r.

The Sims Średniowiecze HYPE!

31 stycznia 2016 roku seria The Sims będzie obchodziła swoje szesnaste urodziny. W 2000 roku wydano grę pod tą nazwą, która stała się pewnego rodzaju ewolucją w kategorii symulatorów. Do dziś znamy ją i kochamy lub wstydzimy się, że w nią graliśmy/gramy. A ja powiem, że dosyć wstydu, zdejmijmy tę zasłonę hańby. Czas zaakceptować to, że lubimy poczuć się bogami.

Jest powód, dla którego powstaje ten materiał, a nadchodzące urodziny tej serii to tylko pretekst. Ostatnio na Origin była promocja na The Sims Średniowiecze wraz z dodatkiem pirackim. Nie wydajecie się zainteresowani? Doskonale to rozumiem, bo jeszcze kilka dni temu byłem tak samo obojętny. Nie wyobrażałem sobie rozgrywki w tak odległych czasach, a to wszystko jeszcze w konwencji znanego symulatora życia. No z czym do ludzi?! Nie grałem w podobny tytuł, czyli The Sims: Historie, nie mogłem więc porównać lub weryfikować. Zobaczyłem u koleżanki i utonąłem w rozgrywce. Kappa.

No i o czym tu rozmawiać?

the sims średniowiecze hype

Okazało się, że Średniowiecze wciągnęło mnie tak bardzo, że w trzy dni zarobiłem trzydzieści siedem godzin na Origin w głupich Simsach. To aż trochę smutne… Czemu o tym piszę? Ano, chcę Was zarazić tym hype’em. Może już kiedyś graliście, a może nigdy nie spotkaliście się z tą grą – to czas, aby o tym porozmawiać.

the sims średniowiecze hype

Gra została wydana 22 marca 2011, więc dosyć późno sięgnąłem po tę produkcję. Co interesujące i na pewno widoczne na screenach, działa na silniku z The Sims 3, wobec czego cieszy nasze oko. Celem jest zbudowanie królestwa pod naszą modłę. Możemy być władcą, który słucha swojego ludu i działa tak, jak oczekują tego mieszkańcy (w granicach rozsądku, oczywiście) lub nasz charakter może się stać okrutnym imperatorem tych ziem. Oczywiście nawet w Średniowieczu nie niknie romansowanie i płodzenie dzieci, spokojnie.

the sims średniowiecze hype

Niesamowitą dla mnie kwestią jest cała masa zadań i kilku bohaterów, których wraz z postępem gry możemy tworzyć lub wybrać z proponowanych. Rozgrywkę będziemy więc prowadzili nie tylko z perspektywy monarchy, ale i barda, lekarza, łotra czy maga. Każdy z nich ma swoje własne unikalne obowiązki na dany dzień, których spełnienie poskutkuje pozytywnym nastrójnikiem i punktami doświadczenia, a te z kolei wzrostem poziomu i nowymi umiejętnościami, czy plusami do czynności, które już możemy wykonywać (np. kuracje lekarza częściej będą odnosiły pozytywny skutek). Nierzadko zdarzy się też, że pewna klasa będzie nieodzowna do wykonania jakiegoś zadania w konkretny sposób (zazwyczaj bowiem mamy dwie lub trzy opcje na to, jak wykonać zadanie, zależnie od interesującego nas rezultatu). Daje nam to możliwość skosztowania wielu opcji, doświadczenia pracy kowala czy kupca ówczesnych czasów w bardzo miłej oprawie graficznej i sympatycznym bełkocie Simlish. Posłuchajcie koniecznie pieśni barda, niektóre są naprawdę świetne!

the sims średniowiecze hype

Mnie pozostaje podziękować koleżance Heatclieff za pokazanie tej odsłony Simsów, której dotychczas nie znałem, a Was zachęcam do spróbowania. W mojej opinii – warto!

[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]