Transmodyfikacje są potrzebne w głównej mierze po to, aby podczas gry nie brzydziła nas różowa tarcza z superstatystykami, gdy cała reszta ekwipunku jest koloru czarnego. Całe szczęście twórcy gier wprowadzili nam możliwość zmiany tego koloru.

World of Warcraft

W WoW-ie system transmogów, o ile dobrze pamiętam, został wprowadzony w dodatku Mists of Pandaria, zaś w Legionie został nieco usprawniony. W World of Warcraft Blizzard pozwolił nam na zmianę dosłownie wszystkiego, na przykład nadgarstków, których i tak nie widać, ale jak ktoś ma za dużo golda, to czemu nie. W tym MMO możemy transmodyfikować wszystko wszystkim, zaczynając od kupowania setów u sprzedawców za punkty z PvP (Mark of Honor), przez itemy z raidów, aż po rzeczy, które zdobędziecie w pierwszej lepszej lokacji. Stąd też niektórzy gracze odizolowali się od grupy, która lubi wyglądać epicko i postanowili stworzyć grupę, która nosi transmogi takie jak zwykłe drewniane laski czy szaty, które niczym się nie wyróżniają. Zabawne, bo gracz może wyglądać na żebraka, a mieć na sobie najlepsze przedmioty w obecnej aktualizacji.

Neverwinter

W Neverwinter system transmogów był bardzo, bardzo ubogi. Mogliśmy to zrobić, ale przeważnie można było tylko na czapkę oraz pancerz. To nie zmienia faktu, że i tak można było wyglądać na prawdę dobrze. Pamiętam swój pierwszy transmog w postaci spiczastego kapelusza, który kupiłem za ciężko zarobione astralne diamenty. À propos diamentów… W Neverwinter niestety przywdzianie ładnego wdzianka kosztowało małą fortunę, przez co duża część graczy rezygnowała z tego systemu. Niektóre przedmioty mogliśmy zamienić wyglądem za darmo, ale nie pamiętam, jakie dokładnie wymogi musiały spełniać.

Pamiętam, że można było również używać barwników. Niestety (lub “stety”) skończyłem grę w dodatku Strongholds, więc nie interesowałem się więcej Neverwinterem i nie wiem, jak to jest dzisiaj. Obstawiam, że jeśli zostało to usprawnione, to trzeba za to sporo zapłacić.

Team Fortress 2

W Team Fortress 2 nie było takiego samego systemu zmiany wyglądu, ale mogliśmy tego dokonać, używając przedmiotów kosmetycznych. Największa ilość graczy pamięta tę grę z genialnych czapek – i fakt, nie ma co ukrywać, że takowe były po prostu genialne. W sumie mogliśmy wyposażyć się w cztery przedmioty kosmetyczne oraz cztery przedmioty z bronią. Niektórzy gracze robili to tak dobrze, że postacie były po prostu nie do poznania. Najlepiej w tej roli sprawdzały się klasy takie jak Snajper, Pyro, Demoman i Szpieg.

Counter-Strike: Global Offensive

Skrzyneczki, klucze, skrzyneczki, klucze, pieniążki wpływają na konto Gabe’a Newella, a z naszego wypływają bez powrotu. Counter Strike dał graczom skiny do broni oraz rękawiczki. Co zabawne z rękawiczkami to to, że już wcześniej na serwerach społecznościowych mogliśmy takie nosić, wystarczyło znać komendę. Były to oczywiście rękawice zaprojektowane przez moderów. Jeżeli chodzi o skiny, to były całkiem ładne, ale odbierało to trochę ten klimat walki antyterrorystów z terrorystami. Chociaż… Co ja gadam, przecież terroryści korzystają z różowych AK-47, prawda?

League of Legends

LoL, jak zapewne wiecie, oferuje nam płatne skórki do postaci. Przy każdym czempionie mamy do wyboru kilka skórek, z których jedne są ładne, a drugie brzydkie, ale i tak ludzie grają, bo skin to skin. Prócz LoL-a z tego systemu korzystają praktycznie wszystkie gry MOBA, więc jest to teraz rzecz na porządku dziennym. Poza tym takie skórki to na prawdę dobry biznes w każdej grze.

Takie gry można mnożyć w nieskończoność. Niestety system transmodyfikacji nie rozwinął się tak bardzo, by zaskoczyć nas czymś oryginalnym. W większości gier jest to kopia kopii z jeszcze innej kopii. Osobiście czekam, aż otrzymamy takie możliwości zmiany wyglądu przedmiotów, jakie daje Black Desert Online, jeżeli chodzi o zmianę wyglądu postaci.