Na sam początek mogę stwierdzić, że aplikacja z pewnością znajdzie uznanie wśród tych użytkowników, którzy cenią sobie produkcje w stylu kulek czy match-3. Zasady gry są proste, jednakże trzeba chwili, by odzwyczaić się od tych znanych z wyżej wymienionych ganków. Po uruchomieniu, na planszy pojawiają się kwadraciki wypełnione kolorami, wzorami, deseniami i wszystkim tym, czego dusza zapragnie. Wewnątrz jednak zostaje kilka pustych pól i to od nich zaczyna się zabawa. Naszym zadaniem jest bowiem znaleźć dwa kwadraty z identycznym nadrukiem, których osie przecinają się na owym pustym polu. Uderzywszy w takowe, obydwie figury znikają z planszy, a my szukamy kolejnej pary.
Popong!
Naszym przeciwnikiem jest bezczynność. Jeśli przez parę sekund nie wykonamy ruchu, w miejscu usuniętych klocków pojawią się nowe. Co więcej – im dalszy poziom, tym szybciej zagęszcza się nasze pole walki. Dodatkowe kwadraciki pojawią się również po niepoprawnym ruchu: słyszymy wtedy strasznie irytujący sygnał. Jeżeli myślicie, że działa tu trick z blokowaniem ekranu (tj. aplikacja się pauzuje), to jesteście w błędzie. Gdy ekran zrobi się ciemny, na planszy nadal pojawiają się klocki i ot, przegrana.
Popong, to jeszcze jedna świetna gra stworzona dla rozrywki w trakcie nudnych zajęć czy jazdy autobusem. Nie można także umniejszać jej walorów logicznych, gdyż aplikacja niewątpliwie wpływa na pracę mózgu – przyda Ci się wyobraźnia przestrzenna i abstrakcyjne myślenie. Ostrzegam, że niewątpliwie będzie Ci się troić w oczach, gdy na kolejnym poziomie na planszy pojawią się dziesiątki kwadracików pokrytych najróżniejszymi wzorami.
Reklamy – są, aczkolwiek nie mają one żadnego wpływu na przebieg rozgrywki i nie przeszkadzają. Aplikacja jest dostępna za darmo dla Androida oraz iOS.
Google Play AppStore
[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]