Gamer Lifestyle r.

Dlaczego warto zostać streamerem?

Jeżeli jesteście zagorzałymi graczami, to zapewne nieraz zastanawialiście się, czy warto zostać streamerem/-ką, prawda? No właśnie. Jakie są wymogi i jakie są z tego profity?

Dolary, rolexy, sprzęt, rzesza dwunastoletnich fanek… Ach… Kto by o tym nie marzył? Trzeba jednak pamiętać o jednym. Streamerem nie zostaniecie po dwóch tygodniach. Czasem czas wybicia się to cały rok, czasem kilka lat, a czasem miesiąc. Zależy od naszego szczęścia i kontentu. No dobra, więc jakie są profity i wymogi?

Profity

Zacznijmy od fanów. Wyobraźcie sobie sytuację, gdy wchodzicie na swojego fanpage’a na FB. Piszecie badziewny post typu “Jak macie na imię?”, wstawiacie swoje zdjęcie, a następnie obserwujecie, jak fala fanów wpisuje swoje imiona w komentarzach. Nic, tylko liczyć pieniądze za lajki.

Z zasady najtrudniejsze są początki, a więc na początku może Was oglądać 10-20 osób, a dopiero po roku suma 100+. Trzeba być cierpliwym i wytrwałym. Obserwując na przykład kanały na YouTube, łatwo możemy dostrzec, że przyrost subskrypcji ludzi, którzy mają około 10 000 subów, jest bardzo wolny. Zaś gdy ktoś ma ich 700 000, to kolejne tysiące to kwestia kilku dni.

BOGACTWO!!! Czyli po prostu donacje od fanów. Gdy ktoś zobaczy, że robisz ciekawą robotę, może Ci przelać na konto trochę pieniędzy, abyś mógł się rozwijać. Prócz tego nie zapominajmy o reklamach – gdy ktoś ma wyłączonego adblocka, oglądając reklamy na Waszym streamie może Was wspomóc. Ciekawa opcja, gdy ktoś nie chce wydawać pieniędzy.

Współpraca z firmami zajmującymi się produkcją sprzętu – czyli po prostu sponsoring za reklamy. Gdybyście byli jakimś większym streamerem/ką, to na pewno niektóre firmy chciałyby zawrzeć z Wami taki układ: Ty ustawiasz reklamę w rogu, a my w zamian wysyłamy Ci sprzęt. Brzmi nieźle, prawda?

Udział na eventach typu Pyrkon, IEM, PGA itp. Wyobraźcie sobie, że poza oglądaniem ładnych cosplayerek, testowaniem najnowszych gier i sprzętu – przemawiacie do wielkiej społeczności, dzielicie się z nimi tym, co lubicie. Na pewno każdy z nas chciałby chociaż raz tak się poczuć.

Dzielenie się pasją. I to w streamowaniu jest najlepsze. Robicie to, co lubicie i dzielicie się tym z innymi. Poza tym nie musicie codziennie zmagać się z dojazdem do pracy, a streamujecie, kiedy chcecie (aby nie powiedzieć “pracujecie”, bo wiadomo…).

Wymagania

Pierwszym najważniejszym wymogiem jest odpowiednia prędkość łącza, aby obraz był przesyłany na żywo w bardzo dobrej jakości i bez żadnych zacięć. Szacuje się, że aby strumyk popłynął, należy mieć minimum 3,5  MB/s uploadu (wysyłania), download (pobieranie) się tutaj nie liczy. Jest to liczba praktycznie na styk, więc myślę, że dopiero od 4,5-5 MB/s warto zacząć, a i nie należy zapominać o tym, że będziecie w coś grać, więc dodajcie do tego nieco prędkości łącza, a być może będziecie jeszcze używać komunikatorów i przeglądarek. Należy to rozpatrzeć. Myślę, że około 10 MB/s wystarczy, by nie martwić się zbytnio o jakość naszego streamowania.

No i kolejna rzecz to oczywiście odpowiedni komputer. Najnowsze gry są wymagające, a nie zapomnijcie o tym, że musicie jeszcze to wszystko nagrywać (plus kamerka ewentualnie). Do LoL-a myślę, że z jakąś taktyczną i5 i gtx 1050 dałoby się jakoś streamować w 60 FPS. Jednak jeżeli chcecie streamować bardziej wymagające gry, to warto zaopatrzyć się w nieco potężniejszą jednostkę.  Chciałbym jeszcze zaznaczyć, że więksi streamerzy używają dwóch komputerów. Jeden do strumyka, a drugi do grania. Całkiem spoko opcja. Ma jednak swoją wadę… cenę.

Mikrofon i kamerka. Osobiście nie wyobrażam sobie streama bez kamery i mikrofonu. Nie muszą to być od razu produkty po 2000 zł. Tańszy sprzęt też się sprawdzi, o ile nie nagrywa on w 144p, a mikrofon nie został kupiony w spożywczaku za 9,50 zł.

Twoja prywatność

No i co najważniejsze. Gdy streamujecie z kamerą, to udostępniacie swoją twarz, a więc każdy może zrobić sobie jej zdjęcie, nagrać Was itp. Tak samo jest z Facebookiem. Wstawiacie zdjęcie, a więc upubliczniacie je. Musicie się więc nastawić na memy z Wami, opinie o Was i mechanizm napędzający gospodarkę YouTube, czyli… DRAMY! Bez dram nie ma pieniędzy.

Aha… No i nie myślcie, że gdy będziecie mieli te 500 widzów na streamach, to od razu każdy będzie Was poznawał na ulicy i Wam się kłaniał. Szczerze, również nie rozpoznaję większości streamerów.

A na koniec, gdyby się Wam nie udało, to zdradzę Wam pewien prosty sposób na subskrypcje i dużą ilość pieniążków z “donejtów”. Oto proste równanie:

Jesteś kobietą/dziewczyną + duży dekolt + brak umiejętności w daną grę + kamerka = pieniążki

To tego… Miłego streamowania!