Pegasus. Jedno słowo, które wielu osobom kojarzy się z dzieciństwem. Dla innych, młodszych, jest to pewna legenda opowiadana przez rodziców czy też starsze rodzeństwo. Czym był Pegasus? Dlaczego tak dobrze nam się kojarzy? Oraz co powodowało, że kilkanaście lat temu, jako dzieci, nie mogliśmy oderwać się od niego, spędzając długie godziny przed ekranem? Zapraszamy do czytania.

Zacznijmy od kilku faktów, by wprowadzić młodszych czytelników w temat. Pegasus to 8-bitowa konsola gier wideo będąca klonem japońskiej konsoli Famicom lub amerykańskiego NES-a. Jej popularność przypadła na lata 90-te, kiedy to dwóch Polaków postanowiło sprowadzić podróbkę Famicoma z Tajwanu. Ludzie spragnieni nowych technologii, szybko zwrócili uwagę na wspomnianą konsolę (spółka założona przez pomysłodawców biznesu zainwestowała w liczne reklamy, które widzieć mogliśmy w telewizji, sklepach czy magazynach). Jednak największe zainteresowanie rozkręcili sami gracze – o Pegasusie mówiono wszędzie. Dzieci, a nawet i dorośli marzyli o posiadaniu tejże konsoli. W krótkim czasie w wielu domach pojawiło się sympatyczne pudełko wraz z wieloma kartridżami, często będącymi kolejnymi podróbkami znanych w innych krajach gier. Jednak nikt się tym zbytnio nie przejmował. Liczyła się dobra zabawa.

Jakie gry pojawiły się na Pegasusie? Przeróżne. Bardzo trudno określić je zbiorczo. Mieliśmy gry przygodowe, zręcznościowe, strzelanki itd. Jedne kojarzone bezpośrednio z Japonią czy Stanami Zjednoczonymi, drugi często nie były zapamiętane nawet z nazwy. Jednak każda z nich cieszyła i poświęcaliśmy jej czas. Dodatkowo możliwość grania ze znajomymi powodowała, że te proste w założeniach gierki zapadły nam w pamięci na całe życie. Pegasusa nie dało się nie kochać.

Dlatego też dziś mamy dla Was zestawienie 10 najlepszych gier na Pegasusa. Jest to lista w pewnym sensie subiektywna, jednak starałam się kierować ogólną popularnością gier. Wiadomo, trudno wybrać najlepsze tytuły, gdy wszystkich było ogromnie dużo, a gusta graczy były przeróżne. Dlatego też potraktujcie to jako pewne przypomnienie dzieciństwa. Kolejność przypadkowa.

10 najlepszych gier na Pegasusa

1. Super Mario Bros

Trudno znaleźć kogoś, kto interesuje się grami i nie słyszał o Mario. Wielu z nas zapewne spędziło dziesiątki godzin, uczestnicząc w przygodach wąsatego hydraulika. I choć poziom trudności często był za wysoki dla najmłodszych graczy, to świetnie udało nam się zapamiętać zbieranie monet czy grzybków, walki z żółwiami oraz poszukiwanie księżniczki (która jak na złość była zawsze w innym zamku). Co tu dużo mówić – Mario to po prostu klasyk.

2. Contra

Wielu starszych graczy na wspomnienie o Pegasusie myśli tylko jedno – Contra. Charakterystyczne logo (do dziś przerabiane na inne gry, np. klik), możliwość gry ze znajomym i dynamiczna akcja (przejście gry wymagało naprawdę sporo zręczności). Przez to gracze pokochali pikselową strzelankę, gdzie naszym zadaniem było obronić świat przed atakiem kosmitów, których sprowadził na Ziemię meteoryt.

3. Battle City

Znane także jako Tank 1990. Młodszym graczom wydawać się może, że gra ta jest banalna i brzydka, jednak starsze pokolenie kochało małe kolorowe czołgi, których zadaniem była obrona tzw. orzełka. Pamiętam, jak zagrywałam się w nie z kuzynką, urozmaicając rozgrywkę poprzez korzystanie z wbudowanego edytora, tworząc coraz to ciekawsze poziomy. Gra z początku całkiem prosta, z czasem była ogromnym wyzwaniem. Ale zawsze cieszyła tak samo.

4. Ice Climber

Ice Climber. Gra, w której wcielaliśmy się w Eskimosa posiadającego młotek. Nie brzmi to może zbyt porywająco, ale nie ma się co oszukiwać – tutaj nie chodziło o fabułę. Musieliśmy rozbujać kolorowe bloki, uważać na przeciwników oraz zbierać bakłażany. A to wszystko po to, aby wspiąć się na samą górę. Gra razem ze znajomym potrafiła świetnie umilić wolny czas.

5. Chip ‘n Dale: Rescue Rangers

Kojarzycie może kreskówkę Chip i Dale: Brygada RR? Popularny w latach 90-tych amerykański serial animowany zapoznał dzieci z dwoma sympatycznymi wiewiórkami, które również pojawiły się w kilku grach. Wersja z powyższych obrazków cieszyła się dawniej sporą sławą przez ładną dla oka grafikę (przynajmniej jak na tamte czasy) oraz sympatyczną rozgrywkę w nieco absurdalnym świecie (ale wtedy nikt nie zwracał uwagi na to, że wiewiórka jest wielokrotnie mniejsza od talerza czy jabłka).

6. Circus Charlie

Kolejna dość prosta gierka, w której możemy poczuć się jak w cyrku. Wcielając się w małego chłopca możemy skakać po piłkach, przeskakiwać obręcze a nawet jeździć konno, wspinać się z małpami czy bawić z lwami. W Circus Charlie szybko uczyliśmy się zasad minigierek, a kolorowa oprawa graficzna i obecność wielu zwierząt powodowało, że najmłodsi chętnie siadali przed monitorem.

7. Duck Hunt

Bardzo prosta (w teorii) gierka z powszechnie znanym motywem strzelania do kaczek. Po niej pojawiło się wiele podobnych tytułów (które mogą kojarzyć młodsi czytelnicy). Co jednak było takie charakterystyczne w Duck Hunt, że po latach wciąż pamiętamy ten tytuł? Pies. Pies, który wyśmiewał każdą naszą porażkę i niejednokrotnie powodował, że mniej odporni gracze po prostu wpadali w złość. Mimo to potem wciąż wracali. I tak dziesiątki razy.

8. Mega Man

O Mega Manie jako postaci mogliście słyszeć niejednokrotnie, szczególnie, że niebieski bohater jest dość charakterystyczny. Humanoidalny robot goszczący na Pegasusie kojarzył się graczom z platformówką o wysokim poziomie trudności. I mimo tego, że grę było naprawdę ciężko ukończyć, gracze wciąż do niej wracali. Komuś z Was udało się ją przejść?

9. Bomberman

Bomberman to kolejny tytuł, który mogą kojarzyć nawet najmłodsi. Gra ta pojawiła się w wielu wersjach, choćby na stronach z grami online, można łatwo znaleźć różne jej warianty. Zasady gry były proste – podkładamy bomby, niszczymy przeciwników, uważamy by to nas nie złapano (lub byśmy nie zabili się własnym ładunkiem wybuchowym). Proste, a mimo to wciągnęło ogromną ilość ludzi.

10. Super Robin Hood

Bardzo złożona, wymagająca czasu i umiejętności platformówka z Robin Hoodem w roli głównej. Chyba nie musimy nikomu tutaj tłumaczyć, kim był Robin Hood. Gra składała się z kilku bardzo rozbudowanych poziomów (o wielu pomieszczeniach). Zadaniem gracza było oczywiście omijanie licznych przeszkód, walka z przeciwnikami oraz zbieranie przedmiotów. I choć na początku wydawało się to łatwe, to przejcie całości było sporym wyzwaniem.

To już koniec zestawienia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że dużej ilości gier tutaj nie ma. Balloon Fight, ExciteBike, Castlevania, Król Lew, Kot Felix i wiele, wiele więcej. Nie znaczy to, że były one znacznie gorsze lub nie zdobyły grona fanów. Jeśli pamiętacie inne gry z Pegasusa, których nie ma na tej liście – podzielcie się nimi w komentarzach. Możecie napisać, dlaczego dany tytuł tak Wam się spodobał lub dać znać, która z powyższych gier była Waszą ulubioną.