Gamer Lifestyle r.

[Not2Play] Call of Duty Roman Wars – usunięty CoD w starożytnym Rzymie!

Dziewięć lat temu moglibyśmy zagrać w Call of Duty zupełnie inne niż pozostałe części serii. W Call of Duty Roman Wars moglibyśmy ujeżdżać słonia, który rozdeptywałby żołnierzy wroga, mielibyśmy też Juliusza Cezara jako grywalną postać oraz walkę na miecze z widoku pierwszej osoby.

Activision spodobał się ten pomysł, demo Call of Duty: Roman Wars zaimponowało przełożonym tak bardzo, że dostało się nawet na biurko samego CEO Bobby’ego Koticka. Wszystko zaczynało się układać, dopóki wydawcy nie poczuli strachu przed nadmiernym przesyceniem marki, więc projekt ostatecznie przeszedł do (co za ironia) historii.

Początki powstania gry

W okolicach 2008 Activision zaczęło wymyślać projekty na nową produkcję z “Call of Duty” w nazwie, aby rozszerzyć swoją serię dzięki rosnącej w tamtym czasie popularności. Jeden z tych projektów był naprawdę wyjątkowy i nazywał się “Roman Wars”, a w nim moglibyśmy kierować poczynaniami żołnierza należącego do dziesiątego legionu Juliusza Cezara (w największym skrócie, ta jednostka to taki Black Ops tamtych czasów).

Jedna z osób, które miały kontakt z projektem, zgodziła się wypowiedzieć na ten temat, ale prosiła o użycie pseudonimu Polemos (Duch wojny i walki). Polemos wytłumaczył, że prototyp pochodzi od Vicarious Visions, studia, które Activision wykupiło w 2005 roku, a od 2010 zajmuje się ono głównie marką Skylanders.

Wcześniej jednak studio zajmowało się Marvel Ultimate Alliance 2, grą RPG z lekko izometrycznym rzutem kamery i superbohaterami ze świata Marvela.

Zostaliśmy poproszeni o zrobienie paru prototypów nowego Call of Duty, więc stworzyliśmy całą ekipę, która pracowała tylko nad tym prototypem, którą nazwaliśmy Fireteam. Było to zupełnie nowe Call of Duty z kamerą znad głowy, jak w Marvel Ultimate Alliance 2.

Jak dalej tłumaczy Polemos, sukces marki spowodował, że Activision wręcz zażądało eksperymentów, aby rozszerzyć serię i dodać kolejnej warstwy do gry.

Nie ważne, co umieściliśmy w Call of Duty, to i tak sprzedawało się świetnie, więc Activision dało kilku studiom szansę, aby sprawdzić ich możliwości z serią, a najlepszy pomysł wygrywał i mógł zająć się tym IP.

Mechanika w grze

Polemos dodaje dalej:

Naprawdę sądziłem, że starożytna wojna wypadłaby świetnie przemieniona przez silnik z Call of Duty. Podstawowo mieliśmy podążać za dziesiątym legionem Juliusza Cezara – jego elitarną jednostką w tamtych czasach – i robiliśmy jednopoziomowy prototyp skupiający się na Bitwie pod Alezją. Więc zrobiliśmy jedną misję, bazując na tym założeniu. Mieliśmy wszystko, poczynając od jazdy konno, przez jazdę na słoniu, kończąc na walce przy pomocy katapult. Wszystko to zostało zrobione na Unreal Engine w ramach szybkich testów.

Podczas gdy gra została robiona z myślą o kamerze trzecioosobowej, były także fragmenty z kamerą z pierwszej osoby. Jedna z misji nazywała się “Misja Spartakusa”, gdzie byliśmy umieszczeni na arenie walk dla gladiatorów.

Lubiliśmy perspektywę z oczu postaci, ale definitywnie robiliśmy grę trzecioosobową. Coś jak Gears of War i jego lekkie wstrząsy kamery, więc daliśmy naszym producentom dwie różne perspektywy do zaprezentowania.

Tryb trzecioosobowy mocno skupiał się na “Gears of Warowym stylu; cała naprzód z walką wręcz oraz lekkim ostrzeliwaniem wroga”.

Prawdziwą pracę włożyliśmy w system walki wręcz. System ten skupił się tylko na tarczy i mieczu, bloku i parowaniu, które wyszły całkiem nieźle; to była całkiem zabawna mechanika.

Z innych możliwości były jeszcze łuki, topory i włócznie, a w pewnym momencie zespół myślał nad możliwością rzucenie przeciwnikowi piasku w oczy, aby go chwilowo oślepić.

Zarys fabularny gry

Pełny plan na grę miał uwzględniać mnogość perspektyw oraz postaci.

Miałeś grać jako przywódca centurionu, miałeś grać jako zwyczajny żołnierz, a później prosto w górę do możliwości gry jako sam Juliusz Cezar.

Fabuła luźno opierała się na “Commentarii de Bello Gallico”, które u nas znane jest pod tytułem “O wojnie galijskiej”, osobistym spisie bitew oraz pamiętniku Juliusza Cezara. Główny bohater Call of Duty Roman Wars, Titus Pullo,  rzeczywiście jest w tym pamiętniku wymieniony jako historyczna postać.

Miałeś stoczyć walkę z Germanami oraz plemionami Germańskimi. Dodatkowo zostałoby to prawdziwe wobec historii podbojów Juliusza podczas wojny w Gali.

Dalej tłumaczy:

Miałeś przeskakiwać między oficerami, piechotą i do cesarza, aby dostać trochę różnorodności. W jednym momencie grałbyś tutaj jako łucznik, później jako kawaleria w tej fazie. Idealnie wpasowywało się to do Call of Duty i ich sekcji zmiennych postaci i różnorodności perspektyw.

Czemu ostatecznie nie doszło do wydania Call of Duty Roman Wars?

Na nasze nieszczęście, gra nigdy nie poszła dalej niż testowe demo do prezentacji.

Wysłali to do Activision, a ci chcieli dowiedzieć się trochę więcej na temat tła całej historii…

Mimo tego, że prototyp został przyjęty całkiem ciepło, były problemy z przypisaniem tego do marki Call of Duty.

Sam byłem wielkim fanem Call of Duty, więc chciałem, aby to wszystko dorównywało poziomowi Call of Duty. Później powiedzieli, że “to dalej nie poleci z Activision” – obecnie zainteresowali się innym prototypem gry i nie mają zamiaru przesycać zbytnio rynku swoją marką.

Zabawne, że teraz co roku mamy nowego CoD-a, prawda?

Co sądzicie o Call of Duty Roman Wars? Chcielibyście zagrać w tego typu odsłonę serii? Podzielcie się swoją opinią w komentarzach, a ja z wielką chęcią się z nią zapoznam.