Według źródeł – bohater całej opowieści siedział wygodnie w swoim domu i umilał swój wolny czas grą w najnowszego Fallouta. W pewnym momencie przez jedną ze ścian wjechał Hyundai Sonata. Zdemolował wszystko i dotkliwie uszkodził Bena. W całym zajściu mężczyzna doznał złamania kilku kręgów oraz naderwania ścięgna Achillesa.
Krzesło na ratunek!
Biorąc pod uwagę powagę i niebezpieczeństwo całej sytuacji, jego obrażenia doznane podczas nagłej wizyty Hyundaia mogły być o wiele, wiele gorsze. Mimo to Ben stoi twardo przy swoim stwierdzeniu, że jedyne, co go uchroniło od poważniejszych obrażeń, to fakt, iż siedział w swoim wielkim fotelu z przeznaczeniem do gier.
“Krzesło, to właśnie ono mnie uratowało, bez wątpienia. To ono zepchnęło mnie z drogi samochodu i to ono nie pozwoliło, abym się pod nim znalazł.” – powiedział Ben.
Ciekawi Was przyczyna całego zajścia? Otóż okazało się, że sprawca wypadku omyłkowo depnął na pedał gazu zamiast hamulca, kiedy chciał wyjechać z parkingu, przy którym stoi mieszkanie Bena.
Na usta ciśnie się jedno stwierdzenie: “takie rzeczy to tylko w Ameryce.”
A jaka jest Wasza najdziwniejsza historia związana z grami? Coś ciekawego się wówczas stało? Podzielcie się swoimi historiami w komentarzach!
Źródło: http://dfw.cbslocal.com/2015/12/16/gamer-hit-by-car-while-playing-fallout-4-in-his-home-survives/
[latest_posts category = “gamerlifestyle” count = “6”]