Game Over r.

Mount&Blade II: Bannerlord – co wiemy na temat daty wydania, otwartej bety i modyfikacji? A także: do czego służą Punkty Wpływu

Zapewne tak jak członkowie naszej redakcji, wielu z Was z zapartym tchem czeka na premierę długo zapowiadanego Mount&Blade II: Bannerlord. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się, co na chwilę obecną ma nam do zaoferowania Bannerlord i czego możemy się spodziewać po jego twórcach w najbliższym czasie. Pod koniec również mały bonus.

Mount&Blade II: Bannerlord jest to niewątpliwie tytuł, który u wielu z nas podnosi ciśnienie. Z jednej strony jest to tytuł przełomowy, który ma olbrzymie szanse na postawienie całego rynku gier RPG i strategii do góry nogami, z drugiej zaś prace nad nim trwają już 5 lat, co u wielu graczy wywołuje niezadowolenie. Jednak z każdym mijającym miesiącem poznajemy coraz więcej szczegółów na temat gry z kuźni studia TaleWorlds. Wielu z Was zapewne zgodzi się ze stwierdzeniem, że im dłużej trwają prace nad tym tytułem, tym bardziej dopracowany i kompletny produkt końcowy otrzymamy. W dobie pisanych na kolanie scenariuszy do gier i wydawaniu ich w jak najkrótszym czasie tylko po to, by wszystko zgadzało się w rozliczeniach rocznych, a gracze otrzymali w rezultacie tego półprodukt z 20 płatnymi DLC, których wartość nierzadko przekracza kilkukrotnie wartość samej podstawowej wersji gry, Mount&Blade II: Bannerlord może wywołać prawdziwą rewolucję.

W wywiadzie dla portalu PC Gamer dyrektor studia, Ali Erkin, stwierdził, że nawet po wykonaniu wszystkich najistotniejszych elementów gry jego zespół poświęci jeszcze trochę dodatkowego czasu na ostateczne ich dopracowanie i wykończenie. – Pomimo niewydania Bannerlorda w 2016 roku, tak jak wcześniej planowaliśmy, jesteśmy przekonani, że do końca tego roku będziemy w stanie to zrobić – stwierdził. Na razie jednak twórcy nie są zgodni co do tego, w jakiej postaci gra zostanie wydana.

Mechanika rozgrywki

Założenia gry nie uległy większym zmianom od czasu zaprezentowania jej na E3 w 2016 roku. Wciąż będziemy mieli możliwość walki jako najemnicy dla różnych królestw lub też zdobywania sławy i renomy, by w końcu móc uzyskać tytuł wasala któregoś władcy. System walki pozostał ten sam, jednakże został w znacznym stopniu poprawiony i jego stosowanie stało się teraz znacznie płynniejsze i dynamiczniejsze. Tak jak w poprzedniej części morale i reputacja będą miały kluczowe znaczenie, zarówno w prowadzonych przez nas walkach, jak i w codziennych podróżach po Calradii. Co najważniejsze, Mount&Blade II: Bannerlord ma oferować w pełni otwarty świat na zasadzie sandboxu, w którym nie jesteśmy czymkolwiek ograniczani. Dzięki temu pozostawi nam to olbrzymią swobodę rozgrywki i podejmowanych decyzji w świecie gry, co stało się już swoją drogą jednym z wyznaczników sukcesu obecnie tworzonych tytułów. Z drugiej strony zwiększeniu ulegnie poziom interakcji z zamkami i osadami. Będziemy mieli możliwość wziąć udział w licznych minigrach w lokalnej tawernie, nowością będzie zaś wprowadzenie systemu przestępczości. W każdym mieście będą istniały dzielnice lub obszary kontrolowane przez bandytów. W naszej gestii będzie leżeć, czy zlikwidujemy gniazdo rzezimieszków i rabusiów, czy też przejmiemy nad nimi dowodzenie i zapewnimy sobie w ten sposób dodatkowe źródło finansów. Nowością będzie również system craftingu broni z części znajdowanych w świecie gry.

W przeciwieństwie do poprzedniej gry Bannerlord będzie stawiał duży nacisk na tworzenie pozytywnych relacji z neutralnymi postaciami NPC, w szczególności w kwestii rekrutacji nowych żołnierzy. Im lepsze stosunki będziemy posiadać z daną postacią, tym lepsze ceny nam ona zaproponuje. To samo tyczy się również zadań związanych np. z porwaniem kogoś – wykorzystując swoje kontakty w danym mieście, w znaczny sposób możemy sobie to zadanie ułatwić. Z kolei po przegranej bitwie, będąc więźniem, możemy te kontakty wykorzystać w celu szybszego oswobodzenia.

