r.

Oni zawsze mają coś do powiedzenia, czyli o “rozgadanych” bohaterach!

Współczesne gry przyzwyczaiły nas, graczy, do dubbingu, w którym aktorzy głosowi przelewają swoje poty na i tak słabe głosy postaci. Jednakże czasami cisza jest o wiele bardziej interesująca, więc dzisiaj przyjrzyjmy się właśnie niemym bohaterom! 

Cofnijmy się trochę wstecz, do momentu, kiedy gry nie były takie popularne. Ówczesne sprzęty nie pozwalały twórcom na pełnoprawne opowiadanie historii, przez co albo z niej rezygnowali, albo przedstawiali ją za pomocą tekstu lub wydarzeń. Tak, taka gra powstała i jest nią…

Sonic 3 & Knuckles

Zacznijmy od czegoś mniej oczywistego. Sonic, no cóż, w niektórych częściach (głównie w serii Adventure) posiada słaby voice acting. Przykładem jest to, że głos Tailsa podkładał prawdziwy 10-latek.

Wróćmy jednak do Sonica 3. Ta gra potrafi powiedzieć więcej w paru scenach, podczas których nie pada jedno słowo. Nawet, jeżeli nie możemy ich usłyszeć, to widzimy ich emocje, a nawet motywy działań (na początku wydaje się, że Knuckles jest bucem i po prostu chce nam uprzykrzyć życie, lecz później dowiadujemy się, dlaczego tak się zachowuje). W tej sytuacji można powiedzieć, że 2D>3D.

Stękający bohaterowie

Nie, nie chodzi mi o takie stękanie, zboczuchy. Często, np. w grach Nintendo, głowni bohaterowie takich gier nie mówią prawie nic, tylko wydają z siebie różne okrzyki, jak Link i Mario. Dodatkowo włoski hydraulik ewoluował, przez co mówi również kilka prostych zdań, jak “Let’s Go!”.

Do tej kategorii można zaliczyć również gry studia Rare Software – Banjo Kazooie i Yooka Laylee. Tam może są dialogi w formie tekstu, lecz sami bohaterowie mówią, stękając do siebie nawzajem. Zobaczcie sami:

Silent Hill

A co powiecie na wroga, który goni Was i wcale się nie odzywa? No cóż, przedstawiam Wam Piramidogłowego! Ten oto miły pan, ma zamiast głowy ostrosłup, co już jest troszkę straszne. Dodatkowo – był ucieleśnieniem strachu, i zarówno graczy, jak i publiczność w kinie (jak wiadomo, Silent Hill został zekranizowany) przyprawił o głębokie ciarki. Piramidogłowy to postać charakterystyczna dla miasteczka Silent Hill, którą kojarzą nawet ci, którzy nigdy bezpośrednio się z serią nie zaznajomili.

Serie Portal i Half Life

No to na koniec pomówmy o Chell i Gordonie Freemanie… lub nie, bo przecież i tak nic nie mówią. Ta parka to niemalże wizytówka Valve. Przez całą grę nie możemy nigdy usłyszeć ich głosów. Nigdy. Ich cisza towarzyszy nam od pierwszej do ostatniej minuty gry. Oczywiście, internet zshipował tą dwójkę, a ich brak mowy też się przerodził w żart.

A Wy jakie jeszcze “rozgadane” postacie jeszcze znacie? Dajcie znać (lub nie) w komentarzach!