Rzeczy w tej grze do zrobienia jest naprawdę sporo, ale to, co gamerzy lubią najbardziej, to…

Achievementy!

Dwaj gracze będący po stronie Przymierza dokonali niemal niemożliwego. Ludzki kapłan i elficki druid odblokowali wszystkie 2511 osiągnięć. Nolajfienie poziom master!

Niektórym wydawać się może, że ej, no co to takiego, wystarczy trochę posiedzieć i już, zrobione. Podejrzewam jednak, że takie osoby nigdy nie przyglądnęły się do końca jak głupie, bezsensowne i długie są niektóre zadania. No, ale o tym będzie innym razem.

Zrobienie wszystkiego, dosłownie wszystkiego oznacza, że musieli zdobyć 300 wierzchowców, co może być trudne nawet po wyjściu kolejnego dodatku, ponad 250 zabawek, wszystkie zwierzątka i tak dalej… Dodatkowo musieli robić te wszystkie nienormalne zadania na PvP i areny, o raidach już nie wspominając… Próbowaliście kiedyś może zabić pięciuset Pandareńskich graczy w Ashran? Nie? Ja też, i nawet nie zamierzam.

Ale chwila moment, powiecie, przecież na tym screenie zakładka Dungeons & Raids ma tylko 99%! co to ma znaczyć? Ano jeden z achievementów o nazwie “Mythic Dungeoneer” obecnie jest zbugowany i nie da się go zdobyć żadnymi sposobami. Poza tą jedną rzeczą, jak sami widzicie, jest tutaj zrobione wszystko. Co więcej, osiągnięcia Legacy nie są już dostępne ze względu na zmiany w grze, dlatego właśnie w praktyce nie są wymagane do osiągnięcia stu procent. I dlatego w efekcie niektórzy są w stanie dobić ponad setkę. No, ale czy to czasem nie oznacza, że ci, co są w posiadaniu tych achievementów muszą grać od wyjścia pierwszej części World of Warcraft?

Ja, jako zwykły gracz, nie wyobrażam sobie osiągnięcia takiego wyniku. Nie chcę nawet myśleć o tym, ile czasu i wysiłku Метатроша i Priv musieli włożyć w to przedsięwzięcie. Czy Wy także uważacie, że to już jest delikatna przesada?

[latest_posts category=”gamerlifestyle” count =”6″]