Gamer Lifestyle r.

Czy gatunek MMORPG umiera?

MMORPG-i kojarzą się jako gry, w których spotykamy wiele osób, budujemy gildię, czyścimy dungeony i raidy, i ogólnie bawimy się z mniejszymi spinami, niż w grach MOBA czy FPS-ach. Nic bardziej mylnego. I pomimo, że w grach MMORPG również zdarzają się kłótnie, to zdecydowanie jest ich mniej. Dlaczego więc coraz więcej graczy odchodzi od tego typu gier?

W grach sieciowych siedzę bardzo długo i śmiało mogę powiedzieć, że MMORPG-i to mój ulubiony gatunek, nad którym spędziłem najwięcej czasu, spotkałem wielu ludzi i ogólnie bawiłem się świetnie, i nie żałuję, że przesiedziałem tyle godzin, minut i sekund na biciu potworów ze znajomymi.

Gry MMORPG

Aby zagłębić się w temat, warto najpierw zerknąć na gry, które były przełomowe, i które dawały masę frajdy ludziom. Bez wątpienia jednym z takich tytułów było Neverwinter Nights z 1991 roku, które rozpoczęło raczkowanie tego gatunku gier. Przełomową grą było również Lineage 2, które do tej pory ma ocenę oscylującą w granicach 8-9 gwiazdek na 10. Premiera tej gry w Polsce wypadła na 29 listopada 2005 roku, mimo że już wcześniej gra była znana, bowiem została wydana w kwietniu 2004. Każdą z gier MMORPG łączy więź jaką wywołuje na graczach, wspólne ratowanie świata i ogólna rozgrywka ustawiona na zasadach “Team play”.

Długo nie trzeba było czekać, aż inni twórcy podłapią temat. 23 listopada 2004 roku na świat przyszło dziecko Blizzarda – World of Warcraft – które okazało się najlepszą grą na rynku. Co ciekawe nadal jest uznawana za króla MMORPG i nadal przyciąga do siebie rzeszę fanów z całego świata. I mimo, że WoW już setki razy miał umierać, to nadal trzyma się na nogach, a liczba subskrypcji to około 6-7 milionów na ten moment. Jak widzicie WoW-owi się nie wybiera do grobu, a co lepsze nadal się rozwija, prawdopodobnie w tym roku uzyskamy dodatek Battle for Azeroth, który znów przyciągnie do siebie graczy.

Czyli umierają czy nie?

Hmmm… Można spekulować co stanie się w kolejnych latach, ale zobaczmy tylko na obecny moment. Gry takie jak Black Desert Online, The Elder Scrolls Online, wcześniej wspomniany World of Warcraft, podbijają rynek i ściągają do siebie coraz to kolejne osoby. Nie można jednak ustawić tego gatunku tylko w jednym miejscu, ponieważ w MMORPG przeważnie grają gracze starsi i mogłem tego doświadczyć przez te wszystkie tytuły, w które grałem. W Neverwinter Online średnia wieku wahała się w okolicach 18-30 lat, tak samo było z WoW-em.

Tutaj warto porozmawiać również o pieniądzach. Większości nastolatków nie stać na opłacanie miesięcznego abonamentu, albo nie chcą wydawać pieniędzy na grę. Co innego na skiny, bo to ładne przecież he he. I teraz ktoś mi powie – “Ale przecież są gry F2P”. Gry F2P zarabiają prawdopodobnie więcej na swoich mikropłatnościach od takiego World of Warcraft. Nieraz jak grałem w Neverwinter Online, powtarzałem sobie, że niektórzy ludzie musieli wpakować w to masę pieniędzy. Najczęściej w modelu darmowej gry znajdziemy taki “balans”, że jeżeli nie będziemy oszukiwać lub nie sprzedamy nerki za itemy, nic nie zrobimy wrogom. Szczególnie na PvP. Nic dziwnego więc, że ludzie nie chcą za to płacić.

Pieniądze… Ale przecież można wszystko osiągnąć po czasie. Zonk! Żyjemy w takich czasach, że większość ludzi ma mało czasu na grę przez szkołę lub pracę i nie mogą poświęcić nawet dwóch godzin dziennie na farmienie waluty gry, tylko dlatego, że mają tyle czasu na samą grę, a co to za przyjemność grać dla tego, aby zarobić na dalsze granie? Toteż wiele osób rezygnuje z płacenia subskrypcji w grach MMORPG, bo uważają, że na 2 godziny dziennie nie ma się co wyrywać.

I teraz warto spojrzeć na to z perspektywy gier typu League of Legends, DOTA, Fortnite, Counter-Strike itp., które oferują nam szybką, dynamiczną rozgrywkę i praktycznie darmowe granie, no chyba że będziemy otwierać skrzynki dla ładnych różowych broni.

Gram dla fabuły

O tym nie mogłem zapomnieć. Wielu graczy lubi grać w gry dla dobrej, wciągającej fabuły. Nie ma co ukrywać, że w MMORPG najczęściej przeklikuje się coraz to kolejne questy, tylko po to by być pierwszym, który osiągnie maksymalny poziom. Niektórzy gracze nawet nie orientują się, że coś takiego jak uniwersum danej gry istnieje. Całe szczęście te największe produkcje mają swoje wikipedie, książki, filmy (ale to rzadko, prawie w ogóle), które uzupełniają naszą wiedzę w kwestii tego co się w ogóle w tym wirtualnym świecie dzieje.

Podsumowując

Nie wydaje mi się, aby gry MMORPG miały się już kłaść spać, ale za kilka lat być może zostanie przy nich garstka graczy, a to głównie z powodów wymienionych u góry. Osobiście zostanę z tym gatunkiem i będę życzył mu samych sukcesów.