Najważniejszą zmianą, na którą czekają fani, jest oczywiście dodanie pełnowymiarowych oblężeń, a więc także działających machin oblężniczych, takich jak katapulty, tarany oraz drabiny, które możemy własnoręcznie obsługiwać. Było to coś, czego brakowało w poprzedniej części gry i co wielu graczy do dziś uznaje za największy błąd studia.

Rozgrywka wieloosobowa

Podobnie jak dodatek do poprzedniej gry, WarbandMount&Blade II: Bannerlord również będzie posiadał tryb multiplayer. Na chwilę obecną twórcy wyjawili nam pierwszy z trybów rozgrywki – 5v5 Captain Mode. Skala bitew online, jakich doświadczyliśmy w Warbandzie, w tym trybie będzie nieco mniejsza, jednak z uwagi na zastosowane rozwiązania intensywność akcji pozostanie niemal identyczna. Jedna z ciekawszych zmian, jakie będziemy mogli zaobserwować w tym trybie, to rozdzielenie dowództwa nad armią pomiędzy kilku graczy – oznacza to, że będziemy mogli otrzymać dowodzenie tylko nad kawalerią bądź piechotą, podczas gdy inny gracz będzie dowodził np. oddziałem łuczników. Dzięki temu będziemy mogli w większym stopniu skupić się na samej rozgrywce, a nie na dowodzeniu całą armią.

Liczba dostępnych trybów gry na chwilę obecną nie jest jeszcze znana, jednak twórcy zapewniają, że będzie ich przynajmniej cztery. Wśród nich znajdziemy takie tryby jak oblężenie, Pojedynek czy też klasyczne PvP bez postaci kierowanych przez sztuczną inteligencję.

Zupełną nowością w Bannerlordzie byłaby natomiast kampania co-op. Co prawda twórcy ani nie potwierdzili, ani nie zaprzeczyli, że taki tryb rozgrywki faktycznie zostałby zaimplementowany, aczkolwiek w wywiadzie dla Rock, Paper, Shotgun padło stwierdzenie, że rozważali oni taką możliwość, jednak nie byłoby to wykonalne bez daleko idących zmian w mechanice rozgrywki, jak również downgrade’u oprawy audiowizualnej gry. W przeciwnym wypadku twórcom trudno byłoby zagwarantować równie wydajną i płynną rozgrywkę dla dwóch graczy, z których pierwszy toczyłby właśnie epicką walkę z setkami jednostek na polu bitwy, a drugi przechadzałby się w tym czasie po targu z warzywami na drugim końcu królestwa. Rozwiązaniem byłoby powiązanie na stałe tych dwóch graczy i włączenie ich do jednego zespołu, który wspólnie poruszałby się po mapie.

Oryginalna gra a modyfikacje

Na zakończenie warto wspomnieć, że Mount&Blade II: Bannerlord tworzony jest również z myślą o modderach. Pomimo tego, że twórcy gry nie wyrazili zgody na publikację jej kodu źródłowego, to udostępnią oni swoje narzędzia deweloperskie. W związku z tym modderzy będą mogli spodziewać się dedykowanych narzędzi do modyfikowania plików gry i tworzenia własnych rozszerzeń. Byłby to znakomity przykład udanej koegzystencji deweloperów z pasjonatami tworzenia modyfikacji, o co swego czasu też prowadzono batalie (m.in. penalizowanie przez część twórców wprowadzania jakichkolwiek modyfikacji do ich kodu). Otwarcie się na niezależnych pasjonatów, którzy wprowadzają liczne usprawnienia do rozgrywki i de facto odciążają zespół deweloperski, może wyjść zarówno grze, jak i jej twórcom jedynie na dobre.

Bonus: Punkty Wpływu postaci a jej możliwości bojowe

Deweloperzy poinformowali również, że nowym wyznacznikiem siły naszych wojsk będą otrzymywane w trakcie rozgrywki Punkty Wpływu. Będziemy mogli otrzymywać je nie tylko poprzez swoje bohaterskie czyny na wielu polach bitewnych, ale również za decyzje, jakie podejmujemy w grze. Jest to swego rodzaju waluta w świecie gry, gdyż od poziomu Wpływu z jednej strony zależeć będzie to, czy inni lordowie zechcą się do nas przyłączyć w trakcie kampanii wojennej, z drugiej zaś, czy nasze wojska pozostaną nam wierne i nie zaczną dezerterować – w tym wypadku czynnikiem pośrednim są także jego bieżące morale. Więcej szczegółów znajdziecie pod tym linkiem.