r.

Broforce – rozpiździel, jakiego jeszcze nie było!

Czy lubicie złożoną grafikę i zawiłą fabułę w strzelankach? Tak? To zapraszam na stronę główną. Oto Broforce - rozpiździel, jakiego jeszcze nie było!

Przedstawiam państwu nienajnowszy hit studia Devolver Digital. Mają oni na swoim koncie kilka epickich gier, jak na przykład “Enter the Gungeon” lub “Fistful of Gun“. Wszystki trzy są robione w tym samym stylu. A jaki to styl? Czytaj dalej.

Broforce – rozpiździel, jakiego jeszcze nie było!

Broforce to typowa, ale zarazem nietypowa strzelanka. Typowa, ponieważ głównym i właściwie jedynym celem tej gry to rozwalenie jak największej ilości wrogów. Nietypowa, bo grafika jest wzorowana na grach “z poprzedniej epoki”. Daje to wspaniały klimat i niepowtarzalny wygląd. Sam trailer utrzymany jest w atmosferze wojskowych herosów.

Pierwsze, co widzimy po odpaleniu gry to menu. Jest ono zrobione w ten sam sposób, czyli pikselowo. Wyskakuje nam ogromny, srebrny, amerykański orzeł, a niski, męski głos krzyczy nam do ucha “BROFORS!”. Taki, wiecie, żołnierski… Fajna sprawa. No, ten. Gra ma zarówno kampanię jednoosobową, jak i tryb kooperacji.

Po wyjściu do menu mamy O MAJ GAD ZOBACZCIE TO!

Broforce MapaTakiej mapy to się nie spodziewałem. Jest to rozwiązanie tak epickie, że aż zapiera dech w piersiach. Ale to nie koniec. Można nawet mielić mewy swoimi śmigłami. Nic dodać, nic ująć, taka rzecz pasuje do tej gry wręcz idealnie. Do tego na mapie pozaznaczane są najważniejsze elementy w danej części świata. (góry, lasy, pustynie, sławne budynki)

Wchodzimy do gry. Tam czeka na nas na pierwszy rzut oka normalny widok. Ale ale! Co się stanie, jeśli strzelę w ścianę? O, rozwaliła się. Jak fajnie. A jak rzucę granatem? Łoooo, większa dziura. Gra zapewnia ogromną rozrywkę. Jak w Wormsach, możemy dosłownie zdemolować całą lokację. Do tego ta krew rozbryzgująca się dookoła za każdym razem, gdy trafisz w przeciwnika… Rewelacja. Jakby tego było mało, możemy masakrować przeciwników na przeróżne sposoby. Dość szeroki wybór postaci daje nam dostęp do broni takich jak: shotgun, karabin, uzi, wyrzutnia rakiet, katana, dynamit i wiele innych. Do tego każda z postaci to parodia męskich ikon popkultury, takich jak Blade, Man in Black, Macgyver. (który, przy okazji, wspina się po ścianach za pomocą gumy balonowej.) Ogólnie rzecz biorąc, gra jest po prostu zarąbista!

Mi osobiście dostarczyła ona ogromu zabawy. Mimo, że na Steamie kosztuje 13,99 euro, to według mnie jest warta swojej ceny. Cały pikselowy wygląd sprawia, że czuje się klimat starszych strzelanek. Polecam, Magda Gessler.

[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]