Pewien gracz z kolegami grał w Dead By Daylight. Jak wiadomo, podczas takich gier czasami zdarza się krzyknąć (a że ten pan akurat miał dość wysoki głos…), a i słownictwo może wydawać się co najmniej dziwne. Jakiś przykładny obywatel postanowił tego nie zostawić i po prostu zadzwonił po policję. Ta chwilę stała przed domem gracza, obserwując go, a następnie zdecydowała się na wejście do środka – i w ten sposób nasz bohater został skuty kajdankami. Jednak nie na długo – wystarczyło pokazać komputer z odpaloną grą…
Podobnie jak w poprzednim przypadku, takie zachowanie wcale nie było złe! Mogło faktycznie dziać się coś złego. Jednak biorąc pod uwagę opis pod filmikiem… Może to było zwykłe działanie na złość graczowi?
A tak nawiasem – trzeba być nieźle uzależnionym, żeby przy policjancie ratować postać w grze stopami.
[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]