża i tak już niskie replay ability.

Sinless Recenzja

Zbierając to wszystko alles zussamen do kupy, wychodzi nam twór, który ma tyle rzeczy pozytywnych. co negatywnych. Dobra muzyka i klimat kontra nierówna i krótka fabuła. Bój tytaniczny. Ale jest coś, co przełamuje ten impas: refleksja. Może nie będziemy się tutaj zastanawiać, kim jesteśmy i skąd przybywamy, ale na pewno będziemy się zastanawiać – dokąd zmierzamy. Pokazane w grze futurystyczno-steampunkowej, sterowane “z góry” społeczeństwo pogrążone konsumpcjonizmie jest wypisz-wymaluj karykaturą tego, co dzieje się obecnie.

Sinless - recnezja

Ale odpowiem na pytanie, które postawiłem na początku. No gra Pasterz Entertaiment to to nie jest. Dla weteranów point’n’click będzie nudna i miałka, zaś dla ludzi, którzy nie grali w takie gry, będzie to dość ciekawy eksperyment, który zachęci ich do dalszego zgłębiania gatunku.

Plusy:

  • muzyka
  • klimat
  • kopalnia screenshotów

Minusy:

  • nierówna fabuła
  • długość gry
  • replay ability na poziomie minusowym

Ocena How2Play – 7/10

A teraz uwaga, drodzy czytelnicy! Jeśli zainteresowało Was Sinless, możecie otrzymać klucz do gry ZA DARMO! W naszych wpisach ukryliśmy 3 klucze do Sinless na Steam. Żeby jednak nie było zbyt trudno – szukajcie ich w działach: Paladins, Heroes of the Storm i Overwatch we wpisach z ostatnich trzech dni. Powodzenia i miłej gry!

[latest_posts category = “gamerlifestyle” count = “6”]