Game Over r.

Pyrkon 2018 – relacja How2Play!

Pyrkon 2018 dobiegł końca! Impreza miała miejsce 18-20 maja w Poznaniu na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jak bawili się uczestnicy tegorocznej edycji? Co ciekawego można było zobaczyć? Na te i inne pytania odpowiedzą Wam redaktorzy How2Play, którzy brali udział w Pyrkonie!

Tegoroczna edycja Pyrkonu była moją trzecią, Semko był natomiast drugi raz. Może na wstępie przedstawimy, czym jest Pyrkon.

Pyrkon to niesamowity konwent. Gdybym miała opisać go trzema słowami, miałabym spory kłopot. Gdybym jednak mogła użyć zdjęcia, to zdecydowanie pokazałabym to:

Poznańska impreza łączy fanów fantastyki – od Gwiezdnych Wojen przez Marvela i DC, Tolkiena po miłośników mangi i anime oraz graczy. Nikogo nie dziwią ludzie w piżamkach i puchatych uszkach na głowie. Ogrom cosplayerów stwarza klimat, jakby było się w zupełnie innym świecie. Na Pyrkonie (tak jak na wielu innych konwentach) obowiązuje zasada “mów mi na ty”. Oznacza to, że jesteśmy na ty z każdym – niezależnie od wieku czy pełnionej funkcji. Tutaj każdy może być po prostu sobą!

Jak wyglądał Pyrkon 2018?

Zabawa

Jak co roku większość uczestników bawiła się wyśmienicie. Przez 3 dni słyszałam tylko trzy formy narzekań: na długie kolejki do toalet, brak ciepłej wody w prysznicach (nie wytrzymały presji po sobocie :D) i brak prądu. Tegoroczna edycja posiadała stanowisko RedBulla wraz z DJ-em, który umilał czas osobom wędrującym po placu oraz spożywającym posiłki w strefie gastro. Uczestnicy oczywiście byli uzbrojeni w swoje głośniki, gitary i inne grające urządzenia, przez co na sleeproomach cały dzień trwały alternatywne imprezy. Rozkręcały się szczególnie wieczorem 🙂

Wystawcy

Piątek, godzina 14:00 – otwarcie hal wystawców

Z wystawcami jest taka sprawa, że zawsze jest ich dużo. Niekończące się kolejki do ich stanowisk, specjalne okazje, premiery nowych tytułów. W tym roku poza wydawnictwami książkowymi sporo było firm zajmujących się planszówkami oraz mniejszych artystów wykonujących rysunki, komiksy czy robótki ręczne. Uczestnicy konwentu mogli sprawdzić swoje szczęście w loteriach. Fani gier komputerowych mogli przetestować najnowszy sprzęt na Hali Gier Elektronicznych. Dostępne były również konsole Switch z najnowszymi tytułami oraz gry taneczne i zręcznościowe na kinecta.

Bardzo podobały mi się tegoroczne wioski. Szczególne miejsce w moim sercu ma wioska Naruto. Chyba każdy z nas zna postać małego krzykacza. Nam udało się uchwycić zagubionego Hokage – Jezusa!

Sleeproomy

Sleeproomy, czyli hale, w których zmęczony konwentowicz może odpocząć, to bardzo ciekawe miejsce. Żyją one własnym życiem. W tym roku zdecydowaliśmy się spać na sleepach i był to strzał w dziesiątkę! Poznaliśmy masę ciekawych ludzi, pośmialiśmy się, porobiliśmy zdjęcia. Ludzi było bardzo dużo, przez co w sobotę wieczorem musieliśmy się pobawić w Tetrisa z materaców, aby każdy miał chociaż kawałek podłogi do spania. Do późna trwały gry, okrzyki, że “zaraz będzie ciemno” i słychać było śmiechy. Sleeproomy to atrakcja sama w sobie 🙂

Prelekcje

Prelekcji było (jak co roku) bardzo dużo. Często interesujące wykłady godzinowo nakładały się na siebie i trzeba było stawać przed trudnymi wyborami. Kolejki do najciekawszych z nich potrafiły ciągnąć się do paruset osób, gdzie miejsc zazwyczaj było ok. 200. Warto pamiętać o wcześniejszej rejestracji na to, na co szczególnie chcemy iść!

Cosplay

Cosplay to nieodłączny element Pyrkonu. Ja i Semko byliśmy przebrani za Chise i Eliasa z Oblubienicy Czarnoksiężnika – nasze stroje, choć nie były idealne, spotkały się z  bardzo ciepłym przyjęciem. Warto wspomnieć, że ludzie przebrani za postacie z danego uniwersum mają swoje meetupy na terenie konwentu. To świetna okazja na spotkanie nowych znajomych! Poniżej znajdziecie kilka zdjęć, natomiast więcej fotek mojego autorstwa możecie znaleźć w tym albumie.




Kolejna edycja Pyrkonu została już ogłoszona! Widzimy się 26-28 kwietnia 2019! 🙂

A Wy byliście na Pyrkonie? Może wpadniecie za rok? Dajcie znać w komentarzach!