Zgodnie ze słowami portalu Waypoint, w piątek Kotaku doniosło o tym, że Riot Games powzięło kroki w kierunku uniemożliwienia pracownikom podejmowania działań prawnych przeciwko firmie. Jest to odpowiedź na dochodzenie Kotaku z zeszłego lata w sprawie kultury seksizmu u twórców League of Legends.
Po miesiącach braku informacji w związku z całym wydarzeniem wczoraj mogliśmy wreszcie usłyszeć o tym, że Riot wystąpił z wnioskiem o zmuszenie dwóch pracownic do wzięcia udziału w prywatnym arbitrażu*, co zapobiegnie wchodzeniu na drogę prawną. Argument Riotu zdaniem Kotaku jest prosty: te kobiety zrzekły się praw do pozywania firmy w momencie, gdy zostały w niej zatrudnione.
Ten dość agresywny ruch spotkał się z odpowiedziami pracowników. Rioterzy zaczynają mówić o strajku pracowniczym.
Zgodnie z kolejnymi dochodzeniami Kotaku w tej sprawie rozmowy na temat strajków istnieją w firmie w momencie opublikowania pierwszego artykułu w sprawie seksizmu w firmie.
Riot Games jest otwarte na dialogi. W poniedziałek zamierza zaprosić rioterów na sesje rozmów w niewielkich grupach w sprawie ich obaw związanych ze środowiskiem pracy.
Arbitraże to powszechna i krytykowana praktyka wśród największych graczy w branży. W ciągu ostatnich miesięcy o podobnych praktykach słyszeliśmy w przypadku Google, Facebooka i Ubera.
Nie wiemy, w jaki sposób strajk pracowników – jeśliby do niego doszło – mógłby wpłynąć na grę. Oczekujcie kolejnych artykułów w tej sprawie!
*Arbitraż – metoda rozwiązywania sporów prawnych bez udziału sądu powszechnego, w której kompetencje takiego sądu powierza się bezstronnemu specjaliście. [Wikipedia]
Sierpień 2018 roku,
pierwsze wzmianki o seksizmie w Riot Games
Na czym polegało dochodzenie Kotaku? Cofnijmy się w czasie do zeszłych wakacji.
Lacy (imię zostało zmienione) pracowała w Riot Games od trzech lat. Postanowiła sobie za cel objąć stanowisko zarządzające w firmie – jako kobieta. Słyszała wiele na temat tego, dlaczego “kobiety-kandydatki nie są odpowiednim materiałem dla Riotu”: bo mają zbyt duże ego, nie są wystarczająco gamerami, nie wpasowują się w schemat.
Firma nie rozpatrywała żadnej kandydatki na takie stanowisko.
Lacy podzieliła się z Kotaku informacją, że jej bezpośredni przełożony zapytał ją, czy “trudno jest pracować w Riocie, będąc tak słodziutką”. Sugerował też, że jej pozycja wynika bezpośrednio z aparycji. Zgodnie z jej zeznaniami co kilka miesięcy jeden z jej szefów komentował ją na publicznych spotkaniach, mówiąc o tym, że jej dzieci i mąż muszą za nią naprawdę tęsknić, gdy jest w pracy.
Pewnego dnia Lacy postanowiła przeprowadzić eksperyment: poprosiła swojego kolegę o zaprezentowanie tego samego pomysłu, który ona przedstawiła na jednym z ostatnich spotkań. Z początku był sceptyczny, jednak zgodził się. Jak się okazało – zaprezentowany przez niego pomysł Lacy zdobył niezwykłe uznanie wśród pracowników Riot Games. “Po prostu nie szanowali kobiet”, przyznała.
Serwis Kotaku przeprowadził rozmowy z 28 ówczesnymi pracownikami Riotu. Część z nich wyznała podobne historie, co Lacy. Potwierdziła to jedna z kobiet w wyznaniach ze swojego bloga, która z powodu seksizmu opuściła firmę w 2016 roku. Większość osób prosiła o zachowanie anonimowości – nie chciały stracić pracy nad tworzeniem League of Legends.
Niektóre z wyższych stanowiskiem kobiet przyznały, że nigdy nie odczuły dyskryminacji płciowej w siedzibach Riot Games.
Riot nie zgodził się z doniesieniami Kotaku.