Dobra. Każdy z nas pamięta, że Japonia jest dziwnym krajem. Zaczynając na erotycznych teleturniejach, w których trzeba rozebrać modelkę, przechodząc przez chore kreskówki o robieniu kupy przez małego tygrysa i na automatach z używanymi majtkami kończąc. Tym razem nie będzie żadnych cycków, ale wciąż możemy podziwiać pomysłowość Japończyków.
Rząd Metropolitan w Tokyo wczoraj wieczorem miało wydarzenie mappingu a budynkach w Tokio. Wyświetlony był między innymi klip “Three years to go!” (z ang. “Zostały trzy lata!”), ale my skupimy się na innym klipie. Właściwie chodzi o fragment filmu pełnometrażowego w stylistyce anime “Akira” z 1982 roku.
Jeśli nie wiecie, czemu na ścianie budynku zawitał ten film, to już Wam śpieszę z wytłumaczeniem. Otóż anime dzieje się w futurystycznym 2020 roku, gdzie właśnie trwa olimpiada w Neo-Tokio. Dodam jeszcze, że odkąd świat dowiedział się w 2013 roku, że Tokio będzie miało swój odpowiednik w 2020 roku, to duże grupy ludzi zaczęły porównywać nasze Tokio do swojego odpowiednika w anime.
Tutaj możecie też zobaczyć pełen klip z mappingu:
Jest to pierwszy raz, gdy “Akria” została oficjalnie połączona z Igrzyskami Olimpijskimi w 2020, ale z racji że jest to oficjalne, to możemy spodziewać się kolejnych nawiązań do tego anime w przyszłości. No i oczywiście Mario. Na pewno zobaczymy jeszcze tematykę Super Mario Bros. Wiecie… Marian dla Japonii, jest czymś na wzór Geralta dla nas, Polaków. Tyle, że ten hydraulik, jest też ikoną światową.
Co sądzicie o tym klipie? Oglądaliście wcześniej anime Akira? Spodobał wam się mapping? Może nawet wcześniej nie słyszeliście o takim filmie? Swoją opinią możecie, jak zwykle, podzielić się w sekcji komentarzy, a ja z wielką chęcią się z nią zapoznam.