Game Over r.

Jak gra uratowała człowiekowi życie

Gry, które ratują życie? Coś nieprawdopodobnego, prawda? A jednak tak też się stało.

Artykuł ten będzie poświęcony historii pewnego człowieka, któremu ulubiona gra uratowała życie.

The Elder Scrolls, który uratował człowiekowi życie

Całość rozpoczęła się następująco. Pewien chłopak wieczorem grał sobie w najnowszą produkcję pt. Prey, gdy nagle usłyszał dźwięk rozbitego szkła szyby i głośny huk. Był to wystrzał z pistoletu. Pocisk przeszedł blisko monitora, trafiając w antologię gry The Elder Scrolls. Człowiek ten zaczął szukać punktu, gdzie zatrzymał się nabój, a gdy już go znalazł… Zasmucił się. Sam jednak powiedział, że gdyby nie pudełko, przez które przeszedł pocisk, prawdopodobnie zostałby postrzelony w klatkę piersiową lub przynajmniej w lewe ramię. Sprawcą wypadku prawdopodobnie był sąsiad, któremu niefortunnie wystrzelił pistolet. Policja przyjechała na miejsce zdarzenia i zabezpieczyła dowody.

W takim razie co jest gorsze? Postrzelone ramię czy zniszczona ulubiona gra, w dodatku w edycji kolekcjonerskiej? A jak skończyła się ta opowieść? Firma Bethesda dowiedziała się o całym tym zajściu i postanowiła wysłać do tego chłopaka nowe pudełko z grą, również w edycji kolekcjonerskiej.

Sami więc widzicie. Nawet gry, o których większość rodziców swoich dzieci wypowiada się, że są głupotą, mogą uratować komuś życie. Miejmy jednak nadzieję, że podobna sytuacja nie przydarzy się w przyszłości komukolwiek. Co by było, gdyby stracił edycję kolekcjonerską swojej ulubionej gry?