r.

Free-to-play, a ja tu płacić za Złoty Pakiet w Aionie muszę, panie! cz.2

Niejednokrotnie spotkaliście się z sytuacją, w której gra miała dopisek "F2P". Oznacza to ni mniej, ni więcej, a właśnie "Free-to-play", czyli "darmowy do grania". Najczęściej spotkać to  określenie możemy przy okazji różnego rodzaju MMO, MMORPG, MOBA itd. - gier, które wymagają od nas współpracy z innymi graczami i połączenia internetowego. Skąd wynika wieczne narzekanie, że coś w tej grze trzeba lub można kupić w dodatkowym sklepiku? Przyjrzyjmy się temu.

Link do pierwszej części artykułu: Free-to-play, a ja tu muszę płacić za Złoty Pakiet w Aionie, panie! cz. 1

Przeczytaj również na How2Play w dziale Gamer Lifestyle:

 

 

30427

Druga strona medalu jest bardzo popularna w grach MMORPG i MMO. Chodzi o F2P, które już może mocno godzić w nasze poczucie wolności i faktycznie niekiedy kłóci się z samą ideą bycia grą darmową. Tutaj bowiem często zdarza się, że rozwijanie swojej postaci w grze wymaga od nas włożenia realnej gotówki. Idealnym przykładem jest Runes of Magic albo Aion.

W przypadku pierwszej gry rozwinięta opcja ulepszania swoich przedmiotów wymagała od gracza zakupu specjalnych kamieni, które sprawiały, że nasz ekwipunek stawał się silniejszy. Minusem był jednak fakt, że nie zawsze mogły one przynieść pożądany skutek. Niestety, zakup tychże kamieni był obowiązkowy, jeżeli chciało się być zwyczajnie lepszym i bardziej efektownym. Przelicznik polskich złotówek na walutę w grze był mocno niesprawiedliwy, wobec czego bycie bardzo dobrym kosztowało masę pieniędzy.

W Aionie natomiast jest coś, co nazywa się Złotym Pakietem (około 90 zł za miesiąc posiadania Złotego Pakietu). Oferuje on podstawowe rzeczy w grach MMO, które zostały nam mocno ograniczone – korzystanie z Domu Handlowego, codzienne uczęszczanie na instancje, pisanie na czacie światowym czy nieograniczone sprzedawanie wyrzutków z przeciwników. Cała reszta sklepu była możliwie jak najmniej inwazyjna – oczywiście, można było kupować dodatki do ulepszania przedmiotów, nowe stroje dla naszej postaci, dzięki którym mogliśmy wyglądać naprawdę świetnie albo wierzchowce, ale były to kwestie potencjalnie niepotrzebne dla nas. Niestety, nie można powiedzieć tego samego o Złotym Pakiecie, który w pewnym momencie naszej podróży po wirtualnym świecie jest niezbędny.

Gry MMO z F2P mają tendencje do przeistaczania się w Pay-to-Win. Zmusza nas to do kolejnych zakupów i kolejnych, jeżeli tylko chcemy dalej piąć się w górę, być dobrym lub najlepszym. Wtedy grą darmową z opcjonalnym kupnem różnych przedmiotów produkt jest tylko z nazwy.

IAP43008

Spotkałem się z całkiem sporą liczbą osób, która marudziła na F2P. Jakiekolwiek by ono nie było – czy takie, jak w League of Legends, czy takie, jak w Aionie. Zawsze znalazły się osoby niezadowolone, narzekające na to, że jeśli chcą np. unikalny wygląd swojej postaci, to muszą za niego zapłacić. Wynika to z prostej przyczyny – “free” mylnie sugeruje nam, że nie będziemy musieli niczego płacić, a dostaniemy wszystko na tacy. Słowo to odnosi się jednak tylko do tego, że owszem, nikt nie będzie chciał od Ciebie pieniędzy za pobranie gry lub założenie postaci. Będą jednak Cię kusili i namawiali do tego, abyś jednak troszkę pieniążków utopił w sklepie gry. Przecież bardzo potrzebujesz tej dizajnerskiej, fruwającej chmurki jako wierzchowca. Zwykle w tego rodzaju grach prędzej czy później będziemy przekonani przez korzyści z tego płynące do wykupienia czegoś ze sklepiku gry, co ułatwi nam życie i przetrwanie (albo zaspokoi nasze wewnętrzne bycie sroczką).

Podsumowując, są różne oblicza Free-to-play. Narzekanie na każdy aspekt tego systemu płatności nie sprawi, że będzie on lepszy. Czas stawić czoło temu, jak to wygląda i dlaczego tak właśnie jest. Mikropłatności sprawiają, że dana gra funkcjonuje. Możemy pobrać ją zupełnie za darmo i cieszyć się światem, który jest nam oferowany – niekiedy z pewnymi ograniczeniami. Oczywiście, F2P ma swoje plusy i minusy, ale nie każdy rodzaj tego systemu jest zły.

A Wy? Co o tym myślicie? Jakie gry wspominacie najlepiej, a jakie najgorzej z tych, które miały system Free-to-play? Narzekacie na nie? Zapraszam do dyskusji w komentarzach ;